Newton - cześć II - Eat up Martha
10.08.2013 | aktual.: 26.03.2017 17:45
W dniu 2 sierpnia 1993 roku Apple przedstawiło wreszcie swojego geniusza — Newtona. Jak wiele pracy w niego włożono możecie przeczytać w wpisie z poprzedniego tygodnia. Osobiste organizery elektroniczne pojawiały się od 1984 roku a za ich prekursora uznawany jest Psion. Nieco później pojawił się całkiem niezły obiekt i moich westchnień — Atari Portfolio.
Newton MessagePad
Pierwszy Newton został zaprezentowany 2 sierpnia 1993 roku i był to zupełnie nowy produkt w ofercie Apple.
Newton miał bardzo ładną (w mojej ocenie) obudowę z charakterystycznymi dla urządzeń z tego okresu "krągłościami", w stylistyce zbliżonej do ówczesnych PowerBooków. Według dzisiejszych standardów nie było to urządzenie ani maleńkie, ani lekkie, ale mimo wszystko dosyć poręczne.
Dane techniczne
Procesor: ARM 610 taktowany 20 MHz ROM: 4 MB RAM: 640 KB Ekran: Czarno-biały o rozdzielczości 336x240 dotykowy Złącza: PCMCIA II, opcjonalnie modem wewnętrzny 9.6 k, port serial standardu Apple z funkcją LocalTalk, port podczerwieni. Ważyło 0,41 kg i miało wymiary 18,5 x 11,5 x 1,9 cm
Newton był zasilany 4 bateriami AAA lub akumulatorkiem NiCa, które umożliwiały od 5 do 10 godzin ciągłej pracy lub od 1 do 2 tygodni w stanie czuwania.
ARM 610 był 32‑bitowym procesorem RISC ze zintegrowaną jednostkę MMU, 4 KB pamięci cache dla danych i instrukcji. ARM 610 taktowny 20 MHz miał wydajność 20 MIPS.
Newton MessagePad pracował pod kontrolą systemu Newton OS w wersji 1.0, a później w wersji 1.1. System operacyjny mieścił się w pamięci ROM, dlatego też była ona tak pokaźnych rozmiarów. Zastanawiać może niewielka ilość pamięci RAM, jednak Newton nie potrzebował jej aż tak wiele. Programy pisane pod Newton OS były pisane w NewtonScript, skryptowym języku obiektowym wysokiego poziomu, tak więc nie zajmowały wiele pamięci i nie potrzebowały wiele pamięci, gdyż większość procedur, funkcji systemowych czy elementów GUI mieściła się właśnie w pamięci ROM.
Niezwykle nowatorskim pomysłem było zastosowanie funkcji rozpoznawania pisma i obiektów, w czym bardzo pomocny był dołączony rysik.
Przykładowo tekst można było zachować jako pismo odręczne lub Newton domyślnie zmieniał je na tekst drukowany, rozpoznając pismo odręczne. Oczywiście Newton musiał znać wcześniej odpowiednie słowa, aby zamienić te pisane odręcznie na drukowane odpowiedniki. W pamięci ROM znajdowała się baza 15000 słów, a Newton dodatkowo mógł zapamiętać dodatkowo 1000 słów dodanych przez użytkownika. Istniała także możliwość wpisywania tekstu poprzez klawiaturę ekranową, podobnie jak dziś w iOS, jednak przy wykorzystaniu rysika było to mało wygodne.
Rozpoznawanie obiektów w Newton OS polegało na tym, iż użytkownik rysował odręcznie podstawowe figury geometryczne, a Newton je wyrównywał, zamieniając koślawe kwadraty czy jajowate koła w porządnie narysowane figury.
Co ciekawe, Newton OS rozpoznawał pewne "gesty" użytkownika. Np. "zabazgranie" jakiegoś słowa powodowało, iż spektakularnie trafiało do pojawiającego się w rogu śmietnika. Podobnie było z dokumentami, które przybierały kształt zmiętej kartki papieru i leciały do kosza. Można było także kopiować, wklejać i wycinać słowa, obiekty czy fragmenty ekranu.
Do Newtona poprzez złącze PCMCIA można było podpiąć kartę sieciową, kartę pamięci 1, 2 lub 4 MB pełniąca funkcję pamięci masowej do przechowywania dodatkowych programów czy kartę z modemem.
Newton MessagePad łączył się z komputerem poprzez kabel serial lub port podczerwieni, a na komputerze można było zainstalować specjalny pakiet do obsługi Newtona.
W sprzedaży znajdowały się także kable umożliwiające podpięcie Newtona bezpośrednio do drukarek oraz zewnętrzne klawiatury.
Newton MessagePad sprzedawany był do marca 1994 roku w cenie 700 USD.
Pomimo bardzo nowatorskiemu podejściu do PDA, użytkownicy mieli jednak sporo uwag do Newton MessagePad'a. Twierdzono, że jest zbyt wielki i za ciężki jak na urządzenie typu PDA, narzekano także na problemy z rozpoznawaniem pisma odręcznego. Problemy z prawidłową interpretacją pisma odręcznego prowadziły do komicznych sytuacji, które napiętnowano w serialu "The Simpsons".
Newton MessagePad 100
W marcu 1994 roku wprowadzono nowy model MessagePad 100, który pod względem technicznym nie różnił się od poprzednika. Posiadał on nowszą wersję Newton OS 1.2 w późniejszych wersjach 1.3. Zastosowano też nowsze bardziej pojemne akumulatory, które umożliwiały od 6 do 12 godzin ciągłej pracy. Nowy MessagePad 100 nie przyniósł oczekiwanych przez użytkowników poprawek błędów. Nieco usprawniono rozpoznawanie pisma odręcznego, lecz wciąż było mu daleko do doskonałości. MessgePad 100 sprzedawano do 1 kwietnia 1995 roku. Był tańszy od swojego poprzednika, kosztował 500 USD.
Newton MessagePad 110
Drugim, nowym modelem zaprezentowanym w 1994 roku był MessagePad 110. W nowym "tablecie" była nowa obudowa i nowe, ulepszone wnętrze.
Zdjęcie prototypu MessagePad 110. Gdy elektronika nowego urządzenia działa, Apple stosuje przeźroczyste obudowy w modelach testowych.
Obudowa pokryta była gumą, dającą pewniejszy chwyt. MessagePad 110 był nieco większy od poprzednika i miał także klapkę chroniący wyświetlacz przed uszkodzeniem. Ową osłonę można było odpiąć całkowicie.
Wersja testowa przed skierowaniem do produkcji. Widoczny oznaczenia modelu oraz metryczka testowa. Kodowa nazwa "Lindy"
A to już sklepowa wersja Newtona MessagePad 110
Dane techniczne:
Procesor: ARM 610 taktowany 20 MHz ROM: 4 MB RAM: 1 MB Ekran: Czarno-biały o rozdzielczości 320x240 dotykowy Złącza: PCMCIA II, opcjonalnie modem wewnętrzny 9.6 k, port serial standardu Apple z funkcją LocalTalk, port podczerwieni. Ważyło 0,45 kg i miało wymiary 20,3 x 10,1 x 3 cm
MessagePad 110 zasilany był 4 bateriami AA lub akumulatorkami NiCd które zapewniały mu 10 godzin ciągłej pracy. Instalowano na nim Newton OS 1.3 a sprzedawano w cenie 600 USD.
Newton MessagePad 120
We wrześniu 1994 roku pojawia się nowy, znacznie ulepszony model MessagePad 120.
Obudowa pozostała ta sama, choć nie była już gumowana Pierwsze egzemplarze MessagePad 120 miały nadal 1 MB RAM, lecz szybko pojawiły się modele z 2 MB RAM.
Bardzo istotną zmianą była możliwość dokonania aktualizacji ROM, gdyż dodano gniazdo do jego aktualizacji. W praktyce chyba nigdy nie stosowano tej opcji. Wydłużono także czas pracy do 12 godzin.
MessagePad 120 sprzedawano w cenie 600 USD. Początkowo instalowano na nim Newton OS 1.3 a później Newton OS 2.0.
Newton OS 2.0 stanowił także dosyć istotny postęp w stosunku do wersji 1.x. Bardzo poprawiono funkcję rozpoznawania pisma ręcznego i począwszy właśnie od wersji 2.0, funkcja ta przestała przeszkadzać, a ułatwiała korzystanie z urządzenia. Począwszy od wersji 2.0 Newton OS obsługiwał znaki spoza łacińskiego alfabetu, w tym także można było korzystać z polskich znaków. MessagePad 120 produkowano do czerwca 1996 roku i sprzedawano w cenie 600 USD.
Newton MessagePad 130
MessagePad 130 zadebiutował w czerwcu 1996 roku i był ostatnim Newtonem opartym na procesorze ARM 610. Zwiększono w nim ROM do 8 MB i pamięć RAM do 2.5 MB. Najbardziej charakterystyczną zmianą był ekran, który miał lekko zielonkawe podświetlenie.
Dzięki podświetlaniu Newtona można było używać także w ciemnych pomieszczeniach. Podświetlenie było bardzo zbliżone do tego, jakie można spotkać w zegarkach Timex Indiglo. Powierzchnia ekranu także się zmieniła. W poprzednich modelach była gładka, w nowym lekko chropowata, zbliżona do papieru co sprawiało, iż pisanie na ekranie było nieco bardziej naturalne. Lekko chropowaty ekran nie powodował także odblasków charakterystycznych dla poprzednich modeli z gładką powierzchnią. Nowy, znacznie powiększony ROM, mieścił już 92000 słów, a użytkownik mógł dodać dodatkowo 1000. Ponadto ulepszono silnik rozpoznawania pisma odręcznego. MessagePad 130 posiadał także wbudowany program Quicken, który pomagał zarządzać wydatkami, sprawdzać stan konta, stan wydatków z karty kredytowej. Taka integracja z bankami dostępna była tylko na terenie USA.
Ulepszono także współpracę z drukarkami, modemami i poprawiono moduł odbierania i nadawania faxów. MessagePad 130 pomimo pozornie niewielkich zmian, okazał się najbardziej dojrzałą wersją "setek".
Reklama Newtona
Pozornie nieznaczne zwiększenie pamięci RAM miało jednak wymierne efekty. Korzystnie wpłynęło na przyspieszenie pracy w sieci oraz usprawnienie multitaskingu.
Newton i klony
Zgodnie z ówczesną polityką Apple, wielu producentów uzyskało licencję na produkcję klonów Newtona. Był wśród nich SHARP, WATSON (ale chyba to nie ta sama marka co obecna dziś na polskim rynku) oraz SIEMENS.
Zwłaszcza ta ostatnia firma miała fajne produkty oparte o MessagePad 100. Był to telefon i fax w jednym. Newton od Siemensa niewiele różnił się od oryginału. Sharp i Watson miało własne wersje obudowy, natomiast Siemens wykorzystał bardzo podobne obudowy, opatrzone były one oczywiście logo Siemensa.
Siemens jednak znacznie rozbudował, a raczej obudował Newtona zamieniając go w telefon i fax w jednym.
Newton stanowił serce centrum telekomunikacyjnego, pełniąc funkcję klawiatury do telefonu, miejsce przechowywania faksów i książkę telefoniczną. Można na nim było odręcznie sporządzić notatkę i wysłać jako fax czy mail. Można było go wypiąć ze stacji i zabrać ze sobą mając pod ręką dostęp do otrzymanych faksów, maili....
Wadą owych Newtonów od Siemensa był język niemiecki, w jakim pracowały. Newton, także ten oryginalny od Appla, nie miał możliwości zmiany wersji językowej, gdyż ta była zaszyta w pamięci ROM. Końcem lat 90‑tych Siemens zaprzestał produkcji owych centrali telefonicznych, a nadmiar Newtonów miał być zniszczony. Ktoś jednak w Niemczech odkupił sporą partię Newtonów, z tego co słyszałem, kupowane były na wagę. Miały wydrapane przy pomocy ostrego narzędzia napis Siemens i tak trafiło ich całkiem sporo do Polski, niektóre nieużywane. W przeliczeniu na wagę sztuka wychodziła podobno około 20 zł. Nie miały koszyczków na baterie ani akumulatorów i zasilaczy. Miały rysiki i były sprawne. Ja sam pokusiłem się wówczas o zakup takiego Newtona. Oryginalny zasilacz zastąpiłem uniwersalnym zasilaczem a 4 baterie AAA zastąpiłem 9 V baterią, bo idealnie się mieściła. Newton działał, choć... nie znam niemieckiego ani trochę, więc po kilku dniach zabawy sprzedałem go komuś.
Rozpoznawanie pisma odręcznego
Oczywiście funkcja ta nie była doskonała, a jej skuteczność była tym mniejsza, im mniej starannie pisał użytkownik Newtona. Podejrzewam, że dla lekarzy był zupełnie bezużyteczny. Moje doświadczenia wykazały, iż gdy pisać w jednym tempie, stosując pewne zasady pisania liter, Newton nawet ten pierwszy, całkiem nieźle sobie radził. Po prostu Newton uczył się pisma użytkownika, a ten musiał też nieco swoje nawyki zmodyfikować pod jego kątem.
W tekście wykorzystałem zdjęcia prototypów Newtona należące do Jima Abeles
Ciąg dalszy już za tydzień.....