Janosik robi dla Google...
19.10.2013 19:16
To, że wielkie korporacje nie przejmują się drobnymi użytkownikami nie stanowi dla nikogo wielkiej nowiny. Większość korporacji ignoruje pretensje kierowane do nich przez promil użytkowników. Są jednak takie, których działanie bardziej przypomina działanie rozbójników niż normalne zasady rynkowe. Zetknąłem się ostatnio z Google, których działanie przypomniało mi złote czasy rozbójników. Google zapatrzyło się w Janosika, tyle że Janosik napadał bogatych i dawał biednym... ale tego odcinka Google już nie oglądało.
Google wprowadziło program a raczej usługę AdSense. Polega to mniej więcej na tym, że użytkownik który zgodzi się na udostępnianie miejsca dla reklam Google, dostaje jakiś procent zysku jaki Google czerpie od reklamodawców. AdSense cieszy się chyba najlepszym doborem reklam do treści i dosyć przyjaznym systemem konfiguracji. Ciężko mi powiedzieć jak wysokie są zarobki bo to zależy tylko i wyłacznie od ilości kliknięć na reklamie, unikatowych kliknięć itp.
Moje AdSense
Całkiem niedawno zostałem zaproszony do współpracy z pewnym portalem. Portal ten nie zatrudnia redaktorów, nie opłaca tekstów ale daje jednak możliwość czerpania pewnych zysków. Mianowicie przy tekście każdego autora pojawiają się reklamy AdSense, a z kilku z nich autor dostaje zysk. Założyłem więc konto AdSense i przystąpiłem do współpracy. Wysokość zarobków nie była powalająca, ale nie o to w tym chodziło. Bardziej cieszyła mnie możlwiość tworzenia portalu od początku i budowanie jego popularności, a ewentualne profity były tylko miłym dodatkiem. I tak po kilku miesiącach uzbierało się tego ok. 20 euro.
Niepokojący list
Pewnego wieczora, do mejej skrzynki mailowej trafił list od Google z informacją, że moje konto AdSense zostało zablokowane z uwagi na naruszenie regulaminu. Dalej czytamy, że Google nie może szczegółowo podać o który punkt dokładnie chodzi aby chronić dane swoje i swoich reklamodawców. Użytkownik ma możliwość odwołania się od decyzji a po jej negatywnym rozpatrzeniu nie ma innej drogi odwoławczej. Zaniepokojony postanowiłem ponownie sprawdzić co mówi regulamin. A oto przypadki, kiedy Google uznaje, że regulamin został naruszony:
- Nieprawidłowe kliknięcia i wyświetlenia - kliknięcia muszą wynikać z rzeczywistego zainteresowania reklamami, nie wolno stosować automatów i samemu klikać na reklamach.
- Zachęcanie do klikania - strona nie może zachęcać do klikania w reklamy.
- Wskazówki dotyczące treści - reklamy nie mogą pojawiać się na stronach związanych z pornografią, przemocą czy promowaniem rasizmu.
- Materiały chronione prawem autorskim - jeśli google stwierdzi, że na stronie pojawiają się treści chronione prawem autorskim, wyłącza AdSense./item] Wskazówki dla webmasterów - strona musi być tworzona zgodnie ze wskazówkami Google.
- Źródła odwiedzin - reklamy nie mogą być umieszczane na stronach na których odwiedziny pochodzą z określonych źródeł
- Miejsce docelowe reklamy - reklamy nie mogą pojawiać się w określonych miejscach np. wyskakujące okna.
- Zachowanie witryny - nawigacja w witrynach z reklamami Google powinna być łatwa. Witryny nie mogą zmieniać preferencji użytkownika, przekierowywać do niepożądanych witryn, rozpoczynać pobierania, zawierać złośliwego oprogramowania ani wyskakujących okienek lub okienek pop-under, które utrudniają nawigację w witrynie.
- Treści związane z hazardem - reklamy nie mogą być umieszczane na stronach nawołujących do hazardu ale mogą być umieszczane na stronach związanych z hazardem w ograniczonym zakresie oraz w krajach, w których jest to dozwolone.
Niektóre zasady są dosyć precyzyjnie określone, jednakże większość z nich to swoiste worki do których można wrzucić wszystko. Np zapis dotyczący określonych źródeł odwiedziń. Także zapis o miejscu umieszczenia reklam jest nieprecyzyjny i daje firmie Google dowolność interpretacji. Podobnie kwestia zachowania witryny.
Najgorszym jednak jest fakt, że użytkownik został oskarżony ale bez podania o co. To tak, jakby zatrzymać przechodnia na ulicy i powiedzieć mu, że został oskarżony jednak prokurator nie może mu podać o co, gdyż musi chronić swoje dane, dane ofiary oraz metody, ktróre umożliwiły mu zatrzymanie przechodnia. Sporo czasu poświęciliśmy z kolegą, aby przeanalizować o co jestem oskarżony, jednak nie udało nam się jednoznacznie ustalić przyczyny. Dlatego też skorzystałem z formularza odwoławczego. Jednocześnie w necie rozpocząłem poszukiwania informacji dotyczących odwołania.
Użytkownikowi podobnie zagubionemu jak ja inni odpowiadali:
Witam, Trudno mi nawet przypuszczać, za co Pana konto mogło zostać wyłączone. Jeszcze pytanie, ile notował Pan wejść średnio na dzień ? Być może były pewne uwagi co do treści na blogu. Zauważyłem, że część postów była po polsku, a część po angielsku. Może taki misz-masz przesądził?
Inny użytkownik z zablokowanym kontem i odpowiedź innych:
Zaskoczył mnie dziś przelew środków na konto z Google Adsense. Kiedy chciałem zalogować się do panelu, by sprawdzić, co się stało - okazało się, że moje konto zostało zablokowane. Odpowiedź: Prawdopodobnie bezpośrednią przyczyną wyłączenia konta były nieprawidłowe kliknięcia.Po części mogło to być spowodowane nieodpowiednim sposobem promocji witryny w sieci.
I ostatnia, najbardziej ciekawa wypowiedź:
Dołączając się do wypowiedzi ustalmy może kilka faktów aby nie mydlić oczu wydawcom. Co minute zakładanych jest ponad tysiąc kont adsense, automaty reagują, jest tego tak dużo, że bez skryptów kontrolujących Google padło by. Nie słuchajcie tych którzy tutaj powołują się wciąż na regulamin Adsense - znam adresy tysiąca stron gdzie każda łamie regulamin Adsense - a działają bez problemów od dawna. Teraz fakty: - Nie istnieje takie coś jak ban czy pouczenie / Konto Adsense jest wyłączane od razu w Polsce - Nie ma znaczenia czy reklama Twoja jest ucinana, schowana w stylu css czy w popupie - Nie ma znaczenia czy Twoi znajomi będą klikać - Nie ma znaczenia staż w sieci - Nie ma znaczenia ile przychodów w jakim czasie wydawca zarobi Wyłączanie konta: - Konto wyłaczone zostaje na zawsze to mit że odwołanie daje cokolwiek - Rejestracja nowego Adsense konta nawet na inną osobę z rodziny z tym samym adresem pocztowym zakonczy sie wyłaczeniem konta - Logowałeś się kiedyś z danej puli adresowej ip na konto jakie wyłaczyli Ci a teraz logujesz sie na konto kolegi lub nowe firmowe? - konto zostanie wyłączone - Jeśli masz 12 wyświetleń i 3 kliknięcia - konto zostanie wyłączone w ciągu 4 godz. maks
Jak widać, google zamyka konta na zawsze nie tylko wówczas, gdy naruszony jest regulamin, ale nawet wtedy gdy strona nie osiąga określonej, choć nie sprecyzowanej ilości odwiedzin. Konto zostaje zamknięte na zawsze, dożywotnio. Oczywiście można próbować otwierać drugie, ale google reaguje nawet na pewną pulę IP. Jeśli w pracy mamy 100 komputerów z kolejnymi adresami i jednej osobie Google zablokuje, a kolega z sąsiedniego pokoju otworzy sobie konto, istnieje duże ryzyko, że i on zostanie zablokowany nie wiedząc nawet za co.
Reklamacja
W swoim formularzu reklamacji, google prosi o wskazanie dowodów potwierdzających niesłuszność zamknięcia konta.... Użytkownik musi udowodnić, że nie zrobił czegoś, o czym nie wie. Fascynujące pojmowanie prawa. Tak czy inaczej, opisałem zgodnie ze swoją wiedzą stronę, podałem jej adres, napisałem jakie treści pojawiały się na tej stronie. Zgodnie jednak z opiniami, większość odwołań jest nieskuteczna a w dodatku odwołania rozpatrują automaty. I rzeczywiście, po dwóch dniach automat wysłał mi informację, ze specjaliści przeanalizowali i uznali, że jestem winien, jednak nie mogą powiedzieć mi czego jestem winien bo muszą chronić .... [bla, bla, bla]. Ich decyzja jest ostateczna, a zarobione 20 euro trafi do reklamodawców.
I to koniec tej wesołej bajeczki... wesołej bo trochę rozśmieszyła mnie ta sytuacja, gdy wielka korporacja bawi się w Janosika, oskarża użytkowników o bliżej nieokreślone winy, a automat po analizie specjalistów skazuje ich na dożywocie.
Tak naprawdę ciężko mi powiedzieć co naprawdę było przyczyną mojego skazania. Może gdybym stracił 200 euro, byłbym zły, a tak jestem tylko rozbawiony znając zakończenie historii o Janosiku w którego zapatrzyło się Google AdSense.