Rzut oka na Xperia Z1- nowy smartfon Sony
21.09.2013 | aktual.: 23.09.2013 15:08
W ostatnim wpisie opisałem nowy phablet Sony - Xperia Z Ultra. Dziś miałem okazję zobaczyć następcę popularnego smartfona Xperia Z- model Z1.
Specyfikacja
- Google Android 4.2 (Jelly Bean)
- Czterordzeniowy Qualcomm MSM8974 2,2 GHz
- Ekran Full HD TRILUMINOS™ Display for mobile 5" z mechanizmem przetwarzania obrazów X-Reality™ for mobile, 16 777 216 kolorów
- Aparat 20,7 mpx z przetwornikiem obrazu Exmor RS® for mobile, sprzętowy klawisz na boku
- Wymiary i waga: 144,4 x 73,9 x 8,5 mm, 169 gramów
- Bateria (według strony Sony):
- Czas rozmów: maksymalnie 14 godzin
- Czas gotowości: maksymalnie 880 godzin
- Czas odtwarzania muzyki: maksymalnie 110 godzin
- Czas odtwarzania wideo: maksymalnie 6,6 godziny
- Inne: wodoodporność (IPX5 i IPX8) i pyłoszczelność (IP5X)
Jak widać, specyfikacja jest bardzo dobra. Więcej informacji tutaj
Wykonanie & wygląd
Xperia Z1 wykonana jest podobnie jak inne urządzenia z serii Xperia Z tj. poprzednik Z i phablet Ultra. Model Z1 w stosunku do poprzednika (Z) leży znacznie wygodniej w dłoni a jego waga nie jest tak odczuwalna. Wykonanie smartfona to klasa sama w sobie- szkło (przód oraz tył) i metalowa ramka na boku. Całość wygląda elegancko i od razu na pierwszy rzut oka widać za co się płaci 2599zł bo taka jest właśnie cena sugerowana. Moim zdaniem to cena odpowiednia jak na to urządzenie. Xperia Z1 leży pewnie w dłoni a za sprawą dość szerokich ramek na dole i u góry da się ją trzymać wygodnie w poziomie- wiele współczesnych smartfonów na przodzie ma właściwie tylko ekran (czasem dochodzą jeszcze osobne klawisze home, cofnij itd.) a na palce mają dosłownie milimetry zostawione- takie coś zaobserwowałem choćby w Samsung Galaxy S4 czy Note2. Owszem wygląda to fajnie jak przód telefonu to niemalże sam ekran ale nie jest to wygodne...
Oprogramowanie
Z1 działa w oparciu o Android 4..2 Jelly Bean z autorską nakładką, która jest identyczna jak w modelu Z Ultra i bardzo zbliżona do nakładki ze starej Z czy tabletu Xperia Tablet Z- widać, że Sony chce by wszystkie urządzenia działające na androidzie miały zbliżone GUI. Nakładka jest ładna i co ważne nie spowalnia w żaden sposób działania urządzenia. Tylko czy jest się czemu dziwić skoro całość działa na 4‑rdzeniowym Qualcomm MSM8974? Wielu z Ws zapewne zauważy, że jest już nowsza wersja Androida. Owszem jest tylko co z tego? zmiany są kosmetyczne i zapewne trafi on do tej Xperii na dniach lub zostanie pominięty na rzecz kolejnego wydania. Osobiście nie traktuję obecności 4.2 zamiast 4.3 jako wady gdyż nie ma to większego znaczenia dla możliwości sprzętu.
Multimedia i ekran
Ekran został poprawiony w stosunku do modelu Z- wreszcie kolory są żywe a ekran nawet pod kątem jest dobrze widoczny. Różnicę widać gdy Z i Z1 są obok siebie- obok "jedynki", którą oglądałem wisiały sobie Z ultra i zwykła Z. Progres jest widoczny od razu po włączeniu ekranów Z i Z1. W Z1 zdecydowanie lepiej działa też automat regulujący jasność ekranu- w Z, której przyglądałem się w lutym był z tym problem. Osobiście jednak lubię mieć ekran zawsze maksymalnie podświetlony więc wyłączyłem automat by przekonać się jak świeci Z1- ekran ustawiony na max jest jasny ale o oślepianiu mowy nie ma :) Obejrzałem kilka filmików wgranych na tej Xperii i trzeba przyznać, że ekran ma "przyjemne" barwy i oglądanie filmów będzie przyjemnością. Wreszcie poprawiono też jedną z większych bolączek zwykłej Z- głośnik. Poprzednio znajdował się on na boku (tam gdzie być powinien klawisz aparatu) i łatwo było go zakryć ręką. Był też bardzo cichy. W modelu Z1 głośnik przeniesiono na dolną krawędź telefonu. Jest on teraz większy niż poprzednio oraz głośniejszy. Dzięki szerokim ramkom ekranu nawet trzymając telefon poziomo możemy tak ułożyć ręce, że głośnik nie jest zakryty. Jego lokalizację uważam za bardzo dobrą, jak dla mnie gra też bardzo dobrze.
Aparat
Sony wyposażyło Z1 w 20mpx aparat z obiektywem G (można go spotkać w kompaktowych cyfrówkach Sony), przetwornikiem obrazu Exmor RS for mobile o przekątnej 1/2,3” i mechanizm przetwarzania obrazów BIONZ for mobile. Nie zabrakło oczywiście diody doświetlającej Flash i co ważne sprzętowego klawisza aparatu na prawym boku!. Tyle teorii, a jak jest w praktyce? Jest bardzo dobrze. Aparat robi bardzo dobre zdjęcia, podobnie jak i filmy (urządzenie pozwala nam na kręcenie filmów 1080p). Zrobiłem kilka zdjęć ale niestety nie miałem ich jak zgrać gdyż mój hTC się rozładował... Puściłem te kilka zdjęć na 55" telewizor i nie miałem się o co doczepić- są na prawdę dobre. Za sprawą sprzętowego klawisza aparatu robienie zdjęć jest wygodne. Aparat włącza się bardzo szybko co też jest plusem. W opcjach jest też możliwość aktywacji opcji zrobienia automatycznie zdjęcia od razu po uruchomieniu aplikacji aparatu co pozwala jeszcze zaoszczędzić sekundy ;)
Jako, że nie mogę Wam pokazać zdjęć z tej Xperii odsyłam was do linku z galerią zdjęć robionych tym telefonem: klik z różnymi ustawieniami.
Jeśli ktoś chce jeszcze lepsze zdjęcia to może nabyć obiektyw do smartona: Sony QX10 lub QX100. Jeśli ktoś myśli nad zakupem Z1 może ją nabyć w zestawie z QX10 tańszym o 400 zł. Mnie aparat w Z1 spodobał się a fakt, że jest sprzętowy klawisz aparatu sprawia, że nie myślę nawet o tym by kupować jeszcze obiektyw* :)
* właściwie obiektyw to niezbyt poprawna nazwa gdyż są to właściwie całe aparaty pozbawione tylko ekranu...
Podsumowanie
Za niecałe trzy miesiące mój hTC desire Z skończy dwa lata i fajnie byłoby kupić jakiś nowy smartfon. Długo nie widziałem dla niego następcy, i wcale nie chodzi tiu o brak sprzętowej qwerty bo z tym się trzeba już pogodzić (niestety) a o to, że nie było do tej pory nowszego smartfona ze sprzętowym klawiszem aparatu i ekranem ~5". Podoba mi się hTC one, lubię tego producenta ale nie mogę się przekonać do zastosowanej przez nich technologii UltraPixel i tylko 4mpx w aparacie. Oczywiście klawisza sprzętowego też nie ma ale to bym może jeszcze odpuścił gdyby aparat robił lepsze fotki za dnia.... Dopiero Z1 ma wszystko co winien mieć smartfon- począwszy od dobrego aparatu z klawiszem na boku na świetnym wykonaniu kończąc....
...czy kupię?
Na 99 procent tak gdyż wreszcie znalazłem swój "ideał", którego poszukiwałem od dawna :)