Grim Dawn — hack&slash dla prawdziwych weteranów + KONKURS!
04.01.2019 | aktual.: 07.01.2019 13:01
To co ostatnimi czasy wyrabia się na scenie gier spod znaku hack&slash, coraz dobitniej ukazuje nam że gatunek ten skazany jest na zanik wartościowych mechanik które pokochaliśmy nas od początku jego istnienia. Jako czynny gracz komputerowy z uwagą śledziłem downgrade tak znamienitej i bliskiej mojemu sercu serii jak Diablo, w którym to trzecia odsłona pokazała w jakim kierunku zmierza studio Blizzard. Jednak mimo ciepłego przyjęcia ze strony nowego narybku graczy, wielu starych wyjadaczy nie mogło się przekonać do usilnego prowadzenia za rączkę podczas rozgrywki oraz braku samodzielnego wyboru umiejętności dla postaci. W późniejszych aktualizacjach co prawda problem ten został w pewien sposób rozwiązany, ale niesmak pozostał po dziś dzień. Nie piszę tego jako kolejny hejter tej znamienitej serii gdyż w pierwszej jak i w drugiej części zjadłem zęby, a do trzeciej często powracałem ale jeszcze szybciej z niej uciekałem, gdyż dobijała mnie ta powtarzalność schematów. Brakowało mi czegoś świeżego, rozbudowanego i dającego większą satysfakcję podczas wymagających starć z przeciwnikami.
Zapewne wielu z was zetknęło się ze studiem Grinding Gear Games i ich grą Path of Exile, będącą czymś na kształt Diablo ale oferującą o wiele więcej i w dodatku... za darmo. Co prawda w grze istnieją mikropłatności ale są one raczej opcjonalne i opierają się bardziej na tematyce kosmetycznej. Ponad 12 lat temu wielce zagrywałem się w dość ciekawego Titan Quest, a ostatnio nawet pokusiłem się rozegrać dodatek który twórcy wprowadzili prawie 11 lat po premierze - to daje do myślenia, że są jeszcze marki które wspierają swoje produkcje. Swoją drogą w taki właśnie sposób natrafiłem na tytułową grę Grim Dawn, mającą swoją premierę prawie 3 lata temu, a zaledwie rok po niej ukazał się dodatek który znacząco ją rozbudowuje. Można by rzec że rok temu nareszcie odnalazłem Złoty Grall hack&slash'a dla weteranów gatunku. Łącznie spędziłem w grze ponad 80 godzin, ogrywając ją na platformie Steam a później na GOG'u, gdzie dopiero druga opcja uświadomiła mi plusy związane z brakiem stałego dostępu do platformy, co oczywiście przełożyło się na lepszą wydajność i płynność. W dzisiejszej recenzji chciałbym przedstawić Wam nieco bliżej tę jakże rozbudowaną ale niekoniecznie dobrze znaną produkcję, świeżaków zachęcić do zagrania a weteranów oraz znawców, do komentowania oraz podzielenia się z czytelnikami własnymi spostrzeżeniami.
Ścieżka do odkrycia
Fabuła Grim Dawn jest podobnie przedstawiona jak miało to miejsce w przypadku Titan Questa. Rozwój wątku głównego oraz zadań pobocznych, wiąże się z otrzymywaniem oraz wypełnianiem zadań a także czytaniem rozsianych po mapie notatek. Te ostatnie ratują nas dodatkowym doświadczeniem tuż po ich odczytaniu. Główny wątek opiera się o ratunek, ciemiężonych przez moce zła - mieszkańców Piekielnej Przełęczy ale również o ocalenie krainy w której zło rozszerza się niczym szarańcza. W oficjalnym dodatku Ashes of Malmouth, otrzymujemy dodatkowe obszary pełne nowych przeciwników oraz nieco mroczniejszej historii do poznania. Przyrównując ten tytuł do cukierkowego Diablo 3, gołym okiem możemy zauważyć że gra jest ewidentnie trudniejsza i postawiona na ciągłe kombinowanie w jak najlepsze wyposażenie postaci w przedmioty, umiejętności oraz składniki/runy robiące wiele dobrego podczas rozgrywki.
W trakcie zabawy wcielamy się w postać bohatera/bohaterki która za nadrzędny cel stawia obronę uciśnionych przed niechybnym piętnem zła i postanawia wyplenić raz na zawsze okoliczne zło. Rozgrywkę rozpoczynamy w zamku będącym ostatnio ostoją ludzkości w walce z siłami nieczystymi w Piekielnej Przełęczy. Miejsce to jest tzw. azylem dla ocalonych i jedyną nadzieją na przetrwanie. Po wybraniu zadań oraz wykupieniu odpowiedniego ekwipunku nasza postać wyrusza w nieznane by odkryć nieco mapy oraz nabić pasek doświadczenia. W przypadku tego drugiego, nie trzeba szukać za daleko gdyż w początkowej fazie rozgrywki, słabsi przeciwnicy ewidentnie podchodzą nam pod miecz.
W podstawce mamy dostęp do 6 klas postaci: wojownika, grenadiera, okultysty, nocnego ostrza, arkanisty oraz szamana. Dodatek uprawnia nas do dwóch kolejnych klas - nekromanty oraz inkwizytora. Wybór każdej z klas, określa sposób prowadzenia przez nas rozgrywki. Przy graniu wojownikiem nasza walka opierać się będzie na atakach bezpośrednich związanych z tarczą oraz bronią jednoręczną lub ogólnie oburęczną. Wybór grenadiera wprowadza dodatkowe afiksy do posługiwania się bronią strzelecką a rozgrywka klasą arkanisty daje nam ogromne pole do popisów w sferze magii. Na szczęście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, i po zdobyciu 10 poziomu doświadczenia, otrzymujemy wybór drugiej klasy. Nic nie stoi więc na przeszkodzie by z walczącego z tarczą wojownika, zrobić szalonego skrytobójcę lub maga bojowego. Nekromanta w połączeniu z szamanem, uzyska wzmocnione czary przywoływania oraz ma okazję stworzyć niedoścignioną esencję obrony absolutnej.
Perki a umiejętności
By mieć jakikolwiek wpływ na rozwój bojowy naszej postaci, twórcy zdecydowali się podzielić oraz nieco rozszerzyć proces o dodatkowe możliwości. I tak prócz klasycznego zdobywania poziomów otrzymujemy jeden punkt do przydzielenia między budowę ciała, zręczność i magię. W ten oto sposób rozwijamy główne statystyki postaci, pozwalając jej na dzierżenie dedykowanych przedmiotów i spełniania ich wymagań klasowych. Prócz tego, przy każdym poziomie otrzymujemy 3 punkty umiejętności które możemy wydać na rozwijanie klasy postaci, wykupienie umiejętności pasywnych oraz aktywnych. Wraz z rozwojem drzewka klasy, uzyskujemy potężniejsze umiejętności oraz perki.
By tego nie było mało, podczas naszych przygód wielokrotnie natkniemy się na tajemnicze obeliski. Ich aktywacja wiąże się jednak z oddaniem mu czci przez podarowanie przedmiotu lub przetrwanie w tajemniczej walce z przeciwnikiem. Po spełnieniu wymagań obelisku, zostajemy obdarowani nagrodami rzeczowymi oraz otrzymujemy specjalne punkty poświęcenia. Te możemy aktywować pomiędzy drzewkami klasowymi, inwestując w specjalne afiksy dla postaci, skupiające się na defensywie, ofensywie, magii, budowie ciała oraz zręczności. Wiele z nich oferuje także magiczne zdolności pasywne oraz aktywne które samoistnie będą rozwijać podczas użytkowania.
Umiejętne rozdysponowanie punktów okaże się zbawienne podczas starć z silniejszymi i przebieglejszymi przeciwnikami. By dodatkowo rozbudować i zwiększyć przyjemność czerpaną z budowaniem klas postaci, twórcy dodali tzw. składniki. Te zbieramy podczas naszych eskapad w ekwipunku i mamy możliwość wcielić je magicznie w przedmiot. W takim wypadku ten otrzymuje dodatkowe atrybuty a nawet umiejętności. Wiele z zebranych składników możemy rozbudować, odpowiednio je łącząc i tworząc w ten sposób potężniejsze runy.
Jednakże trzeba mocno przemyśleć ten fakt iż początkowo nie mamy możliwości ich wyjęcia po zaimplementowaniu. Dopiero wraz z postępem fabularnym, otrzymujemy możliwość ich wyjmowania z przedmiotów lub pozbawiania przedmiotów ich obecności.
Walka, magia i przeciwnicy
Fani gier spod znaku hack&slash są przyzwyczajeni do ostrej sieczki na ekranie, masy przeciwników zalewających ekran oraz wielu informacji dotyczących aktywnych czarów, zagrożeń oraz obrażeń. Technologicznie rozgrywka Grim Dawn podobna jest do takich gier jak Vicror Vran, Van Hellsing czy wspomniany wcześniej Titan Quest. Zabawa w dużej mierze wymaga od nas miażdżenia, rozcinania i rozczłonkowywania napotkanych na swej drodze przeciwników. Jak typowa mechanika takich gier - eksterminacja wrogów jest na porządku dziennym, ale wraz z aktywnym rozwojem postaci, sieczka robi się bardzo dynamiczna i ... przyjemna dla oka.
W tym podczas starć dochodzą do zabawy, elitarni przeciwnicy oznaczeni gwiazdką z których po zabiciu wypada więcej wartościowych przedmiotów. Ogólnie gra jest bardzo urozmaicona, oferując wielu unikalnych przeciwników oraz całą masę odmian przedmiotów. Te dzielą się na kilka rodzajów: zwykłe (białe), magiczne (żółte), rzadkie (zielone) oraz epickie (niebieskie). Jeśli szczęście dopisze, znajdziemy fioletowy przedmiot który należy do legendarnych a więc oferujących podwyższone statystyki oraz możliwości bojowe. Wśród epickich przedmiotów możemy również skompletować zestawy, które po zebraniu odpowiedniej ilości zaczną dodawać do postaci, odpowiednie statystyki dodatkowe.
Na chłopski rozum należy kompletować tylko te lepsze "kolory", choć w tym wypadku w praktyce okazuje się że i z tych słabszych, można wykrzesać wiele dobrego.
Miodność do potęgi!
Tego co najbardziej mi brakowało w grze spod znaku zamieci, był niczym nie skrępowany gameplay z ogromną możliwości personalizacji postaci, umiejętności oraz widocznego wpływu tych zmian na otoczenie. Grim Dawn jest idealnym przykładem że małe studio jest w stanie podołać temu wyzwaniu i stworzyć tytuł który zadowoli weteranów gatunku oraz zachwyci nowy narybek graczy. Tytuł ten ma to co coś, co powoduje że nie chcemy tak szybko odejść od ekranu, ciągle odkrywając nową zawartość mapy oraz pokonując coraz to silniejsze monstra.
Osoby którym podobało się podejście do tematu rozwijania postaci w Titan Quest oraz sieczki z jaką można było spotkać się w Vikings: Wolves of Midgard, będą w 100% usatysfakcjonowane. Grim Dawn oferuje wiele zawartości a w połączeniu z dodatkiem - długie godziny spędzone przy masakrowaniu wrogów oraz masterowaniu swojej postaci do granic możliwości. Tytuł ten postawiony jest również na rozgrywkę wieloosobową ale bardziej w kwestii kooperacji podczas rozgrywania kampanii, co daje wielka satysfakcję podczas zabawy. Po otrzymaniu dodatku ponownie rozkoszuję się prostym tłem fabularnym, pełniącym tu raczej rolę dodatkową, przy krwistym i pełnym dynamizmu natłokiem walk oraz zalewania ekranu, truchłem poległych przeciwników.
KONKURS !!
Przy okazji otrzymania dodatku, w ręce wpadł mi klucz z podstawką Grim Dawn na platformę GOG w której można pograć bez zabezpieczeń DRM, w pełni legalnie i bez problemów z łącznością a'la Steam. By wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na proste pytanie* :
"Czy Diablo 3 zasługuje na kolejny dodatek? Jeśli tak, to jaka zawartość powinna się w nim znaleźć? Jeśli nie, to dlaczego?"
Na odpowiedzi czekam do poniedziałku (07.01) do godziny 12.00, a po południu podam zwycięski komentarz. Z wylosowanym użytkownikiem skontaktuję się via PW na forum DP.
* - klasycznie, udział w konkursie mogą brać zalogowani użytkownicy portalu :)
Wynik konkursu - wylosowany użytkownik to: rogacz!
Gratulacje. Sprawdź PW na forum.