Jeszcze „wincej rdzeniuf”! Intel znów podniesie poprzeczkę na platformie konsumenckiej
26.11.2018 13:24, aktual.: 26.11.2018 13:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pamiętacie jeszcze czasy, kiedy z AMD żartowało się powtarzając slogan „wincej rdzeniuf”? Obecnie ta łatka zdecydowanie bardziej pasuje do Intela, który po zwiększeniu liczby rdzeni w konsumenckich procesorach do, odpowiednio, sześciu oraz ośmiu, planuje ponoć układ aż dziesięciordzeniowy.
Mowa o jednostce z rodziny Comet Lake-S, datowanej na przyszły rok. Do informacji o niej dotarł serwis wccftech, poprzez jedno z tajwańskich forów internetowych.
Jak wynika z przecieku, nowy flagowiec wciąż będzie produkowany w wysłużonym procesie litograficznym klasy 14 nm++. „Niebiescy” mają zastosować w nim jednak pewną nowość, a mianowicie podwójną magistralę pierścieniową do zapewnienia komunikacji pomiędzy rdzeniami. Aktualna architektura co prawda również może obsłużyć dziesięć rdzeni, ale wprowadza to wysokie opóźnienia, które zwłaszcza w grach odbijają się czkawką.
Wygląda na to, że to właśnie Comet Lake-S ma być odpowiedzią Intela na również planowanego na przyszły rok Zena 2 od AMD. Przy czym rywalizacja zapowiada się o tyle ciekawie, że kolejne procesory „czerwonych”, o czym od dawna wiadomo, produkowane będą w świeżej technologii 7 nm.
Jako że ten proces zapewnia ponad dwukrotnie większą gęstość struktury krzemowej, powinien zagwarantować AMD spory handicap. Czyżby szykowała się mała rewolucja? Wyraźnej przewagi firmy z Sunnyvale pod względem wydajności nie widzieliśmy od czasów Athlona 64 i Pentium 4.