Gumisie, pamięć masowa i pingwin
09.01.2017 03:45
Niniejszy krótki poradnik kieruję do ciekawych świata użytkowników Windowsa, którzy chcieliby zainstalować Linuksa, ale z braku podstaw nie mogą przebić się przez podział pamięci masowej. Jako że pozostałe pytania podczas instalacji „nowoczesnych dystrybucji” takich jak np. Mint (którego to polecam i sam używam) nie wymagają żadnej tajemnej wiedzy, skupię się tylko na tym jednym aspekcie. A skoro w założeniu, czytelnikiem jest użytkownik ekstremalnie początkujący, darowałem sobie opisy dla RAID i LVM.
Zanim przejdę do części praktycznej nie obejdzie się bez niezbędnej teorii. Mianowicie nazewnictwa urządzeń i sposobu montowania partycji w Linuksie, których zrozumienie sprawia najwięcej problemu. Z góry przepraszam za dziecinne opisy, ale z doświadczenia wiem że takie najlepiej działają na wyobraźnię - nie jest to więc oznaka braku szacunku, a jedynie troska. ;) Sama instalacja to także tylko pretekst, ponieważ o wiele bardziej zależy mi na tym abyś zrozumiał czym są tablice, systemy plików, jak je interpretują OS‑y i skąd są uruchamiane.
Struktura logiczna pamięci masowej
Choć brzmi to groźnie, jest bardzo łatwe do zrozumienia jeśli wyobrazisz sobie np. dysk twardy jako… białą ścianę swojego pokoju. Na tej pustej ścianie można zawiesić półkę - i to będzie twoja tablica partycji. Na przestrzeni wielu lat powstało wiele gabarytów, czyli ich formatów, adekwatnie do możliwości i potrzeb (np. MBR, GPT ). Skoro masz już ustalony rodzaj półki to czas na uzupełnienie jej… oczywiście książkami. Ilość książek jakie można zmieścić, zależy od wielkości ściany, a więc de facto i półki. Nie musisz oczywiście wypełniać jej jedną, kilkoma, kilkunastoma, ani nawet całe miejsce na półce nie musi być przeznaczone na książki (które w tym przykładzie oczywiście pełnią rolę partycji). Książki mogą być zapisane w różnych językach, co można zinterpretować jako różne systemy plików (FAT32, NTFS, EXT4 etc. - jest ich grubo ponad sto). Zaglądając do środka, na pierwszych stronach dostrzeżesz spis treści. Jest to tablica systemu plików, z której np. system operacyjny odczytuje na której stronie (czyli których konkretnie sektorach) może znaleźć określony plik.
Punkty montowania
Jeśli udało ci się przebrnąć przez pierwszą część, to czas na coś wymagającego więcej wyobraźni. Nie ma czegoś takiego jak Dysk C, D, E itd. Są to wyłącznie abstrakty, niespotykane w żadnym innym systemie operacyjnym z poza rodziny Windows. Tak naprawdę partycje są bezimienne i mają swoją określoną w tablicy partycji kolejność (partycja 0, 1, 2 itd.). Każdą znalezioną partycję z rozpoznawanym system plików, Windows montuje automatycznie nadając im kolejne litery alfabetu - i tak też użytkownik odnosi się do danych na nich zapisanych (np. do "C:\Users\Grafi\Desktop\przepis_na_sok_z_gumijagód.txt"). Linux tak nie robi. Urządzenia (zależnie od typu) oznaczane są jako "sda", "sdb", "sdc" itd. a ich partycje jako "sda1", "sda2", "sda3", "sdb1" itd. Jednakże do plików nie można się odnosić w ten sam sposób co na Windows, ponieważ w Linuksie partycje montowane są pod konkretne katalogi w drzewiastej hierarchii systemu i wcale niekoniecznie wraz ze startem.
Aby to lepiej zobrazować, wyobraź sobie system operacyjny, jako drzewo. Jak większość roślin, wyrasta z korzenia (root, czyli katalog główny, oznaczany jako "/"). Im wyżej tym drzewo staje się coraz bardziej złożone, dzieli się na coraz więcej gałęzi - i tak samo jest z Linuksem.
A teraz spróbuj sobie wyobrazić partycje z systemami plików jako np. jabłka. Każde możesz zawiesić w dowolnym miejscu (nawet pod ziemią tuż przy samym korzeniu ;p). Mało tego, to nie muszą być wcale jabłka (np. HFS+), mogą być też gruszki (np. EXT4), a nawet granaty (np. NTFS)*.
Przenosząc to na bardziej informatyczny grunt: "/" (można przyjąć za odpowiednik Windowsowego "C:\"), przedstawia katalog główny systemu. Katalog użytkownika znajduje się w folderze "/home", czyli jeden poziom na drzewie wyżej niż "/". Można więc (a nawet jest to wskazane), jako „dom” zamontować np. sda2 i wówczas cały ten folder znajdzie się na innej niż system partycji. Można tak zrobić z dowolną gałęzią systemu, np. z "/var". Kolejny raz porównując to z Windowsem, to zupełnie tak jak gdyby Microsoft zezwolił aby np. "System32", który jest zszyty z partycją systemową, w katalogu Windows, już na etapie instalacji mógł zostać wydzielony na osobną partycję. I to właśnie dlatego podczas partycjonowania ustala się punkty montowania.
Boot Loader i Boot Manager, a BIOS i UEFI
Kontynuując moje barwne porównania, komputerem czyli twoją rezydencją zarządzają ogry BIOS lub UEFI. To one zawiadują pozostałymi i dbają aby niczego nie zabrakło księciu Ightornowi. :) W przypadku BIOS (lub UEFI z włączonym "BIOS Legacy") najczęstszym wyborem tablicy partycji jest MBR, gdzie rezyduje zawsze Toadie zwany boot loaderem. To on odpowiada za rozwijanie czerwonego dywanu i otwieranie wrót do zamku lub przekazywaniu dalszych instrukcji pozostałym. W przypadku UEFI, GPT jest obowiązkowe i Toadie dostał tam własny kąt w postaci partycji EFI System Partition (w porywach 512MB, FAT32), własne podległe ogry, a nawet tytuł boot managera. Windowsy od czasu Visty, już na etapie instalacji wymuszają jej utworzenie (jest niewidoczna), więc jeśli masz system nowszy niż XP, zapewne masz także i ESP.
Czas na instalację
Uruchom komputer z płyty bądź USB (jest w sieci mnóstwo poradników jak to zrobić) z Linuksem i pamiętaj, aby podczas pytania o rodzaj instalacji wybrać "Użycie innego rozwiązania". Kiedy zostaniesz przeniesiony do partycjonowania wykorzystaj nabytą gumisiową wiedzę. ;)
Jeśli chcesz zainstalować „pingwina” na tym samym dysku co Windows, a nie masz już żadnego wolnego miejsca na półce ;) to musisz z ostatniej książki powyrywać trochę kartek i z tego wolnego miejsca utworzyć nową/e partycję/e. Naturalnie, zmiana rozmiaru istniejącej partycji zawsze wiąże się z ryzykiem jej uszkodzenia, dlatego mądrze byłoby dysponować wcześniej zrobioną kopią ważnych danych. Dlaczego nie można zainstalować Linuksa na tej samej partycji co Windows?** Systemy plików FAT‑opodobne i NTFS nie przewidują w swojej budowie choćby tak szalenie istotnego mechanizmu jak uprawnienia do pliku.
Jako wybór systemu plików dla pingwina do domu, najlepiej nada się EXT4, ale jeśli masz zamiar korzystać z paczek Snap w Ubuntu to z tego co wiem, obowiązkowy jest BTRFS. Oprócz partycji z systemami plików warto utworzyć jedną bez, oznaczaną i montowaną jako swap ("przestrzeń wymiany"). Jest to ekwiwalent piku wymiany ("pagefile.sys") w Windows, który mimo wszystko zawsze dobrze mieć (chyba że jesteś absolutnie pewien, że nigdy nie zabraknie ci RAM). Zalecam też poświęcić jedną dla /home aby nie żenić własnych danych z systemem, ale to już kwestia całkowicie indywidualna.
Poniżej przykład rozkładu partycji z samym Linuksem wg. mojego widzimisię, na czystym dysku z MBR w maszynie wirtualnej. Nie sugeruj się zbytnio, ponieważ twoje środowisko jest prawdopodobnie inne. ;)
Pozostałe pytania, które będą zadręczać podczas instalacji nie wymagają już żadnej specjalistycznej wiedzy i wierzę że dalej już sobie sam poradzisz.
Na koniec zajrzyj do przewodnika po Linux Mint i środowisku graficznym Cinnamon, być może przyda ci się w poznawaniu nowego OS‑u. Niegłupim pomysłem może okazać się także lektura Impregnacji Mózgu i wpisu Xanthii.
- - -
*. Montować można także obrazy płyt, partycji etc. Nie ma to jednak żadnego zastosowania w procesie instalacji jaki opisuję i jaki jest w stanie wykonać zwykły użytkownik, więc aby nie komplikować przeniosłem to tutaj.
**. Bezpośrednio nie można, ale są sposoby z montowaniem wirtualnych systemów plików (czyli to samo co w powyższym odniesieniu).
- - -
A czy ty masz jakieś ciekawe porównania? Podziel się z innymi. :]