Geoblokady nie mają szans: Opera wbudowała VPN w swoją przeglądarkę
21.04.2016 09:00, aktual.: 21.04.2016 10:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Opera Software miała już wiele rewolucyjnych pomysłów naulepszanie przeglądarek. Jedne zdobyły serca użytkowników izmusiły innych producentów do naśladownictwa (np. przeglądanie wkartach), inne okazały się zbytecznym wodotryskiem, z któregopraktycznie nikt nie korzystał (np. wbudowanie w przeglądarkęserwera WWW). Najnowsza deweloperska wersja Opery przynosi jednakcoś, co naszym zdaniem należy do tej pierwszej kategorii. Koniec złatwym śledzeniem użytkowników – obsługa połączeń przezwirtualną sieć prywatną (VPN) została wbudowana w samąprzeglądarkę.
Mechanizm działania jest prosty, przystępny dla każdegoużytkownika. Kliknięcie przycisku Opery, wybranie w menu Settings(Ustawienia) na Windowsie lub Preferences (Preferencje) na Maku,przejście do panelu Privacy&Security i włączenie tam funkcjiVPN.
W pasku adresowym pojawi się ikonka, informująca o tym, żepołączenie przez wirtualną sieć prywatną jest aktywne. Jejkliknięcie otworzy panel pokazujący stan ujawnienia adresu IP,ilość danych w ten sposób przesłanych i lokalizację, z którejkorzystamy. Obecnie do dyspozycji mamy Niemcy, Kanadę i StanyZjednoczone, ale w przyszłości lokalizacji wyjściowych serwerówma być więcej. Bezpieczeństwo? No cóż, solidny standard, 256-bitAES. Wszystko to za darmo, bez ograniczeń co do ilości przesłanychdanych.
Oficjalnym powodem wbudowania VPN-u w przeglądarkę jestoczywiście troska o bezpieczeństwo prywatność użytkowników, takby mogli przeglądać Sieć bardziej anonimowi i czuli się pewniej,korzystając z otwartych, publicznych hotspotów. Oczywiście nieoznacza to, że jednym kliknięciem uzyskają pełną anonimowość,nie polecamy korzystania z tego VPN-u w sytuacjach wymagającychnajwyższej ostrożności. Jednak na co dzień, gdy chcemy np. ominąćblokady geolokalizacyjne w Sieci, taka prosta w użyciu wirtualnasieć prywatna jest świetnym pomysłem.
Niektórzy mogą być pewnie ciekawi, czy w ten sposób możnaprzeglądać amerykańskie zasoby Netfliksa. A jakże – nie ma ztym żadnego problemu, choć jakość wideo będzie mizerna,przepustowość szyfrowanego tunelu Opery nie jest za duża.
Deweloperską wersję Opery pobierzecie z naszej bazyoprogramowania, znajdziecie ją w zakładce „Wszystkie wersje”.