Apple i Samsung nie mogą się pogodzić
20.08.2012 12:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Batalia prawna między Apple'em i Samsungiem nadal się toczy. Na początku sierpnia kolejny spór o projekty telefonów i tabletów trafił do sądu w San Jose. Sędzia Lucy Koh ma już najwyraźniej dość tej dwójki (a raczej ich prawników), gdyż otwarcie zleciła firmom samodzielne załatwienie sprawy, albo przynajmniej jej uproszczenie.
Poziom absurdu sprawy, a z tym również niezadowolenie sędzi Koch sięgnęło w tym miesiącu zenitu. Samsung udostępnił mediom dokumenty mające dowieść, że Apple podkradał pomysły firmie Sony. Materiały te zostały wykluczone z procesu i Samsung miał ich nie używać w swojej obronie, a jednak postanowił je opublikować.
Z drugiej strony w ubiegłym tygodniu Apple przedstawił przed sądem 75-stronicowy dokument, w którym domagał się powołania kolejnych 22 świadków... Sędzia Koh odpowiedziała, że świadków nie powoła, a prawnicy Apple'a chyba palą crack jeśli myślą, że dostaną czas na przesłuchanie tylu osób. Każda ze stron ma na przesłuchanie świadków w sumie 25 godzin w ciągu całego procesu, a kalifornijskiemu sądowi niezwykle zależy na zakończeniu sprawy w terminie, najlepiej raz na zawsze.
Samsung i Apple na polecenie sądu podjęli próbę wypracowania kompromisu, ale nic z tego nie wyszło. Strony nie tylko nie doszły do żadnych konstruktywnych wniosków pomagającym w zawarciu ugody, ale nawet nie udało im się uprościć warunków sporu. Wygląda na to, że wrócą do wzajemnego zalewania się dokumentami udowadniającymi, że Apple podkrada pomysły innym firmom, a Samsung kopiuje pomysły Apple'a, oczywiście na koszt amerykańskich podatników. Ostatnia nadzieja w kalifornijskim sądzie.