darktable teraz także na Windowsie: zobacz co możesz za darmo zrobić ze zdjęciami
Od wielu lat użytkownicy uniksowych systemów, w tym oczywiścieLinuksa i macOS-a, mogą korzystać z programu darktable,świetnej cyfrowej ciemni, uważanej za funkcjonalny odpowiednikAdobe Lightrooma. To wykorzystywane już przez wielu profesjonalnychfotografów narzędzie do katalogowania i niedestrukcyjnej obróbkizdjęć (także w formatach RAW) doczekało się nowego wydania 2.4,skompilowanego też wreszcie na Windowsa.
27.12.2017 | aktual.: 27.12.2017 12:10
To był prawdziwy prezent na gwiazdkę – nowe wydanie nie tylkoprzynosi liczne nowe funkcje i poprawki, ale też wreszcie daje sięuruchomić na najpopularniejszym przecież systemie operacyjnym naświecie. Tak, piekło zamarzło, to co miało być aplikacją nawyłączność dla uniksowych systemów, w końcu doczekało siędość dobrze działającej wersji na Windowsie.
darktable v2.2 to v2.4 development history
Siedem lat temu deweloperzy darktable wyjaśniali, że tworzenieoprogramowania na Windowsa nie ma za bardzo sensu i krytykowaliprzeniesienie na ten system GIMP-a. Argumentowali, że użytkownicyWindowsa są właściwie bezużyteczni dla otwartego oprogramowania,w razie napotkania błędu nie potrafią dostarczyć nawet wynikówdziałania debuggera, sam zaś system Microsoftu pozbawiony jestsensownego menedżera pakietów, wskutek czego większośćużytkowników korzysta z przestarzałych wersji oprogramowania.
Czasy się zmieniły – pojawił się człowiek (Peter Budai),który nie tylko zdołał skompilować darktable na Windowsie, aleteż zaoferował opiekę nad kodem, dostarczając łatki irozwiązania pozwalające obejść kłopoty specyficzne dla systemówMicrosoftu. W efekcie dostarczona wreszcie wersja 2.4 jest prawierównoważna wersjom na Linuksa i macOS-a. Brakuje póki co wsparciadla drukowania, nie działa synchronizacja z aparatamifotograficznymi (do tego potrzebne są specjalne sterowniki),zauważono pewne problemy z importem i eksportem zdjęć TIFF zeznakami diakrytycznymi w nazwach plików, ale pracować na ręczniezgranych z karty pamięci zdjęciach można jak najbardziej.
A jest co wypróbować w tej nowej wersji. Dostajemy nowy modułdo usuwania mgły, rozszerzono też zakresy w module lokalnegokontrastu i dodano mu możliwość modyfikacji kontrastu na baziepiramidyLaplace’a. Moduł krzywej bazowej dale lepszą kontrolę nadmieszaniemekspozycji, a moduł krzywej tonalnej pozwala automatyczniedostosować kolory w RGB.
Maski obsługują teraz cofanie operacji i lepiej grupują krokicofania, blending pozwala pokazać poszczególne kanały w trybiefałszywych kolorów, dodano nowy algorytm demozaikowania zdjęć RAW(Frequency Domain Chroma), obsługiwane są pliki RAF (Fujifilm) iHDR DNG (z programu HDRMerge), rozbudowano też wsparcie dlasprzętowej akceleracji OpenCL – można wymusić jej stosowanie wokreślonych potokach.
Sporo zmian pojawiło się także w interfejsie programu,szczególnie w trybie mapy, pokazującej lokacje zdjęć, wyświetlanyjest pasek postępu operacji (głównie importu i eksportu) na paskuzadań menedżera pulpitu, poprawiono widok suwaków gradientów, a wedytorze krzywych można teraz usuwać węzły prawym klikiem ipodglądać ich współrzędne podczas edycji. Dodano też możliwośćkonfigurowania poziomu kompresji plików PNG, rozszerzono ustawieniaISO do bardzo dużych wielkości, możliwe jest też ładowanieniektórych ustawień z programu Lightroom 7.
Z pełną listą zmian nowego darktable zapoznacie się na stronieprojektu. Wersję na Windowsa znajdziecie w naszej bazieoprogramowania. Kompilacja wersji na macOS-a jeszcze nie jest gotowa, póki co pobrać można na Maki wersję 2.2.4. Użytkownicy popularnych dystrybucji Linuksa powinni zaśjuż móc znaleźć darktable 2.4 w swoich repozytoriach.