iPhone od Orange za darmo? Sieć komentuje
W sieci pojawiły się ostatnio głosy, jakoby sieć Orange rozdawała za darmo iPhone'y. Internauci otrzymują maile, w których są informowani, że wygrali iPhone 14 Pro. Warunkiem jest uiszczenie drobnej opłaty na poczet dostępu do pewnego serwisu.
04.11.2022 | aktual.: 04.11.2022 19:50
Internauci otrzymują w ostatnim czasie wiadomości e-mail, w których są informowani o rzekomym szczęściu w losowaniu. Otóż zgodnie z treścią wiadomości, udało im się wygrać iPhone 14 Pro od sieci Orange. Aby go odebrać, trzeba dopełnić tylko formalności i uiścić symboliczną opłatę.
Autor wiadomości e-mail, o której informuje CERT Orange, nie był zbyt skrupulatny w swoim działaniu. Szukając ofiary, przesyła do niej prostą wiadomość z całkiem naturalnie wyglądającego adresu, który w żaden sposób nie nawiązuje do nazwy sieci. Brakuje też charakterystycznej dla wiadomości firmowych szaty graficznej maila. Trudno więc uwierzyć w to, że jego treść jest autentyczna.
Co więcej, adres, pod którym rzekomy zwycięzca może odebrać swoją nagrodę, również w żaden sposób nie przekonuje do tego, że ma cokolwiek wspólnego z pomarańczową siecią. W treści maila brakuje części polskich znaków, a w nagłówku zamiast zwrotu do adresata czytamy "Orange Polska".
Po otwarciu załączonego linku jest jednak nieco "lepiej", jeśli o jakość oszustwa chodzi. Tam widzimy już pomarańczowo-czarną szatę graficzną. Użytkownik ma kilka minut na odpowiedź na pięć pytań, po czym możemy już "odebrać" naszego iPhone'a 14 Pro.
W tym celu należy uzupełnić dane adresowe, a następnie podać dane karty płatniczej, która zostanie obciążona kwotą 7 zł. Jest to koszt, który poniesiemy za czterodniowy dostęp do strony gamebuilderonline[.]com. Po czterech dniach kwota, która jest pobierana za możliwość dalszego korzystania z serwisu, wyraźnie wzrasta. Zgodnie z informacjami podanymi przez CERT Orange, mówimy tu o aż 284 zł.
Co ciekawe, w tym przypadku oszuści nie włamują się na konto bankowe. Płatność jest legalna. Choć ofiara myśli, że płaci za wysyłkę smartfona, w rzeczywistości płaci za uzyskanie płatnego dostępu do określonego serwisu.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl