AveLAB: Samsung HMX‑W350 [2/6] - Urządzenie
06.12.2012 | aktual.: 02.04.2013 15:28
Szaleństwo związane z nawałnicą wpisów konkursowych powoli ustało, więc mogę bezpiecznie wynurzyć się z czeluści estońskich zasp śnieżnych aby przedstawić to, na co wielu czeka - kolejną część opisu moich zmagań z kamerą z programu testowego firmy Samsung.
Dzisiaj zajmiemy się podstawowym opisem samego urządzenia.
Gomu Gomu no kamera!
Obudowa ma dość przyjemną fakturę. Nie jest to najpewniejszy chwyt na świecie, ale nawet po zanurzeniu (przypominam, to kamera z odpornością na zanurzenie do 5 metrów) gadżet nie wyślizguje się z rąk niczym mydło. Tył pokryty jest lekko chropowatą fakturą, zaś obszar przycisków na przodzie, podobnie jak boki, gumą lub czymś gumopodobnym.
Największa wada projektu to moim zdaniem za mały ekran (2,3'). Odchudzenie (albo usunięcie) ramki dookoła niego oraz lepsze zagospodarowanie rejonu pod przyciskami (ja wiem że marketing, ale te napisy są ogromne) pozwoliłyby na znaczne powiększenie rozmiaru wyświetlacza, który nawet do szybkiego podglądu filmów nadaje się tylko akceptowalnie. W sumie można się także pokusić o minimalizację samych przycisków, po usunięciu tych mniej używanych (My Clip choćby) także przybyłoby miejsca na ekran. Aha, wyświetlacz łapie odciski palców niczym entomolog żuczki.
Drobne zastrzeżenia mam do osłonki obiektywu - pokrycie gumą dałoby lepsze wyniki od plastiku, na moim egzemplarzu malutkie rysy były na tej części zanim w ogóle włączyłem kamerę (vide część 1 ).
Osobiście spodobało mi się umieszczenie obok klapki ukrywającej wtyczkę USB gwintu na statyw:
A skoro jesteśmy przy wtyczce, nie wygląda ona na najpewniejszy element na świecie. Nie ma luzów ani nie jest zrobiona z najgorszego możliwego plastiku, ale w momencie kiedy nie trzymamy kamery w dłoni cała waga urządzenia leci na ten element. W przypadku wpinania do mojego laptopa Samsung R580, kamera ukośnie leży między portem USB a powierzchnią stołu. Gdyby port w notebooku był umieszczony wyżej, obawiałbym się kąta wygięcia wystarczającego do pęknięcia, joł.
Swoją drogą, podłączenie do komputera skutkuje nieco dziwacznym ekranem 'After opening the intelli-studio...'. Skąd przeciętny konsument ma wiedzieć czym owo intelli-studio jest? Nie ma żadnego dołączonego firmware.
Zawias klapki ukrywającej wtyczkę w pozycji otwartej klekocze niemiłosiernie, bujając się na wszystkie strony niczym upity student na dyskotece. Co ciekawe, już klapka ukrywająca gniazdo kart pamięci, przycisk Reset oraz port HDMI stoi sztywno jak...sami wiecie co.
Karta pamięci Micro SD/Micro SDHC jest niestety wymagana aby zacząć zabawę, brak jakiejkolwiek pamięci wbudowanej. Zakładam, że nieco obniża to cenę urządzenia.
Wydobyłem więc karciochę Transcenda z HotZlotu i bez wahania wsunąłem ją w gniazdo. Co zobaczyły me oczy?
Jasność! Jasność widzę!
Zobaczyły światło. Postanowiłem zacząć zabawę z menu od prostego questa - zmiany jasności ekranu. Niestety, dostępne są tylko dwie opcje, Normal i Bright. Jak dla mnie spory minus, odtwarzanie nagranych materiałów np. wieczorem ze zgaszonym światłem to mało przyjemne doznanie.
Menu domyślnie jest po angielsku, można zmienić na niemiecki, rosyjski, francuski czy chiński. Polskiego brak, powiedzmy że minus na nasz rynek, acz niekoniecznie szokujący. Tłumaczenie na angielski jest dobre, nie ma błędów ani literówek.
Intuicyjność menu zasługuje na pochwałę. Wszystko jest nazwane tak, że wiadomo do czego służy i nawiguje się naturalnie, tj. ma się wrażenie jakby kamerę posiadało się od dawna i opanowało wszystkie opcje. Interfejs wygląda zgrabnie, utrzymany jest w czarno-niebieskiej kolorystyce.
Kamera nagrywa filmy 720p i 1080p (30 klatek na sekundę, MPEG 4), rozdzielczość zdjęć możemy ustawić od 2720x2040 do 640x480. Do wyboru mamy kilka filtrów typu rybie oko, czarno-biały, itp. oraz 4 profile oświetlenia (+ piąty Auto). Niestety brak jakiegokolwiek trybu nocnego czy o wysokiej czułości, a szkoda.
Bardzo ciekawą opcją jest za to jedyna nieoczywista pozycja w Menu - SmartBGM. BGM to nic innego jak skrót od 'background music'. Jak to działa? Proste, podczas odtwarzania nagranego filmu na ekranie urządzenia możemy podłożyć pod ścieżkę dźwiękową jeden z dostępnych utworów. Pomysł sam w sobie bardzo mi się podoba, mam jednak dwa poważne zastrzeżenia:
- Dlaczego tylko 4 melodie?
- Dlaczego ustawienia SmartBGM są resetowane po wyłączeniu urządzenia? Tj. ustawiam sobie że na filmie 1 ma być włączone, restart i mam normalny dźwięk i SmartBGM na Off...
Implementacja jest więc biedna, ale pomysł świetny. Oczyma wyobraźni widzę możliwość zakupu/dogrania za darmo dodatkowych utworów i tworzenia czegoś podobnego do AMV z nagrań z naszego życia. A skoro jesteśmy przy odtwarzaniu nagranych materiałów z poziomu kamery, ja chcę opcję Mute! Odtwarzanie z dźwiękiem nie zawsze jest takie fajne, nie mogę np. pokazywać kolegom nagranych video pod ławką w czasie zajęć ;P
Jeżeli ktoś myśli o wykorzystaniu tej kamery jako semi-dyktafonu, to odradzam. Dźwięk nagrywany jest poprawnie, ale dość cicho.
Zoomowanie na zrobionych zdjęciach także jest średnio wygodne.Służy za nie jeden jedyny przycisk OK. Jeżeli chcemy przejść z zooma 1.3 na normalny rozmiar podglądu (1), musimy kliknąć go aż CZTERY razy.
Możemy za to robić zdjęcia z klatek filmów wciskając jeden przycisk. Kolejny świetny pomysł, działa jak należy i można wybrać z dowolnego nagrania dowolną sekundę :)
To by było na tyle. To już ostatnia część suchego opisu i typowej recenzji, od teraz będzie już tylko coraz bardziej dziko i zwariowanie. Już się nie mogę doczekać, a wy? :)