Blog (845)
Komentarze (5.2k)
Recenzje (24)
@lordjahuRobot Kohersen Mycook godnym rywalem Thermomix'a

Robot Kohersen Mycook godnym rywalem Thermomix'a

14.02.2017 07:46

Całkiem niedawno otrzymałem możliwość przetestowania nieco odmiennego tematycznie sprzętu z jakim możemy spotkać się czytając recenzje portalowe. Wizja sprawdzenia urządzenia oraz napisanie o nim recenzji, nieco gryzła się z dotychczasowymi ale postanowiłem dać jej szansę gdyż w końcu to też robot ... lecz tym razem kuchenny. W moje ręce dostał się tzw. następca Thermomix'a znanego ze swojej wielozadaniowości oraz pomocy podczas przygotowywania potraw.

Mam na myśli tytułowy Mycook firmy Kohersen. Pisząc szczerze nigdy nie słyszałem o tej firmie, co jeszcze bardziej skłaniało mnie do jego testów. W internecie można znaleźć wiele pozytywnych zdań na temat tego urządzenia i jego nieznacznej wyższości nad wspomnianym wcześniej produktem firmy Vorwerk. Muszę przyznać że podczas testów nie spodziewałem się wielkich cudów w segmencie kulinarnym, ale miłym jest wiedzieć o tak zdecydowanym postępie prac w tej gałęzi. Od razu nadmienię tylko że poniższa recenzja nie jest reklamą a luźną opinią na temat działania tego urządzenia oraz przemyśleniem nad tym do jakiej grupy odbiorców jest skierowana.

Wielozadaniowość a wybór

Spieszę w ramach wyjaśnienia dla tych którzy nie są zorientowani w technologicznym rozkwicie urządzeń kuchennych. Thermomix tak jak wspomniany Mycook, należą do czołówki urządzeń wielofunkcyjnych przeznaczonych do kuchni. Oba sprzęty mają pomóc nam w łatwy, szybki i najważniejsze - zdrowy sposób przygotować pożywienie. Charakteryzują się dużą ilością funkcji działania, komfortem pracy i intuicyjnym sterowaniem. Nie zastąpią nam w pełni takich urządzeń jak piekarnik czy gazówka, ale ograniczą ilość garnków do mycia oraz zaoszczędzą nasz czas. Mimo że na pierwszy rzut oka urządzenia te są do siebie bardzo podobne i oferują te same działania, to ciut droższy Kohersen wydaje się bardziej opłacalnym zakupem. Choćby ze względu na materiały z których jest wykonany.

614270

Oczywiście dominuje tu wysokiej jakości plastik oraz metalowe elementy. Naczynie główne, koszyczek i misa do gotowania są wykonane z wysokiej jakości stali. Daje to pewność że się szybko nie zniszczy i nie będzie zatrzymywać zapachów przygotowanych potraw. Kolejnym ważnym plusem są samo-ostrzące się noże. A dokładniej - wystarczy wrzucić do misy kostki lodu i włączyć szatkowanie by te znów stały się ostre. W przypadku rywala ... niestety, płatna wymiana.

Robot ... z książką

Skoro poruszyliśmy już temat komponentów to warto napisać co nieco o tym co znajdziemy w pudełku. Pomiędzy styropianowymi ściankami pełniącymi rolę zabezpieczającą sprzęt przez obiciem, znajduje się korpus robota kuchennego. Na jego froncie zlokalizowany jest prosty wyświetlacz oraz panel sterowania. Znajdują się na nim przyciski i pokrętła odpowiadające za wybór temperatury oraz szybkości obracania się ostrzy, określenie czasu pracy, tryb wałkowania, podsmażania lub gotowania w trybie podgrzewania indukcyjnego. Bardzo fajną opcją jest zainstalowana w tym modelu waga która nie jednokrotnie przyda się podczas przygotowania dania wg. przepisu.

614274

Po lewej stronie od wyświetlacza, znajduje się wgłębienie na naczynie główne. Pod nim znajdują się dwa silniki obudowane bardzo dobrej jakości plastikiem. Jeden z nich odpowiada za ruch noży a drugi za ich schładzanie i uruchamia się automatycznie gdy jest potrzebny. Dzięki wystającym metalowym elementom zastosowano nową metodę podgrzewania - indukcję. Dzięki niej. gotowanie stanie się szybsze i efektywniejsze. Samo naczynie główne ma pojemność 2,5 litra więc przygotowanie zupy dla minimum dwóch osób nie powinno być żadnym problemem. Uchwyt oraz przykrywka posiadają czujniki zabezpieczenia. Wkładając naczynie do wgłębienia i przekręcając je w prawo, zabezpieczamy je przez ewentualnym wytrąceniem, inicjując również gotowość do pracy. W innym przypadku urządzenie nie uruchomi się i poinformuje nas o tym krótkim piskiem.

614276

Do gotowania posłuży nam koszyczek który możemy umieścić wewnątrz naczynia oraz misa która ułatwi nam gotowanie na parze na trzech poziomach jednocześnie. By zasłonić otwór na wierzchu naczynia głównego przed wydostaniem się cieczy na zewnątrz, należy włożyć w nią przeźroczysty dozownik z miarką, dołączany do zestawu. Jak sama nazwa wskazuje, pozwoli on nam na szybkie obliczenie zapotrzebowania na przyprawy oraz wymagane składniki. Prócz tego możemy liczyć na motylek, niezbędny do przygotowywania sosów lub kremów oraz łopatkę do zgrabnego oddzielania potrawy od ścianek naczynia. Do zestawu dołączana jest książka kucharska Kohersen z przepisami.

Specyfikacja techniczna

Metoda gotowania - indukcja Pojemność naczynia - 2,5 l  Pojemność misy - 3,5 l  Temperatura gotowania - do 120°C Ważenie - do 2000 g  Maksymalna waga - do 5000 g  Moc - 1600 W

Na początek ... śrubokręt

Gdy wyjmiemy akcesoria i je umyjemy, nadejdzie czas na pierwsze uruchomienie. Zanim jednak podłączymy je do prądu, należy odkręcić śrubkę zlokalizowaną na spodzie urządzenia. Jest ona odpowiedzialna za właściwe działanie wagi. Gdy to już zrobimy, wystarczy wyjąć kabel - zlokalizowany na tyłach, podłączyć go do prądu oraz zainicjować start wciskając przycisk zasilania zlokalizowany tuż przy wyjściu kabla. Polecam przeczytać dołączana instrukcję obsługi, przed pierwszym uruchomieniem a tym bardziej przed przygotowaniem w ten sposób pierwszego posiłku.

Na pierwszych stronach książki z przepisami, znajdują się wzmianki na temat działania urządzenia oraz zalecenia co do korzystania z podanych w niej przepisów. Dowiemy się z niej jak przygotować dobrą zupę, danie na parze, przyrządzić szybko zdrową sałatkę, wyrobić ciasto, zrobić dip na wieczorną imprezę oraz stworzyć swój ulubiony napój. Na samym początku postanowiłem wyrobić ciasto na chleb. Efekt finalny zawsze będzie inny i zależny od osoby przygotowującej, ale ważne było dla mnie to jak urządzenie da sobie radę z idealnym wyrobieniem ciasta oraz czy po tym nie będzie za dużo problemów z myciem i ponownym złożeniem. Poniżej możecie zobaczyć że nie warto było się martwić na zapas.

W międzyczasie gdy całość się miksuje, możemy przygotować dobrą kawę lub zagrać w szybki deathmatch w Battlefield 1. Mycie akcesoriów jest szybkie, bo znane "chyba" każdemu kleiste ciasto dość łatwo odchodzi od naczynia oraz noży. Ogólnie korzystanie z urządzenia sprawia wiele frajdy gdy zechcemy szybko przygotować sobie obiad. Szybkość działania oraz fakt iż nie musimy stać wciąż przy urządzeniu jest tylko dodatkowym atutem. Ale jak z każdym urządzeniem przystało, musimy brać też pod uwagę pewne niedogodności.

Duże obroty a sąsiad dres pod drzwiami

Pierwsze co od razu zwróciło moją uwagę to zlokalizowanie na tyłach przycisku zasilania. Uważam że można było go umiejscowić w nieco dogodniejszym miejscu, dla przykładu - na boku urządzenia. Przy dłuższym okresie nie korzystania ze sprzętu, przechodzi ono w tryb aktywnej pauzy. W trybie tym pobiera ono znikome ilości energii elektrycznej i jest gotowe do natychmiastowej pobudki i dalszej pracy. Wybudzenie odbywa się poprzez wciśnięcie przycisku wyboru czasu. Muszę wspomnieć o tym że w instrukcji, producent nie doprecyzował jak długo trzeba przyciskać klawisz wybudzenia (+) i powodowało to że kilkukrotnie wciskałem go, a trzeba było przytrzymać ok. 3 sekundy.

614287

Inna sprawa to hałas generowany przez urządzenie. Sprawa dotyczy głównie pracy noży siekających podczas stresu, tzn. przy wyższych wartościach szatkowania oraz przy funkcji mieszania ciasta. Podczas przygotowania zup lub dań stałych maszyna potrafi przykryć całe pomieszczenie dość głośną łuną. Przy mieszaniu ciasta lub cięższych składników, do wydawanego przez noże hałasu, dojdą efekty uboczne w postaci braku należytego dociążenia robota kuchennego. Na spodzie zamontowano gumowe ochraniacze, które w zamyśle mają za zadanie ograniczyć przesuwanie się urządzenia po blacie. W praktyce nie trzymają one aż tak dobrze i przy dłuższych sesjach, urządzenie może przesunąć się nawet o kilkanaście centymetrów. Należy mieć to na uwadze, stawiając sprzęt blisko krawędzi stołu. Można było zastosować przyssawki lub pokryć spód gumo-podobnym materiałem. W każdym razie, odpalanie maszyny w godzinach wieczornych może źle się skończyć jeśli mamy zgryźliwych sąsiadów.

614289

Co do samej książki to nie można mieć za dużo zastrzeżeń. Większość przepisów jest napisana bardzo czytelnie i nie powinny sprawić trudności. Podczas przygotowania niektórych potraw, np. zupy kalafiorowej, dodałbym nieco dłuższy czas gotowania, gdyż różyczki kalafiora potrzebują nieco więcej czasu by zmięknąć. Każdy ma inne preferencje na podanie potrawy, więc można dostosować przepisy pod własne widzimisię, ale powtórne wlewanie zawartości do urządzenia by dodatkowo podgrzać zupę jest nieprzemyślanym działaniem.

Na zakończenie pytanie - dla kogo ?

Podczas testów doszedłem do wniosku że urządzenie to sprawdzi się w małych kuchniach gdzie mała ilość miejsca musi zostać doskonale zagospodarowana oraz dla osób potrzebujących szybko i zgrabnie przygotować jedzenie bez dodatkowego narastania garów. Oczywiście znajdzie się też miejsce u bogatych jegomościów co mają i dużo miejsca i każdy dodatkowy sprzęt w kuchni, ale powiedzmy sobie szczerze - szkoda w takim przypadku wydawać kasę na dodatkowy element kuchenny. Na dzień dzisiejszy za urządzenie przyjdzie nam zapłacić tylko 3500zł a biorąc pod uwagę komponenty z jakich jest wykonany, jego wielozadaniowość, wysokiej jakości komponenty i gotowanie indukcyjne to bije na głowę swojego rywala. Przez te kilkanaście dni, prawie codziennie urządzenie pomagało nam w domowym przygotowaniu obiadu, pieczywa lub na wyrabianiu wymyślnych koktajlów. I choć przyznam że wolę ręcznie przygotowywać takie potrawy, to mile wspominam tego pomocnika w kuchni :)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)