Windows 10 technical Preview — to ma być nowy system?
05.10.2014 | aktual.: 05.10.2014 19:48
Lubię widzieć jak ewoluuje projekt do produktu finalnego. Dlatego też nie mogłem odpuścić sobie przetestowania najnowszego Windows w wersji technology preview ( jakby nie można tego nazwać po prostu alfą jak za dawnych lat(?)). Przystąpiłem więc do zalogowania się na stronie pobierania Windows Technical Preview i po krótkiej chwili przekopywania się dotarłem do linków z plikami ISO. Na pierwszym planie bowiem MS wypuścił link do programu aktualizującego dotychczasowy system do wersji podglądowej. Od dawna uważam, że nowy system powinno się wgrywać na czysto, a nie aktualizując dlatego też z góry odrzuciłem taką możliwość.
Najkrótsze testy wersji alfa w moim życiu
Jako, że i tak planowałem od dawna zainstalować system na czysto postanowiłem, że na jakiś czas będzie to Windows Technical Preview. Wykonałem więc kopię moich danych i zamknąłem Windows 7. Uruchomiłem laptop ponownie i rozpocząłem instalację nowego systemu... która niestety nie doszła do skutku. Instalator nie wykrył dysku SSD(!) i uraczył mnie następującym komunikatem:
Na szczęście instalator nie schrzanił sprawy po sformatowaniu dysku więc nie straciłem zbyt dużo czasu a jedynie płytę DVD ;)
Nie tak szybko....
Oczywiście nie odpuściłem sobie testów... wróciłem do mojego Windows 7 i odpaliłem ISO w wirtualnej maszynie VirtualBox. Ciężko będzie w ten sposób ocenić wydajność systemu, ale przynajmniej można zobaczyć co nowego.
Parametry platformy testowej
Sony Vaio EB2S1E: Intel i3‑350m, 4GB RAM, dysk SSD Samsung 840 PRO. VirtualBox wersja 4.3
O instalacji i pierwszej konfiguracji
Już na maszynie wirtualnej system zaskoczył mnie szybkością instalacji: nie minęło więcej niż 10 minut a już wyświetlił się kreator konfiguracji. Szybko i to bardzo. Potem jeszcze kilka minut wyświetlał się komunikat o instalowaniu moich aplikacji, który to ma paskudne kolory - od różowego, przez turkusowy po pomarańczowy. Z tego co pamiętam to było już to Windows 8/8.1... wygląda to paskudnie i odrzuca od patrzenia na instalator.
Kolejna sprawa na jaką zwróciłem uwagę to podejście producenta do weryfikacji wprowadzanego konta Microsoft - instalator wymaga abyśmy skorzystali z drugiego komputera w celu pobrania z zapasowego konta email kodu weryfikacyjnego (zapewne jeśli ktoś wprowadził numer telefonu to kod ten przychodzi SMSem...) użytkownika. Co jak ktoś kupił sobie nowy komputer a drugiego nie posiada? niby jest opcja "nie mogę teraz tego zrobić" ale sam pomysł na weryfikację (o ile ktoś sobie tego nie ustawił w opcjach konta) podczas instalacji jest dla mnie chory...
System - pierwsze wrażenia
System był gotowy do działania bardzo szybko. Także ogólna wydajność na maszynie wirtualnej jest niezła - wszystko wczytuje się nawet szybko, a większych zamuleń, zacięć nie zauważyłem. Aplikacje Modern w oknach to coś czego bez wątpienia brakowało w Windows 8/8.1. Obecnie nie odczuwa się dzięki temu już tak bardzo jak kiedyś dualizmu interfejsu i aplikacji. Szkoda tylko, że ramka okien Pulpitu i aplikacji modern są jakby generowane osobno nadal - widać to choćby po tym, że aplikacje modern mimo czarnego paska wyświetlają biały nagłówek okna a okna Pulpitu wyświetlają nadal czarne nagłówki na czarnym tle... czyli jak było nieczytelnie tak jest nadal...
W oczy rzuciła mi się zmieniona lekko kolorystyka wstążki w oknach pulpitu - wreszcie dodano jakieś kolory poza paskudną bielą. Całość wygląda teraz zdecydowanie lepiej niż w 8.1 ale zdecydowanie brak efektu szkła na ramkach okien pulpitu. Całośc wyglądałaby wtedy po prostu świetnie.
Nowe/stare Menu Start - nie do końca to co być powinno....
Choć pierwotnie małe Menu Start mieliśmy ujrzeć jeszcze w 8.1 Update 1, potem Update zdecydowano się ostatecznie na dodanie tego w nowej edycji Windows. Czy to dobra decyzja czy zła ciężko stwierdzić. Jeśli system będzie dostępny za darmo dla posiadaczy 8.1 to bez większej różnicy. Jeśli jednak przyjdzie za to zapłacić choćby 1$ to moim zdaniem kiepski interes...
Nowe menu Start wzbogacono po prawej stronie o sekcję przeznaczoną na kafelki. Pomysł ten bardzo mi się spodobał do póki nie zechciałem dokonać personalizacji tej części menu - uzyskać bowiem chciałem małe kafle w jednej kolumnie (tak aby odsłonić jak najwięcej obszaru roboczego - bo przecież nie po to chcemy małe menu żeby dalej zajmowało 2/3 szerokości ekranu?). Efektu takiego uzyskać się nie da nawet po odpięciu wszystkiego i podpięciu od nowa. Kafle na siłę pchają się do nowej kolumny i nie da się praktycznie nic z tym zrobić. Mam nadzieję, że to poprawią do premiery.
Lewa strona menu to połączenie tego co kiedyś było po lewej i prawej stronie menu... trzeba przyznać, że wyszło to całkiem wygodnie... Zastrzeżenia mam natomiast do wyglądu nowego menu: system dobiera sobie kolor tego menu nie bardzo wiadomo według jakich wskazówek: po pierwszym rozruchu tapetę (żółta) miałem pobraną z tabletu z Windows 8.1, kolor ramek też... a menu było niebieskie... po wybraniu ponownym tej samej kompozycji zrobiło się całe czarne... Microsoft powinien w końcu zdecydować się na jeden styl bo teraz panuje wymieszanie: nagłówek okien Modern czarny z białą czcionką, okien pulpitu czarny całkiem, pasek zadań przezroczysty a menu Start znów niebieskie albo całkiem czarne...
Postanowiłem przełączyć się na ekran startowy... coś co powinno być wykonywane płynnie nie jest - wymaga wylogowania się (czyli musimy zamknąć wszystko co robimy!):
Podsumowanie
Jak na nowy system póki co słabo. Nie ma żadnej rewolucji, żadnej konkretnej zmiany, która mogłaby wyjaśniać skąd nagle Windows 10 a nie 9 czy nawet 8.2. Z pewnością małe menu start nie jest taką zmianą. Nawet jeśli w końcu znajdzie się Cortana to i tak nadal nie będzie tu nic wartego wydania choćby złotówki. Osobiście nadal nie widzę powodu dla którego miałbym porzucać świetnie działający Windows 7 na laptopie na rzecz Windows 10. Właściwie jest tylko jedna grupa osób, które stwierdzą muszę to mieć - gracze, którzy potrzebują nowego DirectX. Dla pozostałych Windows 7 będzie dobry jeszcze na długo. Jeśli rozwój systemów w wykonaniu MS ma wyglądać tak, że zmiany będą skupiać się na tym by po pierwsze oddawać po latach to co najpierw zabrali a po drugie na łączeniu systemu komputerowego z mobilnym to coś mi się wydaje, że będzie ciężko zachęcić ludzi do migracji z Windows 7 na 10. Oczywiście wygląd to nie wszystko, ale wprowadzane zmiany skupiają się właśnie przede wszystkim na tym co widzimy patrząc na system. Gdzie nowy system plików? gdzie nowy kernel, który miał być jeszcze w Windows 7? tak można wymieniać długo przecież. Jeśli Windows 10 będzie dostępny za darmo dla posiadaczy Windows 7 (w co osobiście bardzo wątpię) to jest szansa na to, że część osób się skusi na migrację. Sam raczej nie planuję migracji laptopa na Windows 10. Z Windows 7 póki co mi dobrze więc szkoda zachodu. Na tablecie mam Windows 8.1 Update1 i jeśli Windows 10 będzie dostępny za darmo i będzie miał dostęp do pulpitu w trybie tablet to dokonam aktualizacji bo 10 poprawia to czego brakuje w 8.1.