Aktualizacja referencyjnego sterownika dla Windows 10 z Dolby i DirectX12
28.11.2018 | aktual.: 16.12.2018 07:59
Sterownik zapewniający mi najbardziej wiarygodne odtwarzanie muzyki z PC ma następcę. Dziesiątki nowych pojawiało się od 5 lat, lecz każdy tylko coś upiększał. Mogły z pewnością świetnie sprawdzać się do gier, czy słuchania z laptopem, lecz dla mnie nie wystarczały do odtwarzania muzyki z zestawem hi‑fi. Dodawały często "kopa" i choć pierwsze wrażenia mogły być interesujące, to przy bardziej wnikliwym słuchaniu okazywało się, że to np. jakieś przesterowanie. Tym razem nowy sterownik rzeczywiście pozwala "wydobyć więcej" z nagrań. Poprawa dynamiki nie jest już tylko kolejnym upiększeniem, ale nie ma sensu szukać do tego stosownych dB.
Wnikanie w dane techniczne jest bez sensu, bo nawet producent może mieć trudności, by to zidentyfikować. Wiele wskazuje, że chodzi o lepsze wykorzystanie możliwości Windows 10. Prace nad tym systemem operacyjnym ciągle trwają i dotyczą wielu elementów, co jest na bieżąco korygowane aktualizacjami, które czasami zmieniają wcześniejsze konfiguracje. Utrudnia to sprawdzanie, co decyduje o poprawie lub pogorszeniu jakości odtwarzania muzyki. Swojego rodzaju nawiązanie do tego problemu można znaleźć w tekście, który Anna Rymsza opublikowała pt "Windows 10 dostanie nowe ustawienia dźwięku. Pierwszym użytkownikom już się nie podoba" Komentarze pod nim wskazują, że istota problemu nie jest powszechnie rozpoznawana.
Analogiczna sytuacja miała miejsce z Windows 7, gdy wyczyszczono wiele zbytecznych elementów i dodano WASAPI. Producentom oprogramowania dało to nowe możliwości dla poprawy jakości odtwarzania dźwięku. Jasność w temacie zaczęła się jednak pojawiać dopiero, gdy zostało do tego dopracowane oprogramowanie.
Tym razem szansę dostają producenci procesorów dźwięku, lecz mało prawdopodobne jest, że wszyscy z tego skorzystają. Na tym rynku nie ma już dużego ruchu. Płyty główne mają wbudowane procesory dźwięku. Dominuje tu Realtek. Producenci płyt głównych starają się w wybranych modelach zapewnić dla niego optymalne warunki pracy, jak w kartach dźwiękowych lepszej klasy. Z perspektywy odtwarzania muzyki jest to korzystny kierunek.
Karty dźwiękowe mają nadal swoje zalety, lecz ich rozwój zatrzymał się w martwym punkcie. Jednym z powodów jest, że producenci sprzętu słabo dbają o oprogramowanie. Przykładem tego są ostatnie informacje, które opublikował Piotr Urbaniak pt "AMD Ryzen dla laptopów to świetny sprzęt, ale z kiepskim wsparciem. Klienci są niezadowoleni", a Anna Ryszma pt "Windows 10 October 2018 Update ma problem z grafiką Intela, winne sterowniki"
Teraz rozwój oprogramowanie ma największe znaczenie, by uzyskać optymalną jakość odtwarzania muzyki. WASAPI pozwala wykorzystać do tego moc obliczeniową CPU. Procesor dźwięku staje się przez to trochę archaiczny, lecz jest konieczny, bo na nim opiera się zgodność ze standardem otwartej struktury PC. Realtek ma największy potencjał dla tworzenia sterowników, by ich procesory najlepiej korzystały z możliwości nowego OS, mocy wydajnych CPU i dedykowanych rozwiązań na płytach głównych. Producenci kart dźwiękowych mają bardziej ograniczone możliwości poprawy sterowników. Brak właściwej konkurencji powoduje, że trudno jest rzetelnie sprawdzić, kiedy poprawy są za sprawą OS, a kiedy tylko sterowników, a w jakim zakresie jest to współdziałanie. To ostatnie jest najbardziej prawdopodobne.
Możliwości dla praktycznego sprawdzianu daje wbudowana w AIMP obsługa WASAPI. Nadal lepiej sprawdza się od wtyczek do foobar, chociaż ostatnio pojawiły się nowe. Wszystkie programy, które obsługują WASAPI sporo zyskują z nowy sterownikiem, ale najmniejsza poprawa jest z AIMP, a największa z foobar. Zyskał również Ligh Alloy, lecz pliki zawierające jedynie dźwięki są nadal wiarygodniej odtwarzane z AIMP lub foobar. To wskazuje jednoznacznie, że sterownik jest lepiej dostosowany do WASAPI, a im ten jest bardziej dopracowany, tym więcej detali można usłyszeć w nagraniu.
Okazją do kolejnych testów jest to, że ten nowy sterownik pracuje w Windows 10 z DirectX12, a w siódemce z jedenastką. Problemem dla wnikliwego testu jest brak odpowiedniego oprogramowania do odtwarzania muzyki. Dostępne są starsze programy, które nie są przystosowane do DirectX12. Zyskują one w siódemce z nowym sterownikiem, lecz jego zalety lepiej można usłyszeć z nimi z najnowszymi okienkami. Pomiędzy tymi starszymi programami są różnice, ale zachowują one proporcje, jak z poprzednim sterownikiem. Jest tu kolejne potwierdzenie, że nowy sterownik zapewnia lepsze wykorzystanie możliwości Windows 10
Nie znaczy to jednak, że ten konkretny sterownik jest także najlepszy dla gier, które są dostosowane do pracy z dwunastką. Na płytach głównych dominują procesory Realtek, ale pojawiły się także z układami Creative Labs. Nie można wykluczyć, że Realtek przygotował sterowniki, by ich układy przypominały właściwościami te od Creative Labs. Mogą one być bardziej korzystne do gier, by odtwarzać efekty dźwiękowe z najlepszą możliwą wiarygodnością.
Miałem okazję testować pierwszą płytę główną z wydzieloną sekcją "karty dźwiękowej". Dedykowana była do gier i miała procesor Creative Labs. Nie byłem w stanie właściwie oszacować możliwości tej płyty, bo sterowniki pozostawiały bardzo wiele do życzenia. Okazało się, że na poprawę pracy tego procesora dźwięku bardzo istotny wpływ miało dobranie właściwego sterownika układu graficznego.
Zupełnie inaczej jest z późniejszą wersją takiej płyty z układem Realtek. Tu najważniejszy jest wybór sterownika dla tego procesora dźwięku. Praca układu graficznego nie ma już wpływu na jakość odtwarzania muzyki.
Nie mogę jednak wykluczyć, że inaczej jest ze sterownikami, które uznałem za nieatrakcyjne i testowałem przez to tylko pobieżnie. One mogą lepiej sprawdzać się na potrzeby efektów dźwiękowych w grach i mieć jakąś zależność od pracy układu grafiki. Tu może być wyjaśnienie, czemu istnieje tak szeroka gama sterowników Realtek.
Poprzedni wpis podsumowałem, że warto jest zgrać ze sobą różne elementy gramofonu. Podobnie jest z PC, o czym widzą od dawna entuzjaści gier, chociaż ich kryteria różnią się od tych dla odtwarzania muzyki. W obu przypadkach można jednak korzystać z bardzo podobnej bazy sprzętowej, a właściwy dobór oprogramowania pozwala ją optymalnie zagospodarować. Jest jeszcze inne podobieństwo obu pasji. Wśród graczy i melomanów są tacy, których nie przekonuje potencjał PC. Szerzą oni mity, które powstały wokół systemów wbudowanych. Później rodzą się z tego nielogiczne kalki w temacie korzystania z PC.
Wkraczają w to dodatkowo wyznawcy trendu wykreowanego przez Jobsa, którzy są przekonani, że w każdym zagadnieniu ich wielofunkcyjne urządzenia przenośne są jedynym słusznym rozwiązaniem. W przypadku odtwarzania muzyki można to bez problemu zweryfikować z programem AIMP zainstalowanym w PC i w telefonie komórkowym, gdy oba zostaną podłączone do domowego zestawy hi‑fi. Ten temat poruszony jest także z trochę innej strony w tekście, który Mateusz Budzeń opublikował pt "Sprawdziliśmy Spotify na Apple Watchu. Aplikacja w tym wydaniu rozczarowuje"
W lipcu 2018 pojawił się sterownik Realtek, który miał w nazwie Dolby i charakteryzował się wspomnianą na wstępie poprawę dynamiki. Poświęciłem mu przez to więcej uwagi, chociaż były przy tym pewne trudności, które najprawdopodobniej spowodowane były aktualizacjami sytemu. W październiku pojawiła się kolejna wersja sterownika, z którą mogłem już spokojnie robić testy.
Okazało się, że Dolby w nim jest nadal tylko dla słuchawek. Traf chciał, że musiałem do PC podłączyć na chwilę telewizor. Zainstalował się do tego stosowny sterownik. Ustawiony w trybie domyślnego urządzenia do odtwarzania dźwięku, powodował zmiany w okienku konfiguracji, które przez ikonkę głośnika jest dostępne z paska zadań Windows. Wybór dla Dolby jest inaczej zestawiony. Jest to kolejne potwierdzenie, że z nowymi sterownikami chodzi o lepsze wykorzystanie możliwości Windows 10. Na czym ma to polegać przekonamy się, gdy będzie to gotowe.
Podsumowanie
Odtwarzanie muzyki i generowanie efektów dźwiękowych wymaga różnych programów. Chodzi więc o optymalne zgranie sprzętu i oprogramowania. Wybór sterownika nie należy mieszać z mitami o np ramionach gramofonowych dla jazzu lub techno.
Micro Seiki DDX-1000 na obrazku powyżej to tylko świetne narzędzie do testów wkładek gramofonowych i był z pewnością także inspiracją dla widocznego poniżej projektu.
PS z 29.11.2018
Oskar Ziomek opublikował tekst, który rzuca więcej światła w temacie
Na rynku pokazały się nowe sterowniki graficzne Intela, które od teraz stworzone są zgodnie z założeniami Windows Modern Drivers funkcjonującymi także jako Universal Windows Driver (UWD) i dzięki temu bez problemu zadziałają na większej liczbie urządzeń. Jak podaje Microsoft, jedna paczka ze sterownikami stworzonymi w ten sposób będzie odpowiednia dla komputerów, tabletów a także systemów wbudowanych. To pierwsze sterowniki Intela, które zostały wydane zgodnie z zasadami UWD, co jak zauważa producent, jest teraz zalecanym przez Microsoft podejściem.
PS z 2.12.2018
Jeszcze więcej światła w temacie daje tekst artykułu, który opublikował Piotr Urbaniak pt "Intel ma kolejny pomysł na uproszczenie produkcji – usunie zintegrowaną grafikę"