TOP 10 szatańskich programów.
03.06.2011 | aktual.: 05.06.2011 18:08
Czy SZATAN – diabeł we własnej osobie – pewnego dnia zszedł na ziemię i założył Microsoft to kwestia sporna. Pewne jest natomiast, że maczał swe wstrętne, kościaste, obsmarowane smołą palce w niejednym tworze softowym. Postanowiłem ułatwić wam życie i kosztem własnego zdrowia - fizycznego i psychicznego - przedstawić najbardziej szatańskie dzieła samego szatana. Niczym 5% masła w maśle ;)
Oto i one, lista top 10 piekielnych programów - zaczynamy więc od miejsca 11., honorowej wzmianki:
11 Daikatana
Good god! Ten spazmatyczny pomiot szatański nie powinien nigdy ujrzeć światła ziemskiego ani żadnego innego. Nawet piekielnego. Nie wiem, co siedziało w głowach twórców tej gry, ale powinno się to eksterminować. Choć nie była to gra, na którą najdłużej przyszło nam czekać (long live Duke), to mimo wszystko zmiana całego silnika w połowie produkcji była trafna niczym wykupienie miejscówek w Titanicu. Jakby tego było mało za całość odpowiedzialny był Romero – już samo to świadczy o piekielnym pochodzeniu tegoż dzieła!
10 eMule
Przyznaję się, iż dawno, dawno temu, gdy jeszcze nie byłem świadom swych decyzji ten istnie pokręcony, demoniczny osiołek zawładnął moim komputerem czyniąc z niego… powolnego osła. Chyba nigdy wcześniej i nigdy później żaden program nie miał tak trafnej nazwy. Nie jest to jednak koniec grzechów głównych tegoż softu. Wirusy, trojany, wykradanie haseł, nagie zdjęcia koleżanki Twojej mamy z pracy i oczywiście filmy Disneya do ściągnięcia. A ten kto ściągnął te filmy Disneya i je oglądnął (i okazało się, że to jakieś kiepskie niemieckie pornole) niech wie, że Szatan się nim interesuje.
9 DirectX
Zacznijmy od tego, czy ktoś rozumie po co w ogóle jest DirectX? Czy ktoś wie? Zawsze zastanawiało mnie przeznaczenie tego softu. Bo patrząc na to logicznie, mamy kartę graficzną która robi obliczenia, mamy sterowniki do karty graficznej, które pozwalają na komunikację programu ze sprzętem, mamy i sam program, który w jakiś magiczny swój sposób wykorzystuje możliwości karty graficznej – gdzie w tym wszystkim do cholery jest DirectX? Po co nam kolejny śmieć na drodze do szybkiej, ładnej grafiki? Powiem wam - nie będziecie pewnie zaskoczeni.
DX służy tylko po to, aby każda gra niewykorzystująca go była uznawana za gorszą – i aby go wykorzystać trzeba podpisać pakt z diabłem! Tym diabłem! Czyli - aby gra była lepsza, trzeba było sprzedać swą duszę piekłu.
Prawdziwie szatańskie dzieło!
8 Firefox 2
Tak, tak. Przy pracy nad tym programem na pewno brał udział Pan Piekieł I Czeluści Piekielnych, sam Lucyfer Gwiazda Zaranna, czy jak mu tam. Jakie mam na to dowody?
Takie:
*wykres wzięty z kosmosu, nie posiada prawdziwych danych
To właśnie Czerwona Panda 2 zdobyła największą popularność na świecie deklasując inny skandaliczny twór szatański. Gdyby nie ta, druga i jakże piekielna odsłona, aktualny FF4 pewnie wciąż był by rozprowadzany pocztą pantoflową między geekami używającymi BBSu.
FF3 i 4 pewnie wciąż są w szponach (tudzież kopytach) Lucka, ale to już mniej istotne.
7 Photoshop
Gdzie by tu zacząć? O Boże.
O ile mogę wzywać go w tym przypadku nadaremno.
Pomysł był prosty i genialny – stworzyć program, który będzie piracony przez miliardy ludzi na całym świecie, tylko po to aby usunąć ze swoich sw33t fotek efekt czerwonych oczu. Mało tego – nie mam co prawda dowodów, ale wierze, że tak jest – autorzy PSa sami wrzucają go na torrenty i rapidshary aby szerzyć ten grzeszny tryb życia. A to tylko góra lodowa wierzchołku tej sprawy. Mało intuicyjny interfejs, którego jedynym zadaniem jest prowadzić ludzi do szaleństwa i obłędu. Merdyliard tysiąc dwieście wtyczek bez sensu, tutoriale stworzone przez 13 letnich fanów Lady Gagi o tym jak profesjonalnie designować w PSie. Ta lista wykroczeń piekielnych się ciągnie jeszcze długo, dlatego poprzestanę tylko na tym.
6 Każdy program od Apple
Cztery słowa: Steve. Jobs. To. Szatan.
Więcej dowodów? Pierwszy z brzegu: QuickTime, który nigdy niczego nie odtwarzał, z wyjątkiem… a nie. Nie było wyjątków.
5 Microsoft Internet Explorer 6
Co można napisać o programie, który w wolnych chwilach czyta FAKT i zabija małe, niewinne foczki? Nie żal wam tych foczek?
Bo mi żal!
IE6 był, jest i będzie jeszcze przez długie, pełne cierpienia, lata, prawie najdoskonalszym tworem szatańskim jaki kiedykolwiek stąpał (tudzież instalował się) po ziemi. Na nic usilne próby firmy z Redmond, aby odkupić swoje winy. To szkaradne stworzenie wyplute z paszczy samego Azazela jest nieśmiertelne i niepokonane i będzie się jeszcze przez pokolenia śniło w koszmarach niejednego webdesignera.
Nie mówcie, że nie ostrzegałem. Każdy ostrzegał!
4 Gadu Gadu
Czy mój komentarz jest tu nawet potrzebny? Ten program to przedsionek piekła – nie, nawet nie przedsionek. To jest piwnica piekła, do której schodziliśmy po długich i bolesnych schodach usłanych coraz zmyślniejszymi machinami tortur. Ten program to żelazna dziewica polskiego Internetu. To stryczek moralnego karku młodego pokolenia. Przez ten program podwórka umarły, rachunki za telefony komórkowe wzrosły trzykrotnie, ilość skoliozy wśród dzieci w wieku szkolnym zwiększyła się o 35% no i podrożało paliwo – nie mam co prawda dowodów na to, iż Gadu-Gadu za to wszystko jest odpowiedzialne, ale kiedyś będę miał!
3 Ask.com Toolbar i inne
Gdzie diabła macki nie sięgają, tam toolbar zostanie posłany. Zresztą to proste - klikasz link do strony - instaluje się toolbar. Czytasz newsy - instaluje się toolbar. Idziesz do łazienki - w międzyczasie zainstalował się toolbar. Odinstalowujesz toolbara - automatycznie zainstalowałeś 3 inne.
Tylko piekielne czeluści i koherentne stwory odmętów szatańskich w postaci samego Czorta były by w stanie wymyślić coś tak okrutnego. Ewentualnie jeszcze marketingowcy. Na jedno wychodzi.
2 Microsoft Access
Co wyjdzie z połączenia Belzebuba, krowy i rosyjskiego czołgu z okresu drugiej wojny światowej? Nie wiem, ale na pewno nie będzie to tak straszne jak MS Access. Ta bestia w skórze Officowej jest prawdziwym wrzodem na czterech literach, każdego informatyka, w każdej firmie, w każdym momencie. Stworzona chyba tylko po to, by doprowadzać ludzi do szewskiej pasji i zwiększyć odsetek samobójstw wśród programistów.
Access teoretycznie jest w stanie zrobić wszystko, jednak nigdy nie widziałem, aby zrobił coś co było naprawdę potrzebne. Kiedyś napisałem w nim grę. Bijatykę. Z czterema postaciami do wyboru! Wracając do sedna, ten jeden produkt firmy MS to prawdziwy twór piekielny, który nie współpracuje nigdy z żadną wcześniejszą wersją. Ba, nawet nie współpracuje z tą samą wersją na różnych systemach. A często nawet z tą samą wersją na tym samym systemie, na TYM samym komputerze na innym profilu. To tak jakby przy kupnie nowego garnka musiałbyś wymieniać całą kuchnie, bo nie jest kompatybilna.
Właściwie, po co jest Access? Jakieś formularze? Tabelki? Raportowanie? Przecież jeśli ktoś chce mieć to zrobione, to lepiej kupić do tego program, niż tworzyć to samemu w tym pomiocie szatańskim. Ba, Excel się lepiej do tego nadaje, na litość.
1 Na koniec, najbardziej szatański software w historii dziejów komputerowych.
Uwaga fanfary!
Apache
Wooo. Hola. Zanim mnie ukamienujecie, powiem tylko jedno słowo.
PSN.
(o ile to słowo, właściwie to akronim, no ale kto się będzie czepiał tak strasznie piekielnej nazwy)