Google i YouTube para nieidealna
03.02.2011 20:06
[image=img1]
Słowem wstepu
Nie jestem przeciwnikiem Google jak mogłyby sugerować dotychczasowe wpisy. Zdaję sobie z tego sprawę, że jednak moje wpisy mogą mieć charakter anty-Google. Zapewniam Was, że jednak tak nie jest. Powiem więcej, jestem czynnym użytkownikiem usług tej firmy, a raczej rozsądnym i świadomym użytkownikiem. Właśnie chciałem się nieco skupić na nieświadomości użytkowników, bo to ich najbardziej dotyczą zmiany, które zaszły na YouTube. Mowa o połączeniu konta YouTube z kontem Google. Zmiana ta była zapowiedziana już dawno przez Google na swoim blogu, jednak dopóki mnie nie dotyczyła nie zastanawiałem się dłużej jak to będzie wyglądać w praktyce. Jak udało mi się dowiedzieć, zmiany właśnie zaczęły masowo dotyczyć polskich użytkowników. Za granicą pewnie już od dawna zmiany zostały przeprowadzone. Jak już pisałem we wpisie Nasza teczka Google ważnym jest świadome korzystanie z usług oferowanych przez firmę z Mountain View. Jednak zdecydowana większość osób korzystających z Internetu nie zalicza się do osób uświadamiających sobie skalę problemu przechowywania niezliczonej ilości danych o nich samych.
Bo dla Google Twoje bezpieczeństwo jest |ponoć| najważniejsze
Google wiedząc o tym postanowił powiększyć swoje zasoby informacji o użytkownikach. Dzisiaj rano po wejściu na serwis YouTube zostałem poproszony o połączenie profilu z adresem email. Dotychczas serwis po zalogowaniu pytał się czy powiązać konto z podanym przy rejestracji adresem email. Warto powiedzieć, że email podany przy rejestracji nie był od Google, a był od Interii. Nie odczuwając nigdy potrzeby powiązywania konta na YT z adresem email na Interii zawsze wybierałem opcję pomiń. Również dzisiaj starałem się doszukać tej opcji, niestety nie udało mi się jej znaleźć. Stwierdziłem no cóż, połączę konto YT z adresem email na Interii. Jakież było wielkie moje zdziwienie kiedy okazało się, że należy połączyć konto z adresem Gmaila. Powiem szczerze, że przez chwilę pozostałem w szoku. Zastanawiałem się jaka może być przyczyna takiej zmiany i zauważyłem informację, która mówiła że aktualizacja służy zwiększeniu bezpieczeństwa. Dokładna informacja brzmi tak: „Większe bezpieczeństwo oznacza mniejsze ryzyko kradzieży konta.” W tym momencie ja się pytam w jaki sposób zwiększa to bezpieczeństwo? Przecież od teraz mamy jeden login i hasło i do YT i do konta Google. W sumie to od teraz YT stało się częścią konta Google. No ale nie ważne. Ważniejsze jest dla mnie to, co za taką zmianą idzie.
Dane przybywajcie!
Jestem osobą, która bardzo rzadko zgadza się na ciągłe zalogowanie w różnych serwisach. Jeżeli już jest taki serwis to zaznaczam automatyczne logowanie tylko i wyłącznie na domowym komputerze i tylko do serwisów, że je tak nazwę „niskiej pożyteczności”. Takim serwisem był do tej pory YouTube. Mało danych podanych, a samo konto służyło do subskrypcji ciekawych kanałów. Do niczego więcej się konto na YT nie przydawało. Wraz z aktualizacją wszystko co do tej pory napisałem staje się nie prawdą. Od teraz YT stał się pełnoprawną częścią konta Google a co za tym idzie jest tam wiele danych, które są przypisane dokładnie do nas. Google zapewne już wcześniej zdążyło nasz profil YT przypisać do konta Google (opisałem taką możliwość we wpisie Nasza teczka Google) jednak firma z Mountain View nie miała pewności, że łączy prawidłowo. Cała ta aktualizacja najbardziej zaszkodzi, jak już pisałem, nieświadomym użytkownikom. Stanie się tak dlatego, że nawet jeśli starali się wylogować z ważniejszych profili na różnych stronach internetowych, to przeważnie pozostawali w ciągłym zalogowaniu na swoich profilach „niskiej pożyteczności”. Chociażby tak jak ja dotychczas na YT. Od teraz również konto YT stanie się kontem ważnym, zawierającym cenne informacje. Największą jednak bolączką takiego zestawienia jest fakt, że nieświadomy użytkownik nadal pozostanie ciągle zalogowany na YT, nie wiedząc, że również w tym samym czasie jest zalogowany na swoje konto Google (Gmail itd.). Największym problem takiego stanu rzeczy jest fakt, że będąc zalogowani na YT, co za tym idzie na koncie Google, firma z Mountain View będzie powiększała kolekcję informacji z usługą „Historia Online” na czele. Tak jak wiadomo, historia online od Google jest automatycznie włączona. Zapisuje ona wszystkie nasze poczynania w obrębie usług Google, czyli np. zapisuje naszą historię wyszukiwań za pomocą Google Search. Właśnie z historii wyszukiwań można dowiedzieć się najwięcej. Zresztą to też opisałem w przytaczanym już wpisie. Owszem można wstrzymać działanie historii online. Ale tak naprawdę tracimy wtedy tylko i wyłącznie do niej dostęp. Natomiast usługa zbiera nadal dane, tylko, że nie mamy wtedy do nich dostępu. Zacząłem się zastanawiać, czy Googlowi naprawdę nie wystarcza ta ilość danych, którą posiada? Z mojego punktu widzenia taka zmiana jest wyraźnie wycelowana w użytkowników mniej świadomych, aczkolwiek takich, którzy choć minimalną wiedzę z zakresu bezpieczeństwa w sieci posiadają. Jest to ewidentna akcja skierowana dokładnie przeciwko takim użytkownikom. Informacje o kompletnie „zielonych” użytkownikach Google już posiada skompletowane, ale nadal je powiększa, dlatego taka zmiana na YT w przypadku laików nic nie zmieni. Natomiast grupa osób, którzy mają fobię na punkcie prywatności w sieci i bardzo starają się ukryć swoją tożsamość zapewne posiadają na tyle rozległą wiedzę, że są się w stanie obronić przed takimi praktykami Google.
Nie jestem anty, jestem rozsądny
Kolejny raz chciałbym zaznaczyć, że ja nie jestem źle nastawiony do firmy z Mountain View. A może powinienem mówić nie byłem? Sam w poprzednich wpisach podkreślałem, że jestem czynnym użytkownikiem usług Google, a całkowite odcięcie się od Google uważam za mało praktyczne. Owszem można się odciąć od korzystania z dobrodziejstw Google, ale wtedy z „usability” nie miałoby to wiele wspólnego. Zresztą taką praktyką Google zapewniło mi zmniejszenie wspomnianej użyteczności i komfortu pracy. No bo teraz nie będę mógł jednocześnie słuchać piosenki z YT i przeczesywać Internet za pomocą Google nie martwiąc się o moją prywatność. Oczywiście jest to sytuacja naciągana, ale jak najbardziej prawdziwa i wykonalna w praktyce. Niepokoi mnie taka zmiana. Niepokoi mnie, ponieważ nie jestem w stanie znaleźć logicznej odpowiedzi na pytanie „po co ta zmiana?”. Nie przekonuje mnie zapewnienie Google, że to w trosce o nasze bezpieczeństwo. Śmiem twierdzić, że bezpieczeństwo użytkowników YT i Google zostało zmniejszone. Być może to ja się mylę i nie dostrzegam logicznego działania w poczynaniach Google. Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć wszystkim użytkownikom świadomego korzystania z Internetu. Aha i jeżeli już powiążecie swoje konta nie zapominajcie wylogować się z YT każdym razem gdy już z niego skończyliście korzystać.