HP Chromebook 11A G6 - dobry laptop do internetu za 400 złotych? Krótka amatorska recenzja
31.01.2021 | aktual.: 01.02.2021 09:58
Słowem wstępu:
Niestety (albo stety, co zobaczymy później) niedawno spotkała mnie przykra sytuacja, totalna awaria komputera, nie zagłębiając się zbędnie w powody i mój proces diagnozy - płyta główna po prostu przestała kompletnie działać. Opcje były trzy - szukać używanej płyty głównej zgodnej z moim lekko leciwym już sprzętem i ryzykować że padnie szybciej niż ja zdążę zirytować się Windowsem, złożyć nowy zestaw co zupełnie odpada przy moim niskim budżecie, albo poszukać budżetowego laptopa który w miarę dobrze nada się do prostych zadań - programowanie witryn, zajęcia zdalne, YouTube.W poszukiwaniu komputera przy naprawdę niskim budżecie:
Postawiłem na opcję trzecią i zainteresowałem się Chromebookami - tanimi, niskoprądowymi laptopami z systemem Chrome OS. W ten oto sposób natrafiłem, na popularnym polskim portalu aukcyjnym, na omawiany przeze mnie model w cenie zawartej w tytule. Poleasingowy sprzęt, używany przez rok, w prawie idealnym stanie. Nic tylko kupować.
Krótko o Chrome OS:
Chrome OS to system operacyjny od Google. System ten, jak sama nazwa wskazuje, jest oparty o przeglądarkę Chrome odpowiedzialną za większość interfejsu oraz aplikacji, które są po prostu aplikacjami przeglądarkowymi, oraz mocno okrojonego Linuxa Gentoo. Jednak poza webappkami, system ma również możliwość uruchamiania aplikacji z systemu Android, a także programów z Linuxa poprzez wbudowaną i zintegrowaną z systemem maszynę wirtualną z Debianem.
Specyfikacja:
- Dwurdzeniowy procesor AMD A4-9120C ze zintegrowaną grafiką Radeon R4, taktowanie procesora 1,6GHz z boostem do 2,4GHz
- Pamięć RAM 4GB DDR4 2166 MHz (przylutowana)
- Wyświetlacz IPS 1366x768 px o przekątnej 11,6 cala
- Pamięć wewnętrzna eMMC 16 GB (przylutowana, 8 GB dostępne dla użytkownika)
- Dwa porty USB 3.1 Type C Gen 1 - technologia Power Delivery do ładowania oraz wsparcie Display Port i HDMI
- Dwa standardowe porty USB 2.0 (Type A)
- Kamerka 720p (bardzo marnej jakości)
- Slot microSD do rozszerzenia pamięci
Jak widać, sprzęt nie powala specyfikacją na kolana, co jest zresztą adekwatne do jego ceny.
Pierwsze wrażenia co do sprzętu:
Po odebraniu, rozpakowaniu, oraz ustawieniu sprzętu, miałem przed sobą następujący widok:
Sprzęt wygląda naprawdę elegancko, i szczerze powiedziawszy, mimo iż jest wykonany w całości z plastiku, to sprawia wrażenie solidnie wykonanego - nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi, nic się zbytnio nie wygina.
Touchpad jak touchpad, śliski i bardzo zwyczajny, ale spodobały mi się gesty zawarte w Chrome OS o czym później.
Klawiatura układem jest lekko niestandardowa w porównaniu do pecetów, nie uświadczymy na niej przycisków funkcyjnych które zostały zastąpione przyciskami z ikonkami funkcji, a sama klawiatura jest dość wygodna, ma niski skok i jest bardzo cicha.
Wyświetlacz ma, jak na matrycę IPS przystaje, dobre kąty widzenia oraz kolory, aczkolwiek w porównaniu do zewnętrznego monitora (również IPS) który pozostał po komputerze, jego zabarwienie wydaje się trochę cieplejsze, biel jest lekko kremowa
Użytkowanie w praktyce, czyli ciut dłużej o Chrome OS:
O dziwo - system chodzi bardzo, bardzo sprawnie. Wszystko uruchamia się szybko, sam interfejs jest płynny, czego ciężko doświadczyć na podzespołach podobnej klasy na innych systemach operacyjnych: testowałem na podobnym notebooku zarówno Windowsa jak i Linuxa w odmianie Xubuntu, i oba się poważnie ślimaczyły, Chrome OS wypada tutaj wyżej o rangę jak w sieci komórkowej ;)
Jedyne co powoduje lekkie spowolnienia i nie jest tak płynne to działanie programów z Linuxa, co jest dość oczywiste ponieważ chodzą one, z powodów bezpieczeństwa, w maszynie wirtualnej.
Przeglądarka daje radę z dekodowaniem filmików na YouTube w jakości 720p60fps oraz 1080p, przy 1080p60fps zaczyna z lekka gubić klatki, aczkolwiek dla mniej spostrzegawczych oglądanie nadal będzie przyjemne.
Aplikacje z Androida, dostępne w Sklepie Play, działają płynnie, jedyny zarzut to to, że przycisk wstecz na myszce nie działa jako przycisk wstecz w Androidzie.
Miałem również wspomnieć o gestach touchpada, które są naprawdę przyjemne i intuicyjne. Prawoklik symulujemy kliknięciem dwoma palcami, sam touchpad nie posiada prawego przycisku.
Przesuwanie odbywa się, już dość standardowo, dwoma palcami w górę i w dół.
Najciekawsze jednak są pozostałe gesty: dwa palce w prawo oraz dwa palce w lewo symulują przeglądarkowe, a co za tym idzie z natury systemu ogólnosystemowe, gesty - kolejno wstecz i do przodu. To daje wrażenie szybkiego nawigowania po stronach internetowych, które mi osobiście dość zaimponowało.
Istnieje też gest przesunięcia trzema palcami w górę który ujawnia widok wszystkich otwartych okien oraz opcję wirtualnych pulpitów, oraz gest kliknięcia trzema palcami nad otwartą kartą przeglądarki, który ją zamyka. Z nich osobiście aż tak często nie korzystam, ale miło że są.
Jako dodatkową ciekawostkę dorzucę, że laptop powinien być kompatybilny z większością przejściówek czy też rozdzielaczy na USB‑C, dzięki czemu można dodać wiele portów których, z powodów rozmiarowych oraz budżetowych zapewne, zabrakło na urządzeniu - chociażby Ethernet czy HDMI. Sam też tak uczyniłem, i podłączenie przejściówki podłącza: zewnętrzny monitor przez HDMI; wszystkie peryferia tradycyjnego USB z jakich korzystam, czyli klawiaturę, mysz, i kartę dźwiękową; port Ethernet; oraz ładowarkę podłączoną do przejściówki - czyli jeden kabel by rządzić wszystkimi, jeden by zadokować laptopa do stanowiska pracy stacjonarnej. To bardzo wygodne, i umożliwia szybkie "odłączenie od biurka" i zabranie laptopa gdzie indziej. Ot, jedno udogodnienie technologii USB‑C.
W kwestii baterii, nie zdążyłem wyczerpać jej do końca, ale przez 3 godziny korzystania z YouTube oraz przeglądania internetu ubyło mi jakieś 35% procent, co powinno w przybliżeniu dać bardzo przyzwoite 7‑8 godzin czasu pracy.
Co nieco na koniec:
Bardzo mnie cieszy odkrycie takiej linii laptopów - Chromebooki definitywnie powinny wystarczyć zwyczajnym użytkownikom internetu, nie kosztując przy tym kroci. Otwiera to drogę do "komputeryzacji" i dość przyjemnego doświadczenia korzystania dla osób o złym statusie materialnym. Z czystym sumieniem mogę polecić Chromebooki, oraz tego konkretnego Chromebooka, osobom które potrzebują niezawodnego i szybkiego sprzętu do lekkiej pracy i przeglądania sieci, a osobom bardziej obeznanym z technologią i chcącym dać nowe życie starym laptopom mogę polecić Chromium OS - otwartoźródłową, aczkolwiek lekko okrojoną wersję Chrome OS, którą można skompilować samemu bądź pobrać już gotową skompilowaną przez kogoś innego - tutaj mogę polecić buildy od ArnoldTheBat. System ten powinien działać na większości sprzętu z procesorami Intela, oraz na sprzęcie z procesorami AMD z generacji procesora tego Chromebooka.
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojej dość krótkiej i powierzchownej recenzji, składającej się głównie z odczuć przy pracy, chciałem po prostu podzielić się z innymi tą dość mało popularną w Polsce opcją niedrogich i funkcjonalnych komputerów przenośnych.