Wyciek danych z konta ministra. Michał Dworczyk: "Celem jest dezinformacja"

Doszło do wycieku danych z kont szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka i jego żony. Wkrótce po tym w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się posty, rzekomo autorstwa Agnieszki Dworczyk. Sprawą zajęły się odpowiednie służby.

Szef KPRM Michał Dworczyk
Szef KPRM Michał Dworczyk
Źródło zdjęć: © KPRM | Krystian Maj, KPRM

09.06.2021 09:25

W sieci zaczęły pojawiać się dokumenty, które rzekomo mają pochodzić ze skrzynki mailowej ministra. Niebezpiecznik zwraca uwagę, cześć z nich miała być udostępniona już w piątek (4 czerwca), czego potwierdzeniem ma być wpis "żony" Dworczyka w mediach społecznościowych.

"Zostały skradzione dokumenty służbowe, które zawierają informacje niejawne i mogą być wykorzystane do wyrządzenia szkody bezpieczeństwu narodowemu RP, a także mogą być wykorzystane jako dowód rzekomej polskiej ingerencji w sprawy wewnętrzne Białorusi", brzmiała część wpisu Agnieszki Dworczyk na Facebooku.

Z ustaleń tvn24.pl wynika jednak, że konto nie było prawdziwe i szybko zniknęło również z serwisu. Prawdziwe są jednak informacje na temat tego, że doszło do wycieku danych. W nocy z wtorku na środę Dworczyk wydał oświadczenie, chociaż nie sprecyzował, czy dotyczy ono prywatnej, czy firmowej poczty:

- W związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na moją skrzynkę email i skrzynkę mojej żony, a także na nasze konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe - napisał minister na Twitterze.

- Z całą pewnością można stwierdzić, iż celem tego typu cyberataków jest dezinformacja i w związku z tym właściwe służby specjalne RP prowadzą wszelkie niezbędne działania wyjaśniające - dodał minister.

Współpracownik Dworczyka przyznał, że odpowiednie służby już badają sprawę. Niebezpiecznik zwraca jednak uwagę, że takich sytuacji będzie więcej, zwłaszcza że w ostatnim czasie doszło do kilku ataków na polskich polityków.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)