Meizu — prawdziwy mistrz twórczego kopiowania
01.01.2015 | aktual.: 01.01.2015 13:38
Historia rozmaitych procesów sadowych pomiędzy firmami Apple i Samsung jest długa niczym brazylijski serial. Choć sądowe potyczki tych dwóch gigantów są najbardziej spektakularne, to jednak inni producenci mogą walczyć o tytuł najlepszego kopiera. Moim zdaniem chiński producent smartfonów Meizu może z powodzeniem walczyć o taki tytuł tym bardziej, że kopiuje twórczo.
Firma Meizu nieco mniej znana na europejskich rynkach, całkiem (podobno) nieźle radzi sobie na rynkach azjatyckich oferujac tanie smartfony do złudzenia przypominające produkty oferowane przez Apple i Samsunga.
Meizu M1 Note
Smartfon Meizu M1 Note to budżetowa konstrukcja adresowana do mniej zamożnych klientów, a Meizu wyraźnie ich wskazuje - młodzież. Zewnętrzna obudowa do złudzenia przypomina iPhone'a 5c, który nie zawojował chyba rynku.
Producent telefonu także starał się upodobnić wygląd oprogramowania systemowego do iOS 7. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku iPhone 5s, tył telefonu zrobiony jest z pojedynczego elementu z poliwęglanu. Telefon jednak znacznie różni się swoimi "wnętrznościami". Pierwszą, najbardziej zauważalną różnicą jest wielkość telefonu. O ile produkt Apple wyposażono w ekran o przekątnej 4" o rozdzielczości 1136 x 640, o tyle Meizu poszło nieco dalej, wyposażając M1 Note w ekran o przekątnej 5,5" i rozdzielczości 1920 x 1080 (403 PPI, a więc więcej niż iPhone 5c). Jak wynika ze specyfikacji Meizu, producentem wyświetlacza jest Sharp i jest on wykonany w technologii IGZO. Ekran ma być chroniony przez szkło Gorilla Glass 3.
Oczywiście zdecydowanie więcej zmian można dopatrzeć się wewnątrz telefonu. Sercem M1 Note jest ośmiordzeniowy, 64‑bitowy procesor MTK MT6752 taktowany 1,7 GHz oraz układ graficzny Mali T760 MP2 taktowany 700MHz. Smartfon wyposażono także w 2 GB pamięci RAM.
Współczesny telefon musi posiadać możliwość robienia zdjęć i nagrywania filmów. I tutaj Meizu, przynajmniej na papierze, nie ma się czego wstydzić. Aparat frontowy wyposażono w 5 MPX matrycę OmniVision OV5670, czteroelementowy obiektyw o przysłonie f/2 oraz oprogramowanie umożliwiające rozpoznawanie twarzy oraz wsparcie dla zdjęć "selfie". Tylni aparat tradycyjnie oferuje już znacznie większe możliwości. Wyposażono go w 13 MPX matryce Samsunga, oraz pięcioelementowy obiektyw o przysłonie f/2.2.
Telefon będzie pracował pod kontrolą systemu Flyme 4.1, który jest niczym innym, jak mocno zmodyfikowaną przez producenta wersją Androdia 4.4.4 i tu mogą wystąpić problemy, gdyż użytkownicy innych aparatów Meizo często wspominają, iż modyfikacja ta ma istotny wpływ na prędkość pracy ich telefonów.
Telefon występuje w dwóch wersjach pojemnościowych - 16 GB i 32 GB, a producent nie przewidział możliwości zwiększenia pojemności przy pomocy zewnętrznych kart pamięci. Pewną osłodą może być możliwość obsługi LTE i dwóch kart SIM, oraz całkiem spora bateria o pojemności 3145 mAh.
Meizu zapowiedziało, że telefon trafi do sprzedaży w drugiej połowie stycznia 2015 rok, początkowo na rynek chiński. Wersja 16 GB została wyceniona na 160 USD, natomiast wersja 32 GB ma kosztować 190 USD. Model Meizo M1 Note ma pojawić się na rynkach zachodnich nieco później, choć nie wiem czy Apple przejdzie koło tego faktu obojętnie.
Telefon jednak wydaje się dosyć ciekawą propozycją, zwłaszcza ze względu na niezbyt wygórowaną cenę.
Meizu MX Pro
Skoro można skopiować Apple, czemu nie Samsunga ? Przyglądając się modelowi Meizo MX Pro miałem ochotę powiedzieć jak Maks Paradys w "Sexmisji" - ja ją gdzieś widziałem.
Model MX Pro jak wynika z samej nazwy, skierowany jest do bardziej wymagających odbiorców. Podobnie jak model M1 Notoe, telefon posiada ekran o przekątnej 5,5" jednak jest to zupełnie inny wyświetlacz, oferujący rozdzielczość 2560 x 1536 (546 PPI). Jego producentem jest NEGA (Nippon Electric Glass America) i przyznam się szczerze, niewiele mi to mówi.
Sercem telefonu jest ośmiordzeniowy procesor Exynos 5430 (także znany z platformy Samsung) posiadający 4 rdzenie Cortex A15+ taktowane 2 GHz oraz 4 rdzenie Cortex A7 taktowane 1.5 GHz oraz układ graficzny Mali T628 MP6. Smartfon wyposażono w 3 GB pamięci RAM.
Smartfon wyposażono w przedni aparat o matrycy 5 MPX OmniVision OV5693. Aparat został wyposażony w czteroelementowy obiektyw o przysłonie f/2.2. Z tylu smartfona znajdziemy aparat z matrycą 20.7 MPX Sony IMX220 Exmor RS, pięcioelementowy obiektyw z przysłoną f/2.2. Aparatem umożliwia także rejestrację filmów 4K.
Tym czego próżno szkać w budżetowym modelu M1 Note jest czytnik linii papilarnych, chip NFC oraz zdecydowanie większe możliwości dźwiękowe telefonu. Został on wyposażony w dekoder ESS ES9018K2M firmy ESS Technology oraz amplifier TI OPA1612 firmy Texas Instruments.
Smartfon pracuje pod kontrolą Flyme 4.1 i występuje w dwóch wersjach - 16 GB w cenie 579 USD oraz 32 GB w cenie 619 USD i nie ma problemu z realizacją wysyłki do Polski, która jest darmowa.
Niewątpliwie telefony Meizo, choć wyraźnie wzorują się na konkurencji, są ciekawą alternatywą dla osób pragnących spróbować czegoś nowego o ile specyfikacja w dokumentacji znajdzie odzwierciedlenie w codziennym użytkowaniu. Obecnie w sieci próżno szukać testów modelu M1 Note, jednak oceny MX4 Pro są raczej pozytywne. Wysoko oceniono jego wyświetlacz, natomiast testerzy zgodnie punktowali, wolny odczyt danych z pamięci RAM telefonu oraz baterię, która z trudem wytrzymywała do wieczora.
Równie wysokie oceny zebrał tylny aparat zainstalowany w telefonie. Co podkreślano, świetnie radził sobie zwłaszcza w trybie nocnym.
Czy więc Meizu to mistrz kopiowania ? Tak... Jeśli chodzi o wygląd. To co oferuje MX4 Pro sprawia, że warto zastanowić się nad tym telefonem, natomiast M1 Note... Nie ma ich w sprzedaży ale chętnie potestowałbym telefon zainspirowany iPhonem 5c, który nie stał się hitem. Może tego typu koncepcja sprawdzi się w przypadku Meizo M1 ?