Możesz dostać takie wezwanie. Policja tłumaczy, jak zareagować
Nasza czytelniczka Monika dostała wiadomość e-mail z podejrzanym załącznikiem w formacie PDF. To długie "wezwanie", w którym padają autentyczne nazwiska pracowników CBZC, Europolu czy Policji. Na szczęście w tym przypadku nie ma się czego obawiać - to tylko próba oszustwa.
15.06.2024 | aktual.: 19.06.2024 11:09
Opisywany schemat znany jest od lat. Do losowych osób raz na jakiś czas trafiają e-maile, w których ktoś próbuje podszyć się pod jednostki policji i zastraszyć odbiorcę, sugerując, że toczy się w jego sprawie postępowanie związane z posiadaniem materiałów dla dorosłych. To próba wywołania strachu i zachęty do kontaktu pod podanym adresem e-mail. Jeśli potencjalna ofiara uwierzy w zagrożenie i spróbuje skontaktować się z atakującymi w wyniku "wezwania", w odpowiedzi otrzyma instrukcję co zrobić, by uniknąć konsekwencji rzekomego przestępstwa.
Zazwyczaj chodzi o wpłatę pieniędzy - niekiedy po późniejszym zainfekowaniu komputera oprogramowaniem ransomware. Policja zdaje sobie sprawę z istnienia tego schematu wyłudzenia, ale mimo to oszuści stale wykorzystują ten patent. Po otrzymaniu podobnej wiadomości z załącznikiem najlepiej jest po prostu ją zignorować, a próbę wyłudzenia zgłosić na komisariacie.
"Jeżeli stałeś się ofiarą oszustów skontaktuj się natychmiast ze swoim bankiem. Zmień hasła do wszystkich kont bankowych, poczty elektronicznej i innych portali. Pod żadnym pozorem nie wolno płacić oszustom za odblokowanie komputera! To rozzuchwala przestępców i kontynuują swoje ataki przeciwko innym. Nie ma też żadnej gwarancji, że po opłaceniu okupu odzyskasz kontrolę nad komputerem" - tłumaczyła policja w komunikacie jeszcze w maju 2022 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, w przypadku tego oszustwa sam list w PDF-ie zazwyczaj nie jest zainfekowany i jego otwarcie nie stanowi zagrożenia samo w sobie. Nie należy jednak oczywiście zakładać, że każdy przypadek jest taki sam. Co do zasady odradzamy pobieranie i otwieranie jakichkolwiek załączników e-maili, których pochodzenia nie jesteśmy pewni. W takich przypadkach najrozsądniej jest zignorować otrzymaną wiadomość, a ewentualne wątpliwości wyjaśnić we własnym zakresie z policją, aby nie paść ofiarą cyberprzestępców.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl