InkBook Classic — czytnik dla każdego
30.09.2016 | aktual.: 05.10.2016 14:49
Gdy dwa lata temu przeprowadzałem wywiad z Robertem Drózdem, twórcą portalu swiatczytnikow.pl, nie byłem tak do końca przekonany do ebooków. Dziś, jako tradycjonalista, nadal wolę papierową książkę ale powoli zaczynam doceniać walory użytkowania czytników. Moja żona posiada Kindle Paperwhite, zreanimowany kiedyś przez nieocenionego Olmecę. Ja sam nie posiadam własnego czytnika, ale powoli zaczynam się rozglądać za takim, który trochę odciąży moje bagaże wypchane różnorakimi książkami podczas licznych wojaży.
Nie tylko wakacyjnych, oczywiście ;)
Rozglądam się powoli po rynku i szukam jakiegoś czytnika dla siebie i choć serce podpowiada, że to musi być raczej kolejna mutacja spod znaku Kindle, to jednak rozum cicho szepcze, bym poszukał raczej nieco tańszej alternatywy, która w dodatku musiałaby bezproblemowo obsługiwać Legimi z czym czytniki Amazonu mają niejakie problemy :) Jako oszczędny nieco człek i rodowity poznaniak od kilku pokoleń, uwielbiam przytaczać taką anegdotę określająca nasz wielkopolski stosunek do dóbr materialnych.
Czy wiecie kim jest prawdziwy Poznaniak?? To Szkot wypędzony ze Szkocji za skąpstwo :)
Oczywiście nie należy wierzyć w takie stereotypy bo są nieprawdziwe... No, może prawie nieprawdziwe ;) Ale nie ukrywam, że mnie cieszy możliwość, by trochę zaoszczędzić, nie tracąc jednocześnie na jakości, ale to już temat do innej dysputy :)
I tutaj dzięki uprzejmości firmy Arta Tech - pojawił się u mnie podstawowy czytnik tej firmy czyli InkBook Classic. Jest to obecnie jeden z najtańszych dostępnych na naszym rynku czytników ebooków, który bez trudu znajdziecie w cenie ok. 267 zł. Oprócz ceny zaskoczył brak dotykowego ekranu, co obecnie stanowi niejaki ewenement w dzisiejszych czasach. Cena jest naprawdę kusząca, ale wielu z Was może trapić pytanie czy warto go kupić??
To już zostawiam do indywidualnej oceny.
Specyfikacja
[item]CPU: Single Core ARM9[/item][item]OS: Linux[/item][item]Pamięć: 128 MB[/item][item]Ekran: E‑Ink 6 cali[/item][item]Rozdzielczość: 1024x758 (212 dpi)[/item][item]Bateria: 1600 mAh[/item][item]Rozmiary: 163 mm/115 mm/7 mm[/item][item]Waga: 175 g[/item][item]Pamięć wewnętrzna: 4GB z możliwością rozszerzenia o kartę microSD do 16 GB[/item][item]Obsługiwane formaty: EPUB i PDF (reflow) z Adobe DRM (ADEPT), MOBI (bez DRM) FB2, TXT, HTML, RTF, JPG[/item]
Budowa
InkBook Classic jest zamknięty w całkiem zgrabnej obudowie z ekranem wykonanym w technologii E‑ink Carta o wielkości 6 cali, co stanowi niemalże standard u każdego producenta czytników. Rozdzielczość to wystarczające 1024x758 (212 dpi) . Oczywiście brak podświetlanie ekranu nie dziwi choćby w kontekście niskiej ceny, ale wielu droższych konkurentów takowego również nie posiada. Całość jest wykonana z ciemnego tworzywa o dość przyjemnej w dotyku fakturze. Tył jest jakby lekko gumowany, przez co Classica trzyma się pewnie w ręku i nie widać śladów palców. Całość jest spasowana wręcz perfekcyjnie i nie ma mowy o tym by coś trzeszczało. Pierwsze wrażenie jest naprawdę przyjemne i nie można się przyczepić do wykonania, które stoi na dość wysokim poziomie oraz nie wskazuje, że mamy do czynienia z jednym z najtańszych czytników na polskim rynku.
Uwagę zwracają przycisku służące do przerzucania kartek ebooka rozmieszczone po obu stronach ekranu. Jak już wspomniałem wcześniej, ten model nie ma dotykowego ekranu i musiałem błyskawicznie przyzwyczaić się do obsługi ekranu klawiszami, co w praktyce nie jest trudne. Na dole urządzenia znajdziemy przyciski nawigacyjne, które notabene są raczej dość słabo opisane oraz duży przycisk nawigacyjny.
Na dole urządzenia znajdziemy port microUSB, gniazdo na kartę microSD, włącznik, dioda oraz otwór do resetu urządzenia. Widać, że mimo że jest to urządzenie z raczej niższej półki to jednak ma wszystko co taki czytnik mieć powinien. Szczególnie cieszy obecność WiFi 802.11 b/g/n, które pozwala na bezprzewodową komunikację z naszą chmurą Midiapolis Driveb. W samym pudełku znajdziemy tylko kabelek USB/microUSB do komunikacji z komputerem oraz kilka broszurek. Trochę skromnie ale nawet w opakowaniu z Kindle nie znajdziemy nic ponadto. Producent wychodzi z założenie, zapewnie nie bez racji, że każdy z nas ma w domu kilka ładowarek np. od smartfonów i dokładanie kolejnej jest całkowicie zbędne.
W InkBook Classic znajdziemy 4GB wolnego miejsca co jest naprawdę dobrym wynikiem. Tą wielkość powierzchni przeznaczonej na książki możemy jeszcze zwiększyć, używając karty microSD do pojemności 16GB co jak na ebooki wydaje się dość zawrotną powierzchnią użytkową bowiem ebooki zwykle mają wielkość kilku MB i raczej rzadko napotykamy na wielkość ok. kilkunastu MB więc zapełnienie ok 20 GB książkami może nam zając trochę czasu :)
Wrażenia
Co mnie bardzo ucieszyło, nie jest to kolejny czytnik oparty o Androida a sięgnięto tu po okrojonego Linuksa. InkBook Classic startuje dość ociężale lecz gdy już zamelduje się w pełnej gotowości to pracuje zaskakująco szybko. Przez trzy tygodnie intensywnego użytkowania raptem kilka razy mi się zdarzyło chwilkę poczekać na przesunięcie strony co przynajmniej dla mnie, jest wynikiem do zaakceptowania. Przy korzystaniu z czytników opartych na Androidzie miałem być może pecha ale co rusz delikatnie sie zawieszały trochę mnie tymirytując. W tym czytniku byłem zaskoczony działaniem InkBook Classica
Menu jest zaprojektowane przez jakiegoś minimalistę co mnie niezmiernie ucieszyło. Wszytko jest proste, czytelne i zrozumiałe dla największego laika. Oczywiście można pobawić się ustawieniami i dobrać typ i rozmiar czcionki czy wielkość marginesów choć akurat ustawienie domyślne było dla mnie najbardziej optymalne. Nie mniej każdy może dostosować wyświetlany tekst do swoich preferencji. Co trzeba zauważyć , jak na ta klasę czytnika, to kontrast jest świetny a czcionki są wyraźne . Nawet w upalny letni słoneczny dzień przy naprawde ostrym słońcu, siedząc na plaży i odprężając się przy lekturze kolejnej książki, zauważyłem mimochodem, że wzrok mimo pochłanianych kolejno lektur nie męczy się tak jak przy czytaniu papierowej książki ...
W InkBook Classic znajdziemy aplikację Midiapolis Driveb, która działa podobnie jak chmura Amazonu w Kindle i pozwala nam przechowywać kopie swoich książek. W urządzeniu zainstalowano też katalog Shared, gdzie znajdziemy ponad trzy tysiące darmowych książek z Wolnych Lektur oraz Polskiej Biblioteki Internetowej. Miły dodatek i z wielką przyjemnością po raz kolejny odświeżyłem sobie całą Trylogię Sienkiewicza do czego i Was zachęcam.
Jest oczywiście i łyżka dziegciu w tej beczce z miodem jakim was uraczyłem. Jedyną rzeczą która trochę mnie nieprzyjemnie zaskoczyła to bateria a raczej jej nad wymiar skromna pojemność. Kindle mojej żony potrafi ponad miesiąc obyć się bez ładowania co jest wynikiem nieosiągalnym dla Classica. Bateria o pojemności 1600mAh nie daje nam wielkiej nadziei na długie działanie ale cicho liczyłem na lepszy wynik. Sam musiałem ładować czytnik co kilka dni, choć jak się wyłączy WiFi to można ten czas wydłużyć do przeszło tygodnia co i tak nie jest jakimś zaskakującym wynikiem.
Podsumowanie
Jest to tanie, ale całkiem niezłe urządzenie, które doskonale spełnia rolę tzw. pierwszego czytnika i które być może wzbudzi apetyt na czytanie tym z Was, którym nie chce się targać ze sobą książek. InkBook Classic ma to, co powinien mieć każdy czytnik i w dodatku obsługuje wszystkie możliwe formaty ebooków. Nawet brak dotykowego ekranu nie stanowi większej wady i przynajmniej ja dość szybko się przyzwyczaiłem do przewijania stron przyciskami. Owszem, samo urządzenie ma kilka wad jak mała bateria, brak podświetlenia czy wspomniany wcześniej brak dotyku, ale nie zapomnijmy, że jest to naprawdę bardzo tanie urządzenie. Polubiłem Classica i z wielkim żalem go oddałem i poważnie zacząłem rozważać czy synowi takiego nie zakupić, właśnie choćby dla samych lektur.
Mimo wszystko, ja nadal preferuję papierowe książki i chyba długo nie zmienię swojego nastawienia. Może dlatego, że człowiek czasem lubi puszyć się jak paw i musi od czasu do czasu pokazać swoją biblioteczkę.
Jak ja :D
Ocena
Plusy
- CENA - ekran E‑ink Carta - pisałem już, że CENA ? - dużo miejsca na ebooki - zapomniałbym, CENA ;) - szeroka paleta obsługiwanych formatów
Minusy - mała pojemność baterii - nie dotykowy ekran
Bardzo gorąco chciałbym podziękować firmie Arta Tech, producentowi marki InkBook za możliwość przetestowania tego czytnika.