Fakenewsy to zło…
28.03.2021 12:39
W moim poprzednim wpisie pokazałem przykład bezczelnych manipulacji dokonywanych przez jednego z „blogerów” na tym portalu. Wpis tamten miał obejmować znacznie więcej jego tekstów, niestety niesamowicie wielkie natężenie bzdur i manipulacji tam zawartych powodowało rozrastanie się tekstu w nieskończoność aż do znudzenia. Tym razem więc napiszę znacznie krócej i tylko o jednym wpisie.
"Historia pewnego błędu"
W swej niewątpliwej zajadłości ten wyjątkowo słaby manipulator postanowił wykazać słabość Linuksa, a także oprogramowania Open Source na przykładzie błędu w sterowniku nVidii dla kart graficznych nierozwiązanego przez 6 miesięcy. No i wszystko by było ok, gdyby nie kilka szczegółów:
1. Błąd był w sterowniku, a nie w systemie operacyjnym.
2. Rozwiązać go było niewątpliwie łatwo – wystarczyło zainstalować inną wersję tego sterownika, bądź sterownik otwartoźródłowy, więc:
3. Błąd był w ZAMKNIĘTYM sterowniku, zewnętrznej firmy, której stosunek do Linuksa i Open Source spowodował żywiołową reakcję twórcy Linuksa – słynne „F**k you nVidia!”.
I gdyby tylko o to chodziło, to bym się po prostu zaśmiał z głupoty piszącego, ale jak zwykle musiał on zacząć perfidnie kłamać…
Musicie wiedzieć, że Linux nie potrafi poprawnie obsługiwać awarii sterownika grafiki (i nie tylko) i takie sytuacje kończą się twardym zwisem, a w efekcie restartem maszyny.
Kłamstwo.
Po pierwsze, tylko niektóre i to wyjątkowo rzadko awarie podsystemu graficznego w Linuksie kończą się koniecznością twardego restartu. Zresztą, nawet to nie jest domeną tylko Linuksa, a mantrą powtarzaną na widok BSOD na Windows jest „sprawdź sterowniki”. W dodatku to „i nie tylko” jest tu użyte w celu manipulacji…
Dalej jest już tylko gorzej. Okazuje się, że awarie są losowe, a Nvidia nie potrafi odtworzyć błędu.
Ciekawe. Winą Linuksa ma być fakt, że nVidia nie potrafi sobie poradzić z własnym sterownikiem. Normalnie geniusz wnioskowania ;)
No to teraz wyobraźcie sobie analogiczną sytuację, w której użytkownicy Windows, posiadacze kart NVIDII mają takie przygody i przez pół roku nie mogą używać komputera.
Kolejny cytat mówiący wiele o autorze. Głównie o tym, że nie ma on pojęcia o Linuksie. Dla niego zbyt skomplikowane jest zarówno zainstalowanie innej wersji sterownika własnościowego jak również sterownika otwartego. Panie chroń nas przed takimi fachowcami, bo inaczej będzie temat do następnego programu z serii „Usterka”…
Aha, stawiam wirtualne piwo temu, kto się nie zaczął zapluwać ze śmiechu po tym zdaniu:
Znacie mnie tu wszyscy jako specjalistę, człowieka niestroniącego od trudnych tematów, poważanego, budzącego szacunek i duże emocje, wyrozumiałego, ale i surowego niczym troskliwy ojciec.
I tym wesołym fragmentem zakończmy na dziś :)