Standardy internetowe w przypowieściach
31.03.2011 | aktual.: 11.12.2011 00:22
Kilka tygodni temu, już po publikacji wpisu Standardy internetowe - życie i twórczość, przyszło mi do głowy jeszcze parę rzeczy odnośnie standardów internetowych. Przemyślenia zainspirowane były przez życie codzienne.
Przepis
Owe kilka tygodni temu byłem w cukierni o wuzetki. Były tam też zygmuntówki - taki (względnie) nowy wynalazek warszawsko-cukierniczy. Jadłem kiedyś zygmuntówkę, ale w innej cukierni. Wyglądała zupełnie inaczej, niż te widziane ostatnio. I wtedy właśnie pomyślałem, że te rozmaite standardy nie są niczym więcej, niż przepisami - tak jak przepis na zygmuntówkę jest jeden, ale każda cukiernia może go inaczej zrealizować, tak przepis w dokumentacji np. CSSa jest jeden, ale każda przeglądarka może go inaczej zinterpretować. Oczywiście, w pewnych granicach. Czy więc stwierdzenie: "Ta przeglądarka źle wyświetla tę stronę" nie powinno w istocie brzmieć bardziej jak: "Nie smakuje mi ta strona w tej przeglądarce"?
Klucz #1 Swego czasu musiałem wymienić kran w łazience. Trzeba było ku temu odkręcić takie wihajstry ze ściany. Klucze mam standardowe, ale klucz 12 mm był za mały, klucz 13 mm się ześlizgiwał. Co mi po moich "kluczowych" standardach, skoro elementy hydrauliczne miały swoje standardy - pół cala? Jak to dobrze, że mamy HTML jako jedyny używany, podstawowy język pisania stron. Że nie ma tak, że MS robi swój język znaczników, a np. W3C (do którego MS i tak należy), swój. Oczywiście są różne wersje, warianty, dodatki spoza specyfikacji itp., ale nie ma takiej sytuacji, że pół Internetu to strony robione np. w języku LaTeXowym - języku kompletnie innym.
Klucz #2 Parę tygodni temu musiałem wymienić wężyk przy kranie w kuchni. Do wymiany wężyka mocno przydatny jest klucz 11 mm. Okazało się, że moja skrzynka z narzędziami wspiera standardy tylko w części - jest klucz 10 mm i 12 mm i parę większych. Konieczna była wizyta w sklepie w celu nabycia tego niezbędnego plug-inu do mojej skrzynki. Przed tym zakupem nie przeszłaby ona testu Acid3. Ważne jest, aby używać przeglądarki internetowej, która obsługuje możliwie dobrze możliwie dużą liczbę standardów. Możemy wówczas liczyć na to, że zrobimy nią to, co potrzebujemy (np. zygmuntówkę, choć jej nie zrobimy kluczem jedenastką) - od czapy jest więc używanie starej wersji Internet Explorera (czy właściwie którejkolwiek przeglądarki).