AveLAB: Samsung HMX‑W350 [3/6] - Foto i Video
03.01.2013 | aktual.: 02.04.2013 15:28
Witam wszystkich w nowym roku 2013! Dzisiaj przechodzimy do tego, co tygryski lubią najbardziej - konkretów i jazdy bez trzymanki. W menu mamy ocenę jakości materiałów nagrywanych kamerą oraz mały nieplanowany bonus, zupełną niespodziankę, a nawet dwie! :) Oczywiście ten wpis nie zawiera wszystkich nagranych przeze mnie video jak leci, na kolejne zostało jeszcze od groma i ciut. Off we go!
Video
Muszę to wyraźnie zaznaczyć: żaden ze mnie ekspert z sokolim wzrokiem. Oceny są w 100% subiektywne i zależne od mojego widzimisię.
Na pierwsze ogień idzie nagranie z pubu Zavood. Dlaczego akurat takie krótkie 'niewiadomoco'? To bardzo proste - w środku jest bardzo słabe oświetlenie, a kamera nie posiada żadnego wbudowanego źródła światła. Wynik:
Jak dla mnie nie jest źle. Rysunki i napisy są nawet wyraźne. Szumu się spodziewałem. Z drugiej strony, nie ma widocznej przewagi nad smartfonami, więc po co zawracać sobie głowę osobną kamerą? Przekonajmy się.
Teraz króciutka panorama, nakręcona na samym dachu obserwatorium w Tartu, zabytku na liście UNESCO Cultural Heritage. Nie przeszkadzało to grupie studentów wejść na dach, po czym na sam jego szczyt tylko po to, by...tańczyć (więcej w temacie za chwilkę):
Bardzo mocne słońce wpływa mocno na odwzorowanie barw, ale filmik odpalony w 1080p pozwala wychwycić na dużym ekranie szczegóły które powinny być widoczne. Bez szału, ale OK.
Wracając ze zdjęć na szczycie obserwatorium natknąłem się na akcję Equal Conditions for Baltic Farmers, czyli kolejną okazję do testów. Tym razem grająca orkiestra:
Jak na kręcenie z ręki i moje oczy jest zupełnie wystarczająco. Obraz jest wyraźny, dźwięk nagrany jak trzeba. Zoom niestety jest jak dla mnie za mało płynny, zbyt skokowy. Idziemy dalej.
Kolejne zdjęcia, tym razem znowu w historycznym budynku, bo w muzeum na szczycie Tommekirk, mieszczącym się w zabytkowym kościele (a raczej tym, co z niego zostało, bo był dwukrotnie większy zanim wieża i jej podstawa spłonęły). Co uważniejsi widzowie zaczną wyłapywać o jakie tańczenie chodziło mi wcześniej:
Pomieszczenie było BARDZO mocno oświetlone reflektorami dla profesjonalnej ekipy kamerzystów, to nagranie to dzieło mojego kolegi (bo ja sam tańczę, zresztą w koszulce DP). Jakość jest bardzo słaba, chwilami niewiele widać. Kto lub co jest winowajcą - kamera, kolega, światło - ciężko ocenić, ale zdecydowanie oczekiwałem więcej.
Na pewno sam ruch (tutaj taniec) nie jest wielkim problemem, co widać na video typu 'behind the scenes'. Są one ekskluzywne dla DP, a jest się czym chwalić biorąc pod uwagę co zobaczycie na samym końcu tego wpisu :)
Ale nie zwalniamy, oj nie! Ledwo skończyły się zdjęcia do projektu Namnam, zaczęła się gra miejska Undead University :) Jej największą zaletą był darmowy wstęp do kilku fajnych miejsc, co możecie zobaczyć poniżej:
Duża ilość światła w muzeum kości znowu okazała się problemem, natomiast nagranie nocne wyszło jak dla mnie fajnie. Przystojni zombie to ja i kolega Kosa z pierwszego wpisu, artystyczne detale naszych twarzy zostały oddane jak trzeba.
Foto
Tyle video, zobaczmy kilka zdjęć:
Naprawdę nie jest źle, ale mała ilość dostępnych ustawień i brak lampy błyskowej sprawiają, że cyfrówka albo nawet dobry smartfon są lepszym wyborem do robienia zdjęć. Tym niemniej, w sytuacjach awaryjnych kamera spisuje się.
Niespodzianka #1
Rozgryzłem pasoszelki. Serio. Nie, nie te radzieckie, to już dawno - te od Samsunga. Wygląda to tak:
Kamera siedzi pewnie w pokrowcu na piersi, minimalnie gorzej gdy umocujemy go do opaski na ramię, ale też jest OK. Na pewno wykorzystam to niedługo do nakręcenie czegoś fajnego z takiej perspektywy.
Złożyć się je co prawda da, ale nadal minus dla Samsunga że nie dołączono żadnej pomocy jak to zrobić, choćby jednej ilustracji w instrukcji. Myślę, że sporo klientów podda się szybciej niż ja i nigdy tego nie rozplącze :P
Video z perspektywy kamery, spacer po mieszkaniu:
(Ostatecznie postanowiłem nie ucinać części, w której wciskam urządzenie w pokrowiec)
Niespodzianka #2
Całe to tańczenie odbywało się w ramach projektu o nazwie Namnam Style, gdzie studenci z Tartu kręcili parodię video, które każdy tutaj zna i bez podawania jego nazwy. Efekt oceńcie sami, ja zwracam tylko Waszą uwagę na to że pojawiają się tam dzięki mnie dwie koszulki DP:
Filmik trafił do lokalnych newsów.
BARDZO przepraszam Wasze scrolle w myszkach oraz posiadaczy słabych maszyn, ale to naprawdę jest tylko wierzchołek góry lodowej moich materiałów. Z początku chciałem wrzucić wszystko w jedno archiwum i dać linka, ale byłoby ono MASYWNE. Na dziś wystarczy, stay tuned for more :)