AveTRIP - HotZlot 2013
15.08.2013 15:24
No i co ja mam powiedzieć, marudzę na wolne tempo ukazywania się oficjalnych relacji a tymczasem moja też jest spóźniona :P Wreszcie złapałem jednak trochę czasu (długi weekend, yeah!), toteż czas nadrobić zaległości.
Wszystkie drogi prowadzą do....
Wrocławia. W tym roku postanowiłem pojechać dzień wcześniej i przenocować jak człowiek w porządnym łóżku, żeby na Zlocie być świeżym i wypoczętym. Zamysł się jak najbardziej sprawdził.
Niestety, w podróży PolskimBusem próżno szukać tak ciekawych przeżyć jak rok temu w pociągu. Spotkałem za to pewnego Zlotowicza ;>
Wrocław nadal nie należy do moich ulubionych miast - nie potrafię ogarnąć, dlaczego dziury w środku asfaltowej drogi łata się kostką brukową, dlaczego autobusy miejskie są aż tak stare i skąd tyle meneli. Serio, jeden popołudniowy spacerek i naliczyłem ich 34 na trasie dworzec-hotel-rynek.
Ale za to sam dworzec....cudny! Jest co zjeść, wszystko ładnie i przejrzyście. Niby tablica elektroniczna na peronie nie działała, ale porównując z Centralnym nie będę się czepiał.
HoooooooooooooooootZlooooooooooooooooot!
Tak! Największe wydarzenie IT w tym roku nie zawiodło, ba, była to według mnie jedna z lepszych edycji! Mniejsza ilość sesji technicznych pozwoliła konkretniej pozwiedzać śliczne okolice Zamku. Spotkałem się z opiniami, że było tych sesji wręcz za mało - według mnie było OK, ale też dodanie 1 czy 2 niczego by nie zepsuło :) Wolny czas pzowolił mi za to pograć trochę w tenisa.
Stoiska Intela i Samsunga pełne były ciekawego sprzętu, podobnie zresztą jak worki z gadżetami. Sniper:Ghost Warrior 2 i GRID 2 to już spora wartość finansowa, sentymentalna i rzeczowa - a przecież nie wolno zapominać o mniej spektakularnych, ale wciąż przydatnych rzeczach. Np. takie sprężone powietrze to może nie coś, co każdy chciałby dostać na urodziny, ale obstawiam że co najmniej połowa Zlotowiczów swoje dość szybko użyje.
Hotel sprawia, jak co roku zresztą, wyśmienite wrażenie. Co prawda teren był nieco ładniejszy w Dolinie Charlotty (rowery wodne! zoo!), ale Zamek Kliczków oferuje najlepszy jak dla mnie bufet. Obiady były naprawdę pyszne, a żeby jeszcze bardziej rozpieścić użytkowników zadbano też o ciastka na przerwy kawowe ;)
Gościom Redakcja i sponsorzy zaoferowali także koncert rockowy, grilla, darmowe piwo, losowanie nagród w którym każdy wygrywa i zabawę w geocaching. W dodatku to wszystko za 50 pln na łebka.
Koniec :(
Było naprawdę super, niestety już się skończyło, ale nic co dobre nie może trwać wiecznie. Pozostaje mi tylko udzielać się na vortalu i liczyć na zaproszenie na kolejny HotZlot. Pozdrawiam gorąco wszystkich Zlotowiczów,
Ave
P.S. Jakoś mało w tym roku relacji, a na FTPie (gdzie znajdziecie więcej moich zdjęć) loginów. Do roboty, panowie, do roboty!