Retromaniak: Powstaje album Historia Polskiej Informatyki 1948-1993
30.08.2019 | aktual.: 30.08.2019 13:06
Pamiętacie mój wpis o Marcinie i Polskich Komputerach? To nieuleczalny maniak i kolekcjoner starych komputerów, głównie rodzimej produkcji. Człowiek, który już obrósł legendą w świecie miłośników retro, choć zajmuje się tym od raptem kilku lat. Swoim zdeterminowaniem i skutecznością zdążył nawet spolaryzować to środowisko – jedni go podziwiają, inni za nim hmm..... nie przepadają ;)
Jakby nie patrzeć na Marcina, trzeba jednak przyznać, że to co robi jest bezsprzecznie wyjątkowe. Nie tylko wyszukuje (ma do tego niezwykły dar!) i restauruje stare "złomy", ale także kolekcjonuje do nich dokumentację, historyczne zdjęcia, czy takie unikaty jak... pewien żółw, który prezentował możliwości komputera ELWRO 800 Junior podczas pokazów. Co jednak najbardziej istotne, swoimi znaleziskami chętnie dzieli się z innymi – na profilu Polskie Komputery na Facebooku systematycznie publikuje zdjęcia i różne ciekawostki. Czym zaskarbia sobie rzesze fanów.
Marzeniem Marcina było od dawna wydanie albumu dokumentującego historię polskiej informatyki, konkretnie lata 1948-1993. Albumu obszernego (250 stron), pieczołowicie przygotowanego, w formacie 30x30, wydrukowanego na kredowym papierze, w twardej oprawie i z obwolutą... Jak sam podkreśla, do tej pory nie powstała bowiem kompleksowa publikacja, która opisywałaby nie tylko historię, ale i zawierała wysokiej jakości zdjęcia archiwalne z okresu, zdjęcia komputerów (nie tylko z zewnątrz, ale również i w środku), czy sprzętu peryferyjnego.
Większość prac – takich jak napisanie tekstu, wykonanie profesjonalnych zdjęć, skanowanie, a nawet skład, Marcin chce wykonać własnym sumptem. I nie obejdzie się tu bez pewnych smaczków – tekst ma bowiem powstawać w edytorze TAG na komputerze Mazovia 1016 ;) (oczywiście późniejszy skład będzie już na nowocześniejszym sprzęcie).
Album trzeba jednak jeszcze wydać – a najważniejszym kosztem tego przedsięwzięcia, którego Marcin nie jest w stanie sam udźwignąć, będzie druk i oprawa. Do tego dochodzi również koszt praw autorskich do niektórych zdjęć archiwalnych, które nie były nigdy publikowane, a których – jak podkreśla – agencje fotograficzne nie chcą oddać za darmo.
Marcin szacuje koszt całego przedsięwzięcia na 50.000 zł netto i prosi o wsparcie poprzez Patronite. Warto dorzucić swoją cegiełkę do tego projektu, szczególnie że oczekiwania pomysłodawcy nie są jakieś specjalnie wygórowane. Najniższy próg to zaledwie 8 zł miesięcznie – tyle co jedno dobre piwo w sklepie ;) Ja już się dorzuciłem i trzymam za Marcina kciuki.
Więcej szczegółów znajdziecie pod adresem: patronite.pl/polskiekomputery Polecam też mój wpis: Marcin i polskie komputery ratowane od zapomnienia
Warto jeszcze na koniec dodać, że zebrane środki mają ponadto posłużyć do zarejestrowania wywiadów z konstruktorami i inżynierami, którzy współtworzyli polski przemysł informatyczny. Takich osób żyje już coraz mniej, to ostatnie chwile aby zachować ich wspomnienia dla potomnych...