Dwa tygodnie z Lenovo YOGA Tab 3 Pro
12.09.2016 18:39
Jakiś czas temu redakcja ogłosiła kolejną edycję testowania sprzętu. Tym razem trafiał do nas sprzęt firmy Lenovo. W czwartej turze trafił mi się do zrecenzowania wyposażony w projektor tablet Yoga Tab 3 Pro. Przede mną ten tablet miało 3 naszych użytkowników, którzy już co nieco napisali na jego temat, choć nie wszyscy. Pierwszy do recenzji dostał go użytkownik Krotock, którzy chyba w ferworze własnych spraw zapominał opublikować recenzję. Następnie tablet trafił do znanego na naszym portalu blogera lordjahu, który opisał go dość fajnie i przystępnie. Później tablet trafił do kubuta, który uzupełnił pierwszą recenzję. Mi nie pozostaje nic innego jak napisać jeszcze raz to samo:). No dobra nie będę powtarzał słów dwóch dobrych blogerów, a spróbuję podejść do recenzji nieco inaczej. Dokładna nazwa kodowa testowanego modelu to YT3‑X90L. Jest to wersja LTE.
Pierwsze wrażenie
Pierwsze wrażanie jakie odniosłem po rozpakowaniu paczki to fakt, że ten tablet jest dość ciężki (665 g - ponad pół kilograma) jak na taki rodzaj sprzętu. Dla porównania tablet Asusa T100HA (bez klawiatury) to 560 gr - ponad 100 gram mniej. Jak później się okazało to porównanie nie było zbyt szczęśliwe bo pojemność baterii w Asusie to niecałe 8000 mAh a w Lenovo to ponad 10000 mAh. Jednak przyzwyczajony na co dzień do korzystania z Asusa odczułem tą dodatkową wagę. Zawartość opakowania była dość skromna, oprócz tabletu w opakowaniu znalazła się tylko ładowarka i krótka instrukcja w użytkowania w języku polskim i angielskim. Zaraz po uruchomieniu moim oczom ukazał się panel konfiguracji Androida. Po przejściu kilku kroków okazało się, że tablet pracuje pod kontrolą dość starej wersji Androida, bo w wersji 5.1 z autorską nakładką Lenovo, o której wspomniał Kubut, moje odczucia są podobne jak jego, a więc nie będę się powtarzał.
Uzupełnię trochę naszych blogerów
W komentarzach pod dwoma przytoczonymi powyżej recenzjami pojawiło się kilka pytań, na które autorzy recenzji nie do końca odpowiedzieli, z prostej przyczyny - mieli za mało czasu na przetestowanie.
[numlist]
[item]GPS[/item] Moi szanowni poprzednicy nie wspomnieli nic na temat GPS. Ja natomiast sprawdziłem go i muszę powiedzieć, że działa świetnie. Przy trasie około 100 km ani razu nie zgubił zasięgu. Mapy z nim współpracujące (głównie Google Maps i Yanosik) działały bardzo dobrze, nie miałem z nim najmniejszego problemu. Pozytywnym zaskoczeniem było bardzo szybkie uruchamianie i łapanie sygnału, a jeszcze większym zaskoczeniem było złapanie sygnału w kilku budynkach, niestety w starym poniemieckim domu z grubymi murami GPS się nie odnalazł. Nie ma jednak co wymyślać bo większość GPS'ów współpracujących z Androidem nie odnajduje sygnału wewnątrz jakiegokolwiek budynku.
[item]Dlaczego Android a nie Windows[/item] Na to pytanie chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Poprzedni model, YOGA 2, miał Windowsa i z tego co mi wiadomo to sprawował się równie dobrze jak YOGA 3. Podejrzewam, że głównym powodem zmiany Windowsa na Androida były jakieś ograniczenia licencyjne. Jeden z komentarzy pod wpisem lordajahu sugerował, że wielkość ekranu to ponad 10 cali, a więc nie ma możliwości zainstalowania darmowej wersji Windowsa.
[item]x86 czy ARM[/item] Lenovo od początku powstania serii YOGA stosował naprzemiennie procesory x86 i ARM, tak więc decyzja o zastosowaniu tutaj (zwłaszcza z Androidem) procesora x86 jest co najmniej dziwna. Procesory ARM mają podobną wydajność jak zastosowany tutaj procesor Intela, a niestety na Androida x86 jest o wiele mniej aplikacji niż na platformą ARM. Jak dla mnie wybór raczej nieoczywisty.
[item]Czy to tablet z projektorem, czy jednak projektor z tabletem[/item] Tutaj raczej odpowiedź jest dość prosta. Jest to zdecydowanie nie do końca wygodny (przynajmniej jak dla mnie) tablet z dołożonym trochę na siłę projektorem, którego wydajność pozostawia wiele do życzenia. Sam tablet jednak jest w miarę wydajny i nie zauważyłem większych przycięć, o których wspominali poprzedni testerzy.
[item]Jak tam z projektorem[/item] Producent chwali się, że za pomocą wbudowanego projektora można wyświetlić nawet 90 calowi obraz. Rzeczywiście można, ale niestety każdy obraz powyżej około 45‑50 cali jest niewyraźny i za żadne skarby nie da ustawić się optymalnego obrazu. Natomiast każdy obraz do ok 45 cali był wyraźny i można było swobodnie go oglądać. Co prawda kolory były wyblakłe, głęboka czerń praktycznie nie istniała, ale i tam z przyjemnością obejrzałem kilka filmów.
[item]Czy jest jakaś realna alternatywa[/item] Niestety alternatywy na tym poziomie (podobna cena za podobne parametry) nie znalazłem. W ogóle okazuje się, ze na rynku nie ma aż tak dużo tabletów z wbudowanym projektorem. Znalazłem dwa dostępne na polskim rynku. Pierwszy to ZTE SPRO 2 w cenie około 3500 zł oraz Smartq u7 tablet w cenie około 2000 zł.
[item]A jak z baterią[/item] Jak wspominałem powyżej bateria tego tabletu to aż 10200 mAh, która pozwala nawet na 16 godzin działania. Podczas zużytkowania sprawdziłem pobór prądu i wyglądało to mniej więcej tak:
- godzina oglądania filmu na projektorze - ok 25% baterii
- godzina oglądania filmu bez projektora - ok 10% baterii
- godzina pracy grania - ok 10-15% baterii
- godzina surfowania - ok 6-8% baterii
Na koniec jeszcze jedno jedno zaskoczenie a mianowicie prędkość ładowania baterii - od 10 do 100 % potrzeba było nico ponad 2 godzin.
[/numlist]
No dobra, starczy tego przynudzania
Oczywiście jeśli macie jeszcze jakieś pytania to z miłą chęcią na nie odpowiem. O ile sam będę znał dobrą odpowiedź:)
Na chwilę obecną cena tabletu waha się (w zależności od sklepu) od 2350 do 2550 zł. Jak dla mnie to zdecydowanie za dużo jak na sprzęt takiej klasy, który powiedzmy sobie szczerze niczym specjalnym z tłumu się nie wyróżnia.Choć z drugiej strony tego tłumu (tablet z projektorem) aż tak dużo nie widać.
Jak dla mnie to takie rozwiązanie jest kompletnie nieodpowiednie i niepotrzebne. Nie widzę potrzeby noszenia przy sobie projektora, a tablet z takim "odstającym czymś" z jednego boku jest niepraktyczny do przenoszenia i do tego cena z kosmosu.
-----
Na koniec jeszcze link do spisu treści mojego blogowania (wiem, wiem ta regułka zaczyna być nudna:)) i zapraszam do czytania moich kolejnych wpisów. Mając na uwadze młodych blogerów (tych starszych zresztą też:)) polecam zapoznać się z tym wpisem, wasze wpisy tylko na tym zyskają, bo niektóre pomimo świetnej treści formatowanie mają bardzo niepoprawne. Ponadto polecam ten wpis na forum gdzie nasz admin forumowy Semtex opisał w przystępny sposób jak wrzucać grafikę na naszego bloga. Informuję także, że wszystkie grafiki, użyte w tym wpisie są mojego autorstwa lub zostały pobierane ze stron, gdzie są dostępne na podstawie otwartej licencji lub z oficjalnych stron podmiotów, o którym wspominałem w powyższym wpisie. Pozdrawiam Shaki81