Apple Music, SuperMario i edukacja: 7 września w Cupertino #iPhone7
07.09.2016 18:44, aktual.: 08.09.2016 07:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To wrzesień, a więc czas na nowego iPhone'a. Mówią, że nie będzie on wcale taki nowy, że to tylko drobne poprawki, a prawdziwy skok naprzód Apple zrobi dopiero w 2017 roku, na 10. rocznicę swojego kultowego urządzenia. Ocenicie to sami. Dziś bowiem Apple bardziej niż kiedykolwiek wcześniej potrzebuje wielkiego sukcesu, czegoś co wyciągnie firmę z marazmu, w jakim się ostatnio pogrążyła.
Tim Cook w samochodzie, śpiewając i rozmawiając z kierowcą... tak jakby to nie był kierowca. Auto tak jakby prowadziło się samo, a może prowadzi go Siri? Wyraźnie Apple chce nam coś powiedzieć, i chyba nie chodzi o łamanie przepisów ruchu drogowego. Niestety, chodzi tylko o muzykę.
Zachwalanie Apple Music
Pochwalmy się liczbami: 17 mln abonentów, 30 mln utworów, a to wszystko w prostym i intuicyjnym interfejsie iOS-a 10. Już niebawem zacznie się Apple Music Festival, udostępniany przez tę usługę za darmo wszystkim użytkownikom urządzeń firmy z Cupertino.
Powitajcie Mario
Tego się nie spodziewaliśmy. Tak, Apple jest popularną platformą do grania, w AppStore znajdziemy pół miliona gier: zdaniem Tima Cooka to czyni z iOS-a najpopularniejszą platformę gamingową na świecie. No cóż, znacie jakieś słynne franczyzy z iOS-a?
My właśnie poznaliśmy. Na scenie zobaczyliśmy Shigeru Miyamoto, twórcę Mario. Tak, słynna gra z Nintendo oficjalnie debiutuje na urządzeniach Apple.
Gra wygląda nieźle, sterowanie z poziomu ekranu dotykowego wygląda na dopracowane, dostajemy tryb multiplayer, liczne możliwości personalizacji gry, ale mimo wszystko widzieliśmy już lepsze wersje. Choćby w emulatorze Dolphin. Nawet nalepki SuperMario dla komunikatora iMessage nie zmieniają tego faktu.
Edukacja i praca grupowa
ConnectED: tak Apple nazywa swoją inicjatywę dla amerykańskiego szkolnictwa. Kwestia tylko pozornie nie mająca dla nas znaczenia. Tim Cook pochwalił się wciągnięciem do swojego projektu 114 szkół. Maki i iPady dla każdego nauczyciela, Apple TV w każdej klasie, 50 tysięcy iPadów rozdanych uczniom. Po co?
Jedynie po to, by udowodnić, że każdy może nauczyć się programować. I to w Swifcie. A co z nauką algebry? Czy każdy może nauczyć się dowodzenia twierdzeń? Tego niestety Tim Cook nie powiedział.
Częścią tej inicjatywy edukacyjnej jest jednak nowa interesująca platforma software'owa do pracy grupowej w czasie rzeczywistym. Zaprezentowała ją Susan Prescott, szefowa marketingu aplikacji Apple'a. That was amazing? No cóż, to fajnie, że Apple zauważyło, że mamy 2016 rok i zarówno Microsoft jak i Google na coś takiego pozwalają od dawna.