Na co komu Ósemka, skoro może zmodyfikować Siódemkę?
21.11.2012 | aktual.: 26.11.2012 14:53
Autor nie ma na celu upodobnienia Windowsa 7 do jego "następcy"!
Greetings, my dear reader. Tym oto akcentem, nawiązującym do czekającej mnie jutro próbnej matury z języka angielskiego, witam Cię po prawie 3‑miesięcznej przerwie w pisaniu blogów :)
Przyczyn takiego nieróbstwa było kilka, ale najważniejszą był brak polskiego języka na płycie instalacyjnej Linuksa Mint, a więc i brak polskich znaków. Jednak na początku bieżącego miesiąca udało mi się w końcu zakupić wymarzony dysk twardy, jakim jest Samsung SSD 830 Series o pojemności 128GB :)
Nad jego osiągami rozpisywał się nie będę, ponieważ na płycie głównej, której cena wynosiła ok 180zł są zamieszczone wejścia tylko SATA II, a więc i prędkość dysku nie jest w pełni wykorzystywana. Jednak system i tak wstaje w kilka sekund :)
Ale ja tu gadu-gadu, a Ty się już pewnie nudzisz tą paplaniną ;p Otóż wraz z kupnem dysku musiałem zakupić system operacyjny firmy, pod której błogosławieństwem prowadzony jest teraz na DP pewien konkurs (Z NAGRODAMI ;) Już miesiąc temu o nowym dziecku tejże korporacji można było przeczytać i zobaczyć praktycznie wszystko. Ja jednak, mając umiarkowane odczucia, zarówno względem systemu, jak i całej nagonki na niego, zdecydowałem wybrać sprawdzone metody i nabyłem 64‑bitowego Windowsa 7.
Decyzji tej nigdy nie żałowałem i raczej nie będę, jednak pod wpływem tego całego wylewu wpisów o tym, jakie to kafelki nie są fajne i funkcjonalne, sam zacząłem uważać pasek zadań za mało wygodny. Rozpocząłem więc poszukiwania programu, który w jakiś sposób zastąpiłby mi klasyczne menu, przy okazji znajdując kilka innych fajnych aplikacji, które poniżej opiszę.
Jak zawsze specyfikacja sprzętowa: -płyta Asus M5A78L-M LE -procesor AMD Athlon II 455 3x 3,3GHz -ram 1x4GB GoodRam -nVidia GeForce 430 GT -dysk Samsung SSD 830 Series 128GB -Windows 7 Home Premium 64‑bit
(standardowo nazwy, to linki :)
Nexus
Program prawie że kolokwialnie "olałem", jak zobaczyłem screeny z szarym, nieładnym paskiem, jednak pod wpływem bardzo wysokich ocen pobrałem go, aby przetestować. Po przeklikaniu się przez instalację i uruchomieniu go, już na samym początku ujrzałem schludny, półprzezroczysty pasek koloru czarnego z zegarkiem, koszem, pogodynką i paroma innymi ikonkami.
Jak się później przekonałem, ma on praktycznie nieograniczone możliwości konfiguracyjne, poza jedną, bardzo mi "potrzebną" opcją posiadania więcej niż jednego paska jednocześnie. Pomijając jednak ten drobny szczegół możemy dowolnie modyfikować jego zawartość, położenie oraz zachowanie.
Mamy do dyspozycji sporo motywów i efektów, a także możliwość ich modyfikacji, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie, a jak ktoś chce, to może nawet do każdej wyświetlanej ikonki przypisać własny obrazek, niezależnie od reszty systemu :) Możemy też ustawiać tak zwane "polecenia wewnętrzne", służące do wszelkich możliwych czynności związanych z komputerem, od zrobienia zrzutu ekranu czy regulacji głośności, poprzez jego wyłączenie, uśpienie i ukazanie "Menu Start", aż po pauzowanie i przewijanie odtwarzanych utworów (działa z AIMP3 i WMP, więc pewnie z innymi odtwarzaczami też :) Do każdego polecenia może być także przypisany skrót klawiszowy.
Ja zdecydowałem się na auto-ukrywanie się paska umieszczonego z lewej strony ekranu jako tej najmniej zawadzającej. Do tego dodałem menu i ukryłem zwykły pasek z opcją jego natychmiastowego pokazania. Do tego regulacja głośności, skrót do folderu "Adrian", kilka gier, przeglądarka, Podium Free, zegarek i całość jest bardzo użyteczna, a przy tym stylowa :)
Jeżeli chodzi o wydajność, to stoi ona na bardzo dobrym poziomie. Program zajmuje 10MB ramu i przy najbardziej wymyślnych animacjach potrafi pochłonąć około 10‑20% procesora. Poza tym wszystko chodzi płynnie i jeszcze ani razu nie trafił mi się żaden błąd czy bug.
XWidget
Po zainstalowaniu paska i ściągnięciu kilkunastu krajobrazów na tapetę cały czas brakowało mi czegoś, aby mój zmysł estetyczny był zadowolony. Odpowiedź przyszła dość szybko, ponieważ łatwo było zauważyć, że zegarek na pasku jest raczej bezużyteczny, dopóki się na niego nie najedzie. Systemowy zegarek nie przypadł mi do gustu, więc pobrałem pierwszy lepszy program od takich bzdurnych spraw z bazy DP i nim właśnie był XWidget.
Standardowo mamy tutaj masę zegarków, trochę mierników i pogodynkę. Jest też moduł sprawdzający G‑maila, notatnik i widgety z możliwością wstawienia własnych skrótów do programów lub folderów.
Jak to nam nie wystarczy, to możemy także pobrać więcej śmieci z internetu :) Ja zdecydowałem się na ten ruch, gdyż żaden z podstawowych mierników czasu nie miał w sobie tego "czegoś". Po dłuższej chwili szukania natrafiłem na prawdziwą perełkę, jaką jest Custom Time stworzone przez kogoś o nazwie Astronomy.
Bardzo interesującą opcją jest też możliwość tworzenia własnych widgetów. Opcja na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo rozbudowana, jest tam obszar do wstawiania grafiki, kodzenia w jakimś języku i tworzenia innych czarów, jednak ja się w to nie zagłębiałem, więc wiele więcej nie mogę powiedzieć na ten temat, poza zachęceniem do samodzielnego sprawdzania, jak każdy widget działa (PPM->Edit) ;)
Switcher
Po zainstalowaniu i skonfigurowaniu powyższych programów brakowało mi już tylko jednej rzeczy do wygodnego korzystania z komputera. Ponieważ ostatnie kilka miesięcy spędziłem na Linuksie Mint, bardzo przyzwyczaiłem się do przełączania między oknami najeżdżając na lewy górny róg ekranu i mając ich podgląd na żywo w dużym rozmiarze.
Rozwiązanie przyszło czystym przypadkiem, kiedy przeglądałem losowe forum na losowej stronie w wyszukiwarce Gógla dla trochę losowego hasła. Wtedy też się dowiedziałem, że powyższy sposób przełączania okien "pochodzi" od Apple i nazywa się jakoś na "e" (chyba ekspozycja, ale teraz już nie pamiętam :(
Przetestowałem kilka innych programów tego typu, jednak Switcher zawsze okazywał się bezkonkurencyjny. Działa płynnie i zużywa podobne zasoby, co Nexus. Ponadto ma największe spośród testowanych aplikacji możliwości konfiguracyjne. Można w nim dowolnie ustawić skróty klawiszowe czy akcje wykonywane pod wpływem ruchów myszy.
Do wyboru mamy 3 możliwe układy wyświetlania okien- rozrzucone z wyszczególnieniem zmaksymalizowanego, wyrównane do prostokątnej siatki lub widok jednego dużego okna i listy pozostałych na dowolnej krawędzi ekranu.
Możemy też wybierać, jaki tekst ma być wyświetlany na oknach, kolor i sposób ich podświetlenia, jakie ma być tło ekranu ich zmiany oraz to, które z nich mają być w ogóle wyświetlone.
Ja ustawiłem, aby ekran zmiany okien ukazywał się po najechaniu na lewy, dolny róg, żeby po kliknięciu prawym przyciskiem okno zamykało się, a po kliknięciu na pulpit wszystkie się minimalizowały.
Kilka słów podsumowania
Wpis tym razem chyba nie wyszedł mi taki długi, ale do krótkich też nie należy :) Mam nadzieję, że nie zanudziłem Cię nim zbytnio i że jakkolwiek pomogłem. Oczywiście wszelką konstruktywną krytykę przyjmę z zadowoleniem i postaram się zwrócić uwagę w przyszłości, aby nie popełniać ewentualnych błędów :) Mam też nadzieję, że niedługo uda mi się wyskrobać coś nowego i nieco nadrobić z tematami ;)