ChatGPT skuteczniejszy od weterynarzy? Właściciel psa zachwycony
Jeden z użytkowników Twittera twierdzi, że ChatGPT uratował życie jego psa i jest lepszy od weterynarzy. Jego suczka rasy border collie trafiła do lecznicy z objawami anemii. Okazało się, że trafnie jako pierwszy pomógł psiakowi ChatGPT. Gdzie jest haczyk?
02.04.2023 | aktual.: 03.04.2023 14:50
Suczka Sassy to border collie, która do niedawna zmagała się z tajemniczą anemią. Pierwszy z weterynarzy, którzy mieli okazję zająć się jej przypadłością, przeprowadził serię testów diagnostycznych. Niestety, ich wyniki niczego nie wykazały. Infekcja, której poszukiwał specjalista nie została namierzona, a zaproponowana terapia zaszokowała właściciela. Pomocny okazał się dopiero ChatGPT.
Jak przebiegało leczenie psa z wykorzystaniem ChatGPT?
Jak czytamy na Twitterze Chat GTP uratował życie psa. Według relacji właściciela, suczka Sassy zapadła na chorobą immunologiczną określaną jako IMHA. Nie jest to bardzo rzadka przypadłość, a nieleczona może doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Tymczasem na jej trop nie wpadł żaden zadem z weterynarzy. Trafną diagnozę jako pierwszy postawił psu dopiero ChatGPT.
Zachwyt nad sztuczną inteligencją jest jednak ciekawy, ponieważ właściciel psiaka, szczegółowo opisał całą historię diagnostyki. Nie budzi ona wątpliwości, ale wcale nie wynika z niej, że to ChatGPT umie mniej więcej tyle co serialowy Dr House.
Pierwszy z weterynarzy, do których trafiła Sassy, zlecił badania pod kątem infekcji, czyli popularniejszego, niż IMH schorzenia. Problem w tym, że badania niczego nie potwierdziły, a specjalista postanowił spróbować autoterapii. Piesek miał spróbować poradzić sobie z domniemaną infekcją samodzielnie. Tego nie zaakceptował właściciel czworonoga i udał się do innego weterynarza.
Kolejna klinika ponownie zabrała się za badania i ostatecznie zastosowała leczenie antybiotykowe. Suczka została zdiagnozowana jako zarażona pierwotniakami. Niestety, niewiele to dało. Po kilku dniach leczenia anemia powróciła z pełną mocą i pojawiły kolejne niepokojące symptomy.
Tym razem właściciel postanowił wziąć sprawę we własne ręce. Wszystkie objawy oraz wyniki badań przedstawił ChatGPT.
Sztuczna inteligencja zapoznała się z danymi i uprzedzając, że nie jest weterynarzem, wskazała prawidłową jednostkę chorobową. Potwierdziła też, że wdrożone leczenie było nieskuteczne.
Czy ChatGPT jest lepszym weterynarzem niż ludzie?
Powodów, dla których ChatGPT poradził sobie lepiej niż kolejni weterynarze, jest kilka. Przede wszystkim całą brudną robotę wykonali za niego ludzie. To oni zwrócili uwagę na część objawów i określili kierunek badań. Ich wyniki ChatGPT dostał na tacy, co ograniczyło możliwość błędu.
Fakt, że uznał on terapię antybiotykową za nieskuteczną, nie robi też z niego diagnosty. Wręcz przeciwnie, ponieważ ostatecznie lek ten stał się wskazaniem do prawidłowej interpretacji wyników badań. Weterynaria i medycyna to w pewnym sensie brutalne dziedziny wiedzy. Poprawnym postępowaniem w ich obszarze bywa wdrożenie leczenia na próbę, a właściciel chorującego psiaka nie bierze tego pod uwagę w swojej opowieści
Zanim przypiszemy chatbotowi od OpenAI funkcje przychodni zdrowia, powinniśmy wiedzieć, że nie dysponuje modelem językowym, który kiedykolwiek był szkolony w zakresie procedur medycznych. W przedstawionej historii tego nie widać, ponieważ prezentuje ją bowiem osoba emocjonalnie zaangażowana. Właściciel chorującego psa od ChatGTP dostał satysfakcjonującą go informacje. I nic więcej.
Czy AI może być wykorzystywane w diagnostyce?
W ten sposób uznał on, że diagnostyka medyczna jest mocną stroną bota AI. Tymczasem jest przeciwnie, a traktowanie w ten sposób akurat ChatGPT jest niebezpieczne. Cała historia skończyła się zdrowym psem tylko dlatego, że sugestia sztucznej inteligencji wymagała wdrożenia leczenia przez specjalistę. Diagnostyka rozpoczęła się jednak w momencie, kiedy pies został wysłany na pierwsze badania pod kątem infekcji. Chatbot stał się jej elementem i został wykorzystany w racjonalny sposób, czyli jako wsparcie diagnostyczne.
Do takich celów sztuczna inteligencja jest odpowiednim narzędziem. W weterynarii oraz medycynie jej potencjał jest jednak gdzie indziej. Może usprawnić trafne stawianie diagnozy, ale przede wszystkim jest szansą na duże zmiany w zakresie badań przesiewowych. Odpowiednio wyszkolone modele AI są w stanie uwzględniać ogromne ilości danych i szybciej oraz precyzyjniej niż ludzie weryfikować zdjęcia rentgenowskie, próbki materiału biologicznego itd.
W konsekwencji AI może ratować życie zwierząt i ludzi. Oferuje bowiem obniżenie kosztów badań podstawowych, a jej powszechne stosowanie może doprowadzić do sytuacji, kiedy choroby będą diagnozowane dużo wcześniej. Leczenie będzie więc mniej uciążliwe, tańsze i bardziej dostępne. Nie zrobi tego jednak ChatGPT, ponieważ jest on wyszukiwarką informacji. Zapytanie go dlaczego boli nas głowa jest porównywalne ze wstukaniem takiego zapytania w wyszukiwarkę Google. Tak, to może być nowotwór, ale taką diagnozę wydać może tylko lekarz na podstawie wyników badań.
Katarzyna Rutkowska, dziennikarka dobreprogramy.pl