Blog (13)
Komentarze (19)
Recenzje (0)
@jetinajtFlaki dla ubogich - czy warto inwestować w streaming HiFi, gdy jesteśmy "biedni"?

Flaki dla ubogich - czy warto inwestować w streaming HiFi, gdy jesteśmy "biedni"?

02.03.2017 22:51

Dzisiaj cały Internet obiegła wieść, że Spotify testuje usługę HiFi. Pierwsza myśl - to super. Druga myśl - może będzie warto dołożyć to 20zł. Trzecia myśl - a może najpierw sprawdzę Tidala. Do tej pory nie brałem tej usługi na poważnie. Było mi dobrze ze Spotify, miałem zorganizowaną całą kolekcję i nie chciało mi się męczyć z migracją. Do HiFi mnie nie ciągnęło.

Biedasprzęty

Po części wynikało to raczej z ubogości mojego sprzętu. Nie jestem typem, który lubi wydawać dużo pieniędzy na gadżety. Trzymam się markowej, ale niskiej półki cenowej. Stąd moje stanowiska odsłuchowe to: - Smartfon Samsung Galaxy S5 + słuchawki bluetooth Philips SHB5500BK - Mikrowieża Samsung MM‑E430D + Samsung Galaxy S5 po bluetooth - Mikrowieża Samsung MM‑E430D + Samsung Galaxy S5 po kabelku przejściówce jack <-> chinch - komputer ze zintegrowaną kartą Realtek High Definition Audio + głośniki 2.1 Creative A120

Jak widać całość sprzętu (poza telefonem i komputerem) można kupić za około 800zł. Audiofil, gdy spojrzy na te zabawki uzna, że lepiej słuchać płyt chodnikowych, niż tracić czas na takim badziewiu. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Niemniej, gdy przychodzi do porównania jakości dźwięku, to na mikrowieży wyraźnie słychać różnicę pomiędzy utworami odtwarzanymi z CD, a tymi ze smartfona. Po prostu CD gra o niebo lepiej. Na początku myślałem, że to wina połączenia bluetooth. Podłączenie się do wejścia AUX przejściówką jack <-> chinch raczej nic nie zmieniło. Spotify po kablu dalej grało dużo gorzej. Co ciekawe, gdy odtwarzałem muzykę ze Spotify na zestawie komputerowym, to różnica jakości nie była już tak duża. Koniec końców mój prywatny ranking wyglądał tak: CD, Spotify z kompa, Spotify z komórki (czy to na słuchawkach, czy na wieży).

Spoilery na maluchu

W takiej sytuacji sprzętowej postanowiłem wypróbować Tidala. Zakładamy konto, podajemy numer karty, ustawiamy streaming HiFi... I generalnie nic się nie dzieje. Na wieży generalnie nie słychać żadnej różnicy. Jakość CD jak zwykle odskakiwała. Wnioskuję, że produkt Samsunga nie został stworzony do podłączania urządzeń zewnętrznych. To samo na słuchawkach bluetooth. Różnice na korzyść Tidala było słychać na komputerze, ale w zasadzie tylko w utworach akustycznych. Pianino w Tidalu, a pianino w Spotify to zdecydowanie różne pianina. Niestety w utworach bardziej rozrywkowych różnice były minimalne.

Dwie dychu w plecy?

Czy warto dla małego wycinka czasu spędzanego z muzyką dopłacać do jakości HiFi? Pewnie warto, ale tylko w przypadku, gdy nasz sprzęt będzie w stanie to wykorzystać. Mój zdecydowanie nie umiał. W takim wypadku lepiej to 20zł wykorzystać na coś innego.

A co do samego Tidala...

A co do samego Tidala, to cieszę się ze swojej decyzji o pozostaniu przy Spotify. Po pierwsze jeśli chcemy słuchać muzyki HiFi mobilnie, to lepiej przygotujmy się do tego wcześniej. Rozpoczęcie odtwarzania piosenki HiFi online trwa kilka razy dłużej niż na Spotify. Po drugie, często zdarzają się zacięcia. Po trzecie, wybór playlist na Tidalu jest po prostu śmieszny. Jeśli na spotify będę chciał słuchać "best mongolian throat singing" to będę słuchał. Na pewno znajdę kilka gotowych playlist w temacie. Na Tidalu nie będzie żadnej. Ale też bardziej realny przypadek - ostatnio w Polsce mocno rozwijają się tańce typu Tango Argentino, Lindy Hop, czy West Coast Swing. Na Spotify setki playlist dla każdego z nich. Na Tidalu żadnej. Dla mnie jest to problem nie do przeskoczenia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)