"Blogger od kuchni" - wywiad z freyah
14.04.2014 | aktual.: 14.04.2014 21:33
Jako, że zarzucono mi nie dbanie o parytety, to teraz nadrabiam zaległości. Ostatnio była Xanthia, tym razem do rozmowy zaprosiłem freyah, która ostatnio sporo publikuje na naszym blogu. A tematyka jest dość rozległa. Zapraszam więc do zapisu rozmowy jaka odbyłem z naszą blogerką.
1. Na początek szybkie i niezmieniające się od lat pytanie. Czym zajmujesz się w życiu? Z tego co wiadomo nam z Twojego bloga pracujesz w jakimś urzędzie.
Witam Was serdecznie. Na samym początku chciałam podziękować Shakiemu za zaproszenie do wywiadu i nie będę ukrywać, że po spodziewałam się tego wywiadu. Mam na imię Olga, pochodzę z północnej Wielkopolski, a dokładniej z Wągrowca- tu się urodziłam i tutaj cały czas mieszkam. Czym zajmuję się prywatnie? Tak jak zdążyłeś zauważyć pracuję w urzędzie, dokładniej w wydziale europejskim i rozwoju Starostwa Powiatowego w moim mieście. Prowadzę biuro projektu w ramach działania 6.2 (dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej). Wcześniej pracowałam również w Starostwie, ale w biurze Powiatowego Rzecznika Konsumentów. W dalszym ciągu również się edukuję- aktualnie jestem na I roku studiów magisterskich- administracja w systemie organów ochrony prawnej.
2. Jak się zwykło mówić, nie samym IT człowiek żyje. Masz jakieś zainteresowania poza ogólnie pojętą tematyką komputerową?
Nie mam za bardzo sprecyzowanych zainteresowań. Lubię obejrzeć dobry film sensacyjny, fantasy, sci‑fi. Czytam książki, chodzę na spacery, jeżdżę na rowerze, no nic nadzwyczajnego ;) Mam gigantycznego jobla na punkcie chomików i kotów.
3. Życie pisze różne historie. Czy historia Twojego avatara i nicku jest jakaś specjalna czy po prostu nick i avatar jest bo jest i nie ma większego znaczenia?
Avatar to po prostu moje zdjęcie. DP jest jednym z niewielu miejsc w sieci, w którym posługuję się swoją prawdziwą podobizną. Chociaż muszę zauważyć, że zdjęcie jest trochę nieaktualne, bo jak wiadomo- kobieta zmienną jest (zmienił się kolor włosów). Z nickiem to jest taka trochę dziwna sprawa. Moi rodzice w 2005 roku w końcu zgodzili się na podpięcie do internetu. W tym czasie moja przyjaciółka próbowała funkcjonować w sieci pod nickiem Freja, ale jakoś jej się nie przyjął, więc jako że potrzebowałam jakiegoś nicka na fora i portale to go perfidnie ukradłam, przerobiłam po swojemu i tak powstała freyah :D Co znaczy samo Freja znajdziecie w Wikipedii. Nie jestem ani fanką mitologii ani nie utożsamiam się wielce z boginią, od której pochodzi mój nick. Tak po prostu wyszło. Nosiłam się z zamiarem zmiany nicka właśnie na Freja, bo zauważyłam na HZ, że wiele osób miało problem z właściwym jego przeczytaniem.
4. Dlaczego wybrałaś właśnie blog DP na przelewanie swoich przemyśleń? Przecież jest tyle innych miejsc blogowych w sieci?
A kto powiedział, że bloguję tylko na DP? :D Ogólnie muszę tutaj zaznaczyć, że na sam portal i forum trafiłam w 2007 roku dzięki mojemu mężowi (wtedy jeszcze nim nie był), Vanshei'owi. Blogować na DP zaczęłam po akcji z wymianą karty na microSIM, bo ten blog pasował mi najbardziej tematycznie i tak poszły kolejne wpisy przy okazji zakupu nowych sprzętów, przemyśleń, itp. Ale funkcjonuję też w innych miejscach w sieci.
5. O właśnie. Gdzie jeszcze w sieci można znaleźć Twoją twórczość?
Prowadzę dwa blogi na Blogspocie- jeden z nich dotyczy cukrzycy, choroby która towarzyszy mi od 18 lat. Drugi blog to takie moje małe hobby, pozostałość po poprzedniej pracy, czyli prawo konsumenckie. Znaleźć mnie można również na Instagramie i Twitterze.
6. A pomysły na kolejne wpisy pojawiają się spontanicznie czy raczej każdy jest dokładnie przemyślany?
Piszę wtedy, kiedy mam coś do powiedzenia, kiedy chcę się z Wami czymś podzielić. Temu też w moich wpisach nigdy nie ma jakieś systematyczności, piszę raczej nieregularnie zarówo tutaj jak i na innych blogach. Żaden z wpisów póki co nie był przemyślany- jak chcę coś napisać to siadam, piszę i publikuję, bez zbędnego rozmyślania.
7. Masz jakieś plany odnośnie kolejnych wpisów? Czy po prostu zobaczysz co życie przyniesie dalej?
Co do wpisów- jak zwykle pełen spontan. Jeśli na horyzoncie pojawi się coś ciekawego i wartego opisania, na pewno to opiszę :)
8. Jako, że pracujesz w administracji to korzystasz z komputera na codzień, znasz obsługę, ale czy lubisz zajrzeć do środka i spwadzić jak działają i wyglądają poszczególne jego podzespoły czy raczej zaglądanie do środka to nie dla Ciebie?
Sama komputera nigdy nie składałam, ale owszem, zaglądam pod budowę, czy to w domu przy okazji czyszczenia, czy na jakiś kursach komputerowych (ECDL). I to byłoby na tyle;)
9. Odwieczna wojna Windows kontra Linux trwa:) Po której stronie się opowiadasz?
Nie jestem zaawansowanym użytkownikiem jeśli chodzi o systemy operacyjne. Linuxa widziałam- tyle mogę napisać :D Co do jego funkcjonowania też się nie wypowiem, bo nie miałam ani chęci, ani okazji. Od lat jestem wierna systemom Microsoftu.
10. Windows 8 przyczynił się do małej rewolucji na rynku systemów operacyjnych. Pewnie i ty sprawdziłaś jak to “cudo” działa. Wrażenia negatywne czy raczej same pozytywy?
Pewnie, staram się iść z duchem czasu i posiadam “ósemkę” na komputerze stacjonarnym, smartfonie i jestem zadowolona, chociaż na komputerze czasem trafia mnie szlag jeśli chodzi o doszukanie się pewnych funkcji. Pod tym względem wydaje mi się, że “siódemka” była bardziej intuicyjna. Co do WP8- na pewno działa lepiej niż Android na niskobudżetowych smartfonach.
11. Czyli jako system mobilny również preferujesz rozwiązanie Microsoftu czy jednak coś innego?
Bardzo łatwo przestawić mi się na korzystanie z innych systemów i urządzeń. W tej chwili jeśli chodzi o urządzenia mobilne to jest u mnie pół na pół. Smartfon z WP8, tablet z Androidem
12. Hot Zlot - impreza wywołująca uśmiech na ustach każdego użytkownika Dobrychprogramów. Ty też zawitałaś na tym evencie. Wrażenia masz takie jak moi poprzedni rozmówcy, czy jednak Tobie nie do końca spodobała się ta impreza?
Jestem pełna podziwu dla redakcji za organizowanie HotZlotu co rok, za każdym razem potrafią czytelników czymś zaskoczyć. Na HZ pojawiłam się w zeszłym roku. Była zachwycona i miejscem i ludźmi, jednakże tak jak już Ci pisałam - ilość ludzi mnie przytłoczyła, czułam się jako nowicjuszka trochę nieswojo, obco, w tłumie który się znał. Do tego pod względem mojej choroby geocaching dał mi ostro w kość, więc mam nauczkę, żeby na takim evencie nie brać udziału w rzeczach, które wymagają ode mnie sporo wysiłku. Ale mimo to cieszę się, że mogłam tam być i mam nadzieję, że nie był to mój ostatni raz na HZ.
13. Dziękuję za rozmowę.
I to by było na tyle dziejszego wywiadu. Na zakończenie nie omieszkam zazaprosić na kolejny wywiad już za miesiąc, oczywiście pytając kogo następnego wyrwać do tablicy... yyy znaczy rozmowy.
No to pozostaje tylko wrzucić spis treści i zaprosić Was do czytania kolejnego mojego wpisu:)