Konwersja domowego wideo z Wondershare UniConverter
11.06.2020 | aktual.: 15.06.2020 10:56
Ci, co mieli okazję poznać mnie na HotZlotach wiedzą, że jestem ogromnym fanem rozwiązań „otwarto źródłowych” i darmowych. W końcu to oprogramowanie wychodzi z rąk pasjonatów, którzy dbają o swoje dzieło niczym Wilczyca kapitolińska i karmią je nowymi funkcjonalnościami czy poprawkami. Jednak czasem społeczność się rozpada - każdy ma swoje wizje, co skutkuje forkowaniem projektów, a ostatecznie tracą na tym użytkownicy i samo oprogramowanie. Drugą stroną barykady jest płatny soft, za którym stoją mniejsze-większe firmy. Kupując od nich licencję, można mieć przeświadczenie, że oprogramowanie będzie w pełni funkcjonalne i pozbawione krytycznych błędów.
Ostatnio zacząłem obserwować u siebie trend przeskakiwania na oprogramowanie płatne i już takim wielkim fanem open-source nazwać się nie mogę. FreeNAS zamieniłem na DSM od Synology, do składania filmów nie używam już Kdnlive, a Sony VEGAS Pro. Ba, zainstalowałem Windowa (sic!). Taki teraz jestem...
Nie będę ukrywał, że otrzymałem propozycję od Wondershare sprawdzenia jednego z jej produktów. Na ich portfolio składa się kilka programów, z różnych kategorii. Wondershare swobodnie można przyrównać do niemieckiego Ashampoo, choć jej korzenie są azjatyckie i jeszcze trochę muszą tego softu natworzyć ;)
Padło na Wondershare UniConverter, które w ocenie redakcji dobreprogramy.pl otrzymało cztery na pięć gwiazdek. Początkowo myślałem, że owy programik to tylko szybki konwerter tak zwanych filmików - z AVI na MP4 czy inny format audio/video. Myliłem się. Dlatego w tym tekście zrobimy szybki przegląd tego, co ten soft tak naprawdę potrafi.
Interfejs UniConventer jest bardzo prosty i przejrzysty, co sprawia, że praktycznie każdy może z niego skorzystać, nawet bez znajomości języka angielskiego. Tak, program nie posiada polonizacji. Podstawowe funkcje zostały podzielone na pięć głównych sekcji.
Pierwszą z nich jest Convert, gdzie zmienimy format naszych plików na dowolny inny. UniConventer w swojej bibliotece ma mnóstwo zdefiniowanych profili, które ułatwią nam dobór preferowanego ustawienia. Dla przykładu możemy przekonwertować wideo na format zgodny z YouTube i Facebook, czy nawet urządzeniami PS Vita i Kindle Fire.
Dodatkowo w tej sekcji znajdziemy możliwość edycji assetów: wycinania segmentów, przycinania na wysokości i szerokości, dodawania wodnego znaku i napisów, manipulacje kolorami i głośnością ścieżki dźwiękowej. Co ciekawe, UniConventer poradził sobie z jednym z moich filmów, którego nie mogłem zmodyfikować nawet w Vegas Pro 14.
Przyznam, że przed przeglądnięciem opcji UniConvertera myślałem, że to będzie już koniec funkcji, bo i tak dostaliśmy wiele.
Jednak pozostały jeszcze cztery sekcje. Download, to menadżer pobierania filmów z popularnych serwisów jak YouTube, Hulu, Vimeo. Podobno aplikacja wspiera także 10000 innych serwisów, ale z naszym rodzimym CDA.pl nie działa :)
W tej funkcjonalności jest jedna fajna rzecz, możemy ściągnąć nie tylko cały film, ale np. tylko ścieżkę dźwiękową.
Mało tego, menadżer pobierania wspiera obsługę playlist z Youtube, więc jednym kliknięciem możemy pobrać wszystkie utwory.
Zakładce znajdziemy również opcję przechwytywania wideo z naszego pulpitu lub jego części. Opcja ta sprawdza się dobrze, ale tylko do przechwytywania pulpitu i aplikacji desktopowych, w grach nagramy tylko czarność… Do tego typu akcji polecam wbudowany w Windows 10 program Xbox Game Bar.
Burn to szybki kreator płyt DVD/BD, pozwalający odegrać nasze filmy w klasycznych odtwarzaczach kina domowego. Program oferuje ponad 30 różnych motywów menu, które możemy poddać lekkim modyfikacjom. Zakończony projekt będziemy mogli wypalić na nośniku, również z poziomu aplikacji.
Submenu Transfer to chyba najmniej udana opcja całego UniConventera... służy ona do przesyłania filmów z PC do smartfonów (wspierany Android i iOS), a także na zewnętrzne dyski twarde. I to wszystko. Według mnie opcja jak najbardziej zbędna. Zwłaszcza że nie działa. Nie mogłem „sparować” mojego iPhona, aby przerzucił cokolwiek, zaś Android wymaga włączenia trybu „DebugowaniaUSB”, co może się nie spodobać większości użytkowników.
Ostatnia pozycja Toolbox to takie pudełko niespodzianka, które zawiera osiem dodatkowych narzędzi:
- Image Converter, którym zmienimy format obrazów, rozdzielczość, skadrujemy, dodamy znaki wodne;
- GIF Maker to, jak sama nazwa wskazuje, kreator GIFów, które możemy stworzyć z plików wideo lub kilku obrazków;
- Fix Video Metadata - mały edytor metadanych dla filmów;
- Video Compress. Za pomocą tego narzędzia możemy intuicyjnie dostosowywać rozdzielczość, rozmiar pliku, jakość wideo i format;
- Cast to TV to zintegrowany serwer multimediów. W prosty sposób prześlemy film na ekran telewizora wspierający standardy DLNA/UPnP. Opcja może jest, ale nie udało mi się odegrać za jej pomocą niczego na ChromeCast czy telewizorze Samsunga;
- VR Converter to coś ciekawego, czego nie mogłem sprawdzić, ponieważ nie posiadam w domu zestawu do VR (HTC Vive, Oculus Rift, Samsung Gear VR). Jest to kontener zwykłych filmów wideo do formatu Virtual Reality;
- CD Burner pozwala nagrać MP3 / WAV / M4A / M4B / FLAC do formatu Audio CD;
- CD Ripper, dzięki któremu zgramy płyty Audi CD do formatu MP3 i innych.
Tyle z przedstawienia
Jak widać UniConventer, to naprawdę uniwersalny konwerter wszelkiej maści plików wideo, audio i zdjęć. Wszystko można wykonać dosłownie w kilku krokach. Jego interfejs jest miły dla oka i przede wszystkim intuicyjny. Myślę, że powinien przypaść do gustu każdemu, mniej doświadczonemu użytkownikowi. Podczas moich testów UniConventer pokazał, że potrafi wiele, ale także ma kilka rzeczy do poprawy, jak opcję Cast to TV czy nadmiarową funkcję Transfer, która nie działa. Wszystko można naprawić jedną porządną aktualizacją. Kolejną rzeczą, która troszeczkę mi podpadła jest czas, jaki Uni potrzebuje na skonwertowanie plików. Wydaje mi się, że czas ten jest nieco długi. Obiecuję, że jeśli zainteresujecie się UniConventerem, to zrobię porównanie jego szybkości, z jakimś open-sourcowym rozwiązaniem.
Soft od Wondershare jest płatny i kosztuje nie mało. Do użytku domowego możemy go kupić w dwóch opcjach: planie rocznym ($39.95) lub dożywotniej licencji ($55.96). Producent także umożliwia przetestowanie programu w wersji próbnej, która jednak jest obostrzona pewnymi ograniczeniami… Trial oczywiście pobierzecie z biblioteki owego portalu :)