Nieczęsto piszę, bo Linux się do tego nie nadaje, czyli niespodziewany, katastroficzny c.d.!
13.04.2018 | aktual.: 14.04.2018 00:56
Nieczęsto piszę, bo Linux się do tego nie nadaje, ale są takie rzeczy na xubuntowym pulpicie, które nie działają i działać nie będą - że zacytuję deweloperów XFCE4 - bo nie. Poszalejmy z wyobraźnią i załóżmy, że wczoraj rano przestaje wam działać klient ZOHO (Znaczy, nie działa wam już jakiś czas, ale dopiero wczoraj rano zorientowaliście się, że klient nie działa, bo strona w przeglądarce działała i działa.) - nie za zawile? (Często zarzucanie mi zawiły język.)
Poszalejmy z wyobraźnią dalej i załóżmy, że pokazało wam się okienko:
"Bla-bla-bla, nie działa, bla‑bla-bla, z powodu, że coś tam, skontaktuj się z asystencją, link mail to :".
Tak sobie myślisz, że naciśniesz link i w twojej defaultowej przeglądarce otworzy się nowa gmailowa, już zaadresowana, strona "napisz wiadomość" - no bo czemu nie? Nooo - nie. Uruchamia się serwero-klient Zimbra (u mnie). Ale, na coś długiego i czerwonego, ja chcę napisać jeden krótki list, a nie paść krowy. (Tem bardziej, że zasilacz, zanim się spalił, spalił mi 2 giga pamięci... i kartę po drodze.)
Pytam Google'a i jakoś tak wyszło, że wyszły 3 strony wszystkiego podpowiedzi w stylu "u mnie działa", "a po co ci to", "źle szukasz", "Google wujem", "to jest ficzer" (inna wersja "nie, bo nie"), kilka przestarzałych podpowiedzi, kilka stron z odnośnikami do przestarzałych odpowiedzi oraz:
Kod:
bash -c 'sensible-browser "https://mail.google.com/mail?view=cm&tf=0&to=`echo %s | sed 's/mailto://'`"'
Z linuksiarskim pozdrowieniem: "U mnie działa! :)".
PS
Nie mówcie o tym Heldze-Która-Pozdrawia-Fuehrera.