Felieton: Windows 10 jeden do wszystkiego ale co z tego wynika?
05.11.2014 23:20
Już od 30 września, gdy to Microsoft pokazał na specjalnej konferencji swój najnowszy system - Windows 10 zacząłem się zastanawiać do czego Microsoft zmierza. Z jednej strony ogłoszono szumnie jedność Windows bez względu na platformę - począwszy od smartfonów, phabletów na komputerach skończywszy ma zagościć ten sam Windows 10. Otrzymać mamy wspólny sklepik z aplikacjami... i to wszystko.... trochę mało a i z jednością to to wspólnego za wiele nie ma może poza upartym wciskaniem kafli wszędzie. Dlaczego więc nie posunąć się dalej? Zacząłem więc myśleć nad tym czym ten "uniwersalny" Windows powinien być i co powinien móc.
Od smartfona (phabletu) do komputera poprzez jedno urządzenie
Skoro na pokładzie smartfonów mamy mieć normalny system dostosowany tylko do potrzeb mobilnych to dlaczego nie pokusić się o dodanie interfejsu znanego z komputerowego systemu, który mógłby się włączać po podłączeniu naszego urządzenia do większego ekranu za pomocą kabla czy też narzędzia Miracast (WiDi)? Co jak co ale interfejs mobilny na dużym ekranie wygodny nie jest. Moglibyśmy np. podpiąć smartfon pod
1) stację dokującą z większym ekranem, klawiaturą -> ultrabook
2) łączymy się z klawiaturą / ekranem i pracujemy bez kabli -> komputer
po czym powinien włączać się interfejs dopasowany pod większe ekrany, z pulpitem jako obszarem roboczym, paskiem zadań
i uzyskujemy w ten sposób niezłej wydajności komputer, który dla wielu osób byłby wystarczającym narzędziem. Jeśli do tego nie dojdzie do zmiana WindowsPhone dla smartfonów zmieni tyle co nic.
Grupa domowa na smartfony i phablety
Kto skorzystał przynajmniej raz z grupy domowej uprzednio ją dostosowując tak by można było nie tylko kopiować pliki z innych urządzeń ww naszej sieci ale je też przesyłać na te urządzenia (zapisywać na nich zdalnie) wie jak fajne jest to narzędzie. Tymczasem na ten moment tego narzędzia poza Windows dla pc po prostu nie ma..
"Continuity"- zacznij na laptopie, dokończ na czymś innym z Windows.
W zaprezentowanym niedawno OS X Apple pokazało jak powinna wyglądać współpraca urządzeń jednej firmy i to pomimo stosowania różnych systemów - OS X na komputerach i iOS na smarfonie i tablecie. Tymczasem jeśli spojrzymy na Windows... to obecnie nie ma żadnej współpracy między urządzeniami a na dodatek nic nie wskazuje na to by miało się to zmienić. Prosta synchronizacja plików za pomocą chmury to zdecydowanie za mało jak na XXI wiek...
Podsumowanie
Z informacji, które mamy na ten moment oraz z własnych testów wersji Technical Preview wynika niestety (dla nas użytkowników i dla Microsoftu) to, że szumnie zapowiadana "rewolucja" i unifikacja systemów w ekosystemie Microsoftu... skończy się na zmianie nazwy... nadal jednak można mieć nadzieję, że MS weźmie jednak przykład z Apple (czy to raczej skopiuje jak mawiają fanatycy Apple) i dokona faktycznej integracji ekosystemu a nie tylko nazwy...
co o tym sądzicie ?
wpis ten jest też w pewnym sensie odpowiedzią na wpis Meszuge o Windows 10.