Microsoft Surface Pro 7: spróbowali z chłodzeniem pasywnym i nie wyszło
20.11.2019 09:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niepisaną tradycją Microsoftu stało się, aby podstawowy model tabletu Surface Pro oferował chłodzenie pasywne. Ale tym razem producent poszedł na całość i zastosował tego rodzaju układ nie tylko w modelu z dwurdzeniowym Core i3-1005G1, ale także w tym z czterordzeniowym i5-1035G4. Zgadnijcie, jaki jest tego efekt.
Oczywiście, że throttling. Inaczej być by nie mogło. Jak wynika z analiz serwisu Notebookcheck, wydajność nowego Surface'a Pro 7 z Core i5 potrafi spadać nawet o 27 proc. względem progu wyjściowego. Rozgrzany do czerwoności procesor pracuje z częstotliwością raptem 2 GHz, choć wstępnie osiąga 3,3 GHz. W efekcie przegrywa z jednostkami starszych generacji, od których w teorii powinien być kilkanaście proc. szybszy.
Czy jednak możemy za to ustawiać szafot dla Microsoftu? Cóż, sprawa jest bardziej skomplikowana. Pasywne chłodzenie do czterordzeniowego procesora z całkiem wydajnym iGPU to faktycznie odważna decyzja, ale według danych Intela, czip ten ma znamionową moc termiczną na poziomie 12-15 W. Testy wykazały, że przy szczytowym turbo generuje 47 W.
Przy czym Ice Lake to jednostki dość specyficzne. Deklarowana częstotliwość i5-1035G4 wynosi zaledwie 1,1 GHz, a reszta to turbo. Aż do 3,6 GHz. Producent sprzętu ma więc szerokie pole na dopasowanie czipu to własnych potrzeb. W przypadku Microsoft Surface Pro 7 ewidentnie wygrała maksymalizacja kultury pracy. To jednak nie zmienia faktu, że sprzęt działa poniżej oczekiwań. A IPC nowej mikroarchitektury idzie w komin przez taktowanie.